Kotka wymiotuje po odrobaczeniu - czy to działanie leku?

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

milu
Posty:25
Rejestracja:14 listopada 2008, 15:35

05 grudnia 2008, 19:26

Witam wszystkich,

Mam dość pilne pytanie: moja 7-miesięczna kotka została dziś odrobaczona preparatem Cestal Cat (wcześniej był Milbemax) i zwymiotowała - czy to jest normalne działanie leku czy jego nietolerowanie? Czy muszę ją odrobaczać powtórnie? Uprzejmie prosze o poradę/podzielenie się doświadczeniem!
Mea Luna
Posty:34
Rejestracja:31 lipca 2008, 12:30
Lokalizacja:Bełchatów

08 grudnia 2008, 08:54

moja Luna po pierwszym odrobaczaniu (miała wtedy 2 miesiące i był to środek Vetminth) też wymiotowała. Spytałam weterynarza i powiedział, że jeśli w ciągu poł godziny po podaniu zwymiotowała, to trzeba odrobaczenie powtórzyć. Jesli natomiast minęło już poł godziny, tzn. że jest ok, a wymioty spowodowane działaniem leku (czyli - albo miała jakieś robale, albo np. sierść).
Ogólnie, moją Lunę odrobaczam co 3 miesiące. Jest nie wychodząca.
Pozdrawiam.
milu
Posty:25
Rejestracja:14 listopada 2008, 15:35

08 grudnia 2008, 19:45

No moja zwymiotowała po 3 godzinach, też mi moja pani wet później powiedziała, że w tej sytuacji nie trzeba powtarzać "kuracji" :) czy te ewentualne robale widać? Bo ja niczego tam nie widziałam... Jest to moja pierwsza koteczka i *na szczęście* nie zetknęłam się z tym obrzydlistwem :shock:
Mea Luna
Posty:34
Rejestracja:31 lipca 2008, 12:30
Lokalizacja:Bełchatów

09 grudnia 2008, 08:11

Hej Milu, u mojej nic nie było widać, nie dopatrzyłam się ani robali, ani sierści. Z tego, co tu wyczytałam (na forum), jeśli kotka miałaby mieć w sobie jakieś paskudy, byłoby je widać. Mi na szczęscie też - póki co - widok ten został oszczędzony.
Wiesz, wiele zależy od tego, czy twoja kotka wychodzi na dwór. Bo w domu to ma niewiele możliwości załapania robaków (chyba tylko mięso np. surowe).

Pozdrrrr.
Awatar użytkownika
ania1985
Posty:1105
Rejestracja:28 października 2007, 08:48
Lokalizacja:Kielce

11 grudnia 2008, 08:43

a ja slyszalam ze nie widac wszystkich robali. sa rozne rodzaje, i chyba sa tez takie mikroskopijne.
w sumie u nas odrobaczen az do skutecznego bylo z 10 na 1,5roczne zwierze i nigdy nic nie wyszlo, nawet w badaniu kupy nie zawsze robaki wychodza, a jednak najprawdopodobniej one byly.

nie iwem czy nie napisze glupoty- ale o ile dobrze pamietam to chyba pierwotniaki sa trudne do wykrycia
milu
Posty:25
Rejestracja:14 listopada 2008, 15:35

11 grudnia 2008, 12:22

ania1985 pisze: w sumie u nas odrobaczen az do skutecznego bylo z 10 na 1,5roczne zwierze
A jak wiedziałaś, że to dzięsiąte było skuteczne? Moja kicia jest niewychodząca, wesola i psotliwa że hej :D sensacji żołądkowych tfu-tfu-tfu nie miała - objawów zarobaczenia, jakie znam z Internetu, żadnych... Szczerze mówiąc, odrobaczenie postrzegałam jako profilaktykę, bo ewentualne robale, co miała po urodzeniu zostały zabite przez pierwsze-drugie odrobaczanie... Ja może mam paranoję, bo ostatnio prawie przeoczyłam początki świerzbu (tak z innej beczki - skąd niewychodzący kot może się nabawić świerzbu?), a teraz chyba kolej na martwienie się o robaki, heh :shock:
Awatar użytkownika
ania1985
Posty:1105
Rejestracja:28 października 2007, 08:48
Lokalizacja:Kielce

11 grudnia 2008, 16:15

ja wiedzialam po tym ze moja kotka miala cos miedzy kaszlem a odruchem wymiotnym po napiciu sie wody, co zawsze ustepowalo jak reka odjal po odrobaczeniu profenderem, jednak bylo na tyle nieskuteczne ze po miesiacu wracalo i trzeba bylo odrobaczac na nowo.

po zmianie preparatu na milbemax juz nigdy tak nie miala- przeszlo.

to wskazuje na robaki, ktore mogla miec jeszcze od kociecia, ale np profender kt nie dziala na pierwotniaki ichj nie wybijal.

po 2 za slaby preparat mogl wywalic te male robaki co nie przeszkadzalo im zniesc w kocie jajek na przyklad, po czym powstawaly nowe.

u nas nawet w badaniou kupy ich nie bylo, bo one nie zawsze siedza w jelicie czy cos takiego, a jednak byly.

a sama kupe po odrobaczeniu ogladalam zawsze jak jakas glupia i nic zero na gole oko.

a i to nic ze kot jest nie wychodzacy, robale mozna na butach przyniesc bez problemu.

ja mysle ze jak zwymiotowal to nic zlego, preparat jakos zadzialal widocznie. u mnie nawet wymioow i osowialosci nie bylo-wrecz przeciwnie-widoczna ulga i wiecej sil do biegania na 2 dzien
Madlen_24
Posty:17
Rejestracja:02 lipca 2008, 14:30

11 grudnia 2008, 21:42

Witam, z tego co mi wiadomo czy środek odrobaczający zdąży zadziałaćczy nie zależy od czasu po którym lek został lek zwrócony przez zwierze w przypadku kota młodego jeśli nastąpiło to po godzinie to lek powinien zacząć działać. Mnie kiedyś kociak 4 miesięczny zwymiotował po 20 min i był to okres czasu za krótki.

A w kwestii robali to w kupie kota ciężko jest je przegapić z mojej koteńki wychodziły przez 4 kolejne odrobaczenia w postaci kremowych ok 1mm grubości mini glizd (były jakby owinięte wokół kupki) i nie był to przyjemny widok :(
Awatar użytkownika
ania1985
Posty:1105
Rejestracja:28 października 2007, 08:48
Lokalizacja:Kielce

12 grudnia 2008, 07:23

ale latwo je przegapic bo procz glist i tym podobnych sa tez male robale! sa tez takie biale kropki, sa tez mikroskopijne....no przerozne jest to cholerstwo
milu
Posty:25
Rejestracja:14 listopada 2008, 15:35

12 grudnia 2008, 12:43

Brrrr... Czyli morał jest taki, że zmiana preparatu do odrobaczania jest jak najbardziej wskazana, żeby wszystkie robale powybijać, dobrze rozumiem? I należy o to weta poprosić?
Awatar użytkownika
ania1985
Posty:1105
Rejestracja:28 października 2007, 08:48
Lokalizacja:Kielce

12 grudnia 2008, 14:28

ale Twoj kociak ma sie dobrze?
wyrzygal sie po odrobaczeniu i wszystko z nim ok?
nie znalazlas robakow?
byc moze wyszly z kupka i w wymiocinach i juz,
nie wolno zwierzaka odrobaczac bez powodu i czesto.
raz na kilka miesiecy sie to robi jesli zwierze nie ujawnia niczym ze jest zarobaczone.
a moze akurat nie mial zadnych robali tylko tak zareagowal na preparat Twoj kotek.

tak wiec jesli juz cos dostala i ma sie dobrze daj jej spokoj na dluzszy czas:)

mysle ze Kicia jest jak najbardziej odrobaczona:)

nie masz ise nad czym zastanawiac, sama zobaczysz jeszcze ile zmartwien oprocz radosci dostarczy Ci Kicia, tak wiec narazie poki jest ok nie wyszukuj:) niestety futrzaki lubia przychorowac od czasu do czasu.
milu
Posty:25
Rejestracja:14 listopada 2008, 15:35

13 grudnia 2008, 00:11

Aniu1985, dzięki za uspokojenie, na pewno tak jest - kotka zdrowa, wesoła i akurat biega za myszką na wędce :) Robactwa nie widziałam, dam jej spokój na pół roku, jak też powiedziała mi wetka. Wszyscy mi mówią, że zbytnio się martwię, tylko że to jest moja pierwsza w życiu kicia, która jest oczywiście najukochańszą i najlepszą na świecie :lol: i właśnie w związku z tym tak się bawię w paranoję. Wiesz jak to ludzie - jak coś boli, to się idzie do lekarza. A koty mogą liczyć na to tylko, że właściciel coś zauważy. :)
Awatar użytkownika
ania1985
Posty:1105
Rejestracja:28 października 2007, 08:48
Lokalizacja:Kielce

13 grudnia 2008, 11:17

wiem bo sama sie tak zachowywalam, zreszta niedawno moja kotka miala niezidetyfikowana chorobe i myslalam ze jest bardzo zle i prawde mowiac chodzilam zalamana przez kilka tygodni. okazalo sie ze to tylko struwity, ale mysle ze to mnie czegos nauczylo. zeby sie cieszyc jej zdrowiem i nie doszukiwac sie problemow tam gdzie ich nie ma.

jesli moglabym ci w czyms pomoc pisz tu albo na prywatny:)
milu
Posty:25
Rejestracja:14 listopada 2008, 15:35

13 grudnia 2008, 18:55

ania1985 pisze:jesli moglabym ci w czyms pomoc pisz tu albo na prywatny:)
Dzięki wielkie :D
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

13 grudnia 2008, 18:59

Tak, tak dziewczyny,wszystko to racja :D .
Tymczasem cieszcie się "wariactwami" swoich koteczków i je uważnie obserwujcie. Kochający wzrok Pańci zawsze zauważy jeśli coś będzie nie tak.

Mizianki dla Waszych koteczków :lol:
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 50 gości