Witam wszystkich !
Mam małego , niespełna tygodniowego kociaka . Ogólnie jest raczej zdrowa to znaczy ma apetyt , jest dosyć "ruchliwa" jak na swój wiek , tyle , że ropieją jej oczka . Może nie tyle ropieją , bo nie wiem czy to na pewno jest ropa , ale ccoś mu się z tych oczek "wylewa" . Jest tego bardzo mało, występuje dość rzadko , bo zdarzyło się może ze 2 razy i naprawdę było tego maluteńko. Ale zastanawiam sie , co to może być i czym to "leczyć" . Pewnie większości przyjdzie na myśl koci katar , ale w tym przypadku to raczej nieprawdopodobne bo niby gdzie i kiedy miałaby się zarazić ? A matka jest zdrowa, więc
Ropiejące oczka
Niespełna tygodniowy kociak ma jeszcze zamknięte.
Dość "ruchliwy" w tym wieku, to też nie powinien być jak jest zdrowy i ma pełny brzuch.
Takie kocie niemowlę jak jest zdrowe, to zwykle tylko je i śpi.
Z niemowalakami nie czeka się na rady innych, tylko jak najszybciej idzie do lekarza.
Dlatego nie czekaj tylko niech go wet obejrzy
Dość "ruchliwy" w tym wieku, to też nie powinien być jak jest zdrowy i ma pełny brzuch.
Takie kocie niemowlę jak jest zdrowe, to zwykle tylko je i śpi.
Z niemowalakami nie czeka się na rady innych, tylko jak najszybciej idzie do lekarza.
Dlatego nie czekaj tylko niech go wet obejrzy
No właśnie ma zamknięte , ale to nie wyklucza , że mogą jej "łzawić":roll:
A pisząc "ruchliwy" , miałam na myśli , że nie jest apatyczna ani osowiała Z tym wetem poczekam, i tak mnie nie przyjmie w trybie natychmiastowym , bo jestem z małej miejscowości i tu weterynarz przyjmuje tylko kilka dni w tygodniu. A od jakichś dwóch dni jest "spokój". Jeżeli zauważę coś niepokojacego to w pon się udamy do weta . Chciałam tylko wiedzieć co to może być , może ktoś miał coś podobnego Czytałam gdzieś , że to typowa infekcja małych kotów i powinno samo przejść bez żadnych powikłań.
A pisząc "ruchliwy" , miałam na myśli , że nie jest apatyczna ani osowiała Z tym wetem poczekam, i tak mnie nie przyjmie w trybie natychmiastowym , bo jestem z małej miejscowości i tu weterynarz przyjmuje tylko kilka dni w tygodniu. A od jakichś dwóch dni jest "spokój". Jeżeli zauważę coś niepokojacego to w pon się udamy do weta . Chciałam tylko wiedzieć co to może być , może ktoś miał coś podobnego Czytałam gdzieś , że to typowa infekcja małych kotów i powinno samo przejść bez żadnych powikłań.
Rzecz w tym, że nie powinny łzawić .Dreamesse pisze:No właśnie ma zamknięte , ale to nie wyklucza , że mogą jej "łzawić":roll:
A skoro łzawią to znaczy, że dzieje się coś złego i odkładanie wizyty może skończyć się u kociątka nie tylko ślepotą ale i nawet stratą gałek ocznych.
Tyle , ze tak jak pisałam - weta dziś nie ma. Uroki małych miejscowości Zresztą , nawet w dużych miastach o weta nie jest tak łatwo , a co dopiero mówić o wsiach czy małych miasteczkach
Teraz to w ogóle jestem w kropce, bo teraz od paru dni już wszystko ok. A to "łzawienie" również było minimalne i nie było ciągłe , że z oczek lało się przed dwa dni bez przerwy Wystąpiło dwukrotnie , naprawdę w małej ilości.
Nie wiem, poczekam jeszcze parę dni, i tak do weta dziś nie pojadę , bo go nie ma. A jak będzie się nasilać to w poniedziałek złożymy mu wizytę .
Teraz to w ogóle jestem w kropce, bo teraz od paru dni już wszystko ok. A to "łzawienie" również było minimalne i nie było ciągłe , że z oczek lało się przed dwa dni bez przerwy Wystąpiło dwukrotnie , naprawdę w małej ilości.
Nie wiem, poczekam jeszcze parę dni, i tak do weta dziś nie pojadę , bo go nie ma. A jak będzie się nasilać to w poniedziałek złożymy mu wizytę .
Moim małym kotkom też kiedyś ropiały oczka to po prostu przemywałam je im czystą wodą a jak to nie pomagało to wkraplałam sól fizjologiczną. I to najczęściej pomagało.
A kotki mogą to mieć od przewiewu.
A do weta bym narazie nie szła. Od takiego czegoś kotkom nic nie powinno się stać.
A kotki mogą to mieć od przewiewu.
A do weta bym narazie nie szła. Od takiego czegoś kotkom nic nie powinno się stać.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości