No cóż, bardzo mi przykro, że tak to zostało odebrane. Rozumiem, że na tym forum bannery z reklamą hodowli są OK?Jarek pisze:taki mamy regulamin, że nie reklamujemy niczego i nikogo i nie żądamy od nikogo aby nas reklamował. Tak jest od początku i tego sie trzymajmy. Wiem, że reklama dźwignią handlu ale chcę aby to forum było dobre samo w sobie a nie dzięki reklamie. Jak ktoś chce reklamy to puszcza telewizor. U nas niech pozostanie esencja.
Wspomaganie odporności u kota
tylko w dziale sprzedam i kupie nie cenzurujemy NIC poza chamstwem.
Ostatnio zmieniony 21 maja 2006, 23:40 przez Jarek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty:16
- Rejestracja:17 czerwca 2006, 00:31
- Lokalizacja:Wrocław
- Kontakt:
Podobne artykuły można znależć o większośći leków homeopatycznych,zwłaszcza ze nie mają zadnego wpływu na zwierzete co jest jednak bardzo dalekie od prawdy !!Jarek pisze:co do echinaceii w zeszłym roku opublikowano w Aglii prace badawcza w której stwierdzono, że nie ma ona żadnego wpływu na odporność i działa jak placebo.
Tysiace razy słyszałam od wielu lekarzy kiedy moja sunia chorowała i jedynie rozkładali nad nią ręce ze HOMEOPATIA NIE DZIAŁA NA ZWIERZĘTA.Na szczęście nie wierze nikomu w 100% dopoki sama się nie przekonam,na szczescie - bo moja sunia doszła do siebie tylko i wylącznie dzieki leczeniu homeopatycznemu.Cala trudnośc aby prawidłowo podawac te preparaty.
Z zapytaniem do Pana Jarka:
Czy odradziłby/doradziłby Pan podawanie scanomune w trakcie leczenia grzybicy (Microsporum canis - mam nadzieję ze nie przekręciłam nazwy) preparatem Felisvac?
U kota który trafił do mnie ze schroniska niestety po pewnym czasie wystapiły objawy grzybicy - badania (zeskrobina oglądana pod mikroskopem oraz przesłana do labboratorium na badania) wykazały właśnie microsporum. Weterynarz do którego jeżdże ze swoim kocińcem (dwie roczne kotki i teraz około trzyletni kocur) zdecydował się na terapię felisvac'iem oraz wspomagajaco kąpielami w imawerolu. U Oskara objawy ładnie ustępują skóra jest już własciwie czysta bez nowych zmian, za tydzień pobrane sostaną zeskrobiny w celu sprawdzenia czy udało się "wytłuc grzyba". Niestety zauwazyłam objawy podobne do tych które miał Oskar u jednej z kotek (w zeskrobinach mikroskopowo nic nie było widać, jak jest w hodowli jeszcze nie wiadomo - materiał został przesłany do laboratorium wczoraj). Obie kotki profilaktycznie miały podany felisvac z uwagi na brak mozliwości separacji i profilaktycznie raz w tygodniu są kąpane w imawerolu (kot kąpany jest co 4 dni i własnie dostał trzecią dawkę szczepionki) a wszystkie miejsca w których koty przebywaja sa spryskiwane roztworem imaverolu codziennie.
A moje pytanie o scanomune bierze sie stąd że chciałabym podnieśc odporność swoich kotów i pomóc im w walce z grzybicą. Czy takie wspomaganie może byc efektywne? Czy raczej wg. Pana nie ma to większego sensu? Niestety odpowiedzi na te pytania nie uzyskam od swojego Pana weterynarza - zasłużenie wyjechał na wypoczynek a ja moge tylko czekać az wróci. Mogę podjechac do innego weterynarza i poprosić o scanomune ale wolałabym najpierw "usłyszeć" jakie jest Pana zdanie na temat tak wdrożonej kuracji
Czy odradziłby/doradziłby Pan podawanie scanomune w trakcie leczenia grzybicy (Microsporum canis - mam nadzieję ze nie przekręciłam nazwy) preparatem Felisvac?
U kota który trafił do mnie ze schroniska niestety po pewnym czasie wystapiły objawy grzybicy - badania (zeskrobina oglądana pod mikroskopem oraz przesłana do labboratorium na badania) wykazały właśnie microsporum. Weterynarz do którego jeżdże ze swoim kocińcem (dwie roczne kotki i teraz około trzyletni kocur) zdecydował się na terapię felisvac'iem oraz wspomagajaco kąpielami w imawerolu. U Oskara objawy ładnie ustępują skóra jest już własciwie czysta bez nowych zmian, za tydzień pobrane sostaną zeskrobiny w celu sprawdzenia czy udało się "wytłuc grzyba". Niestety zauwazyłam objawy podobne do tych które miał Oskar u jednej z kotek (w zeskrobinach mikroskopowo nic nie było widać, jak jest w hodowli jeszcze nie wiadomo - materiał został przesłany do laboratorium wczoraj). Obie kotki profilaktycznie miały podany felisvac z uwagi na brak mozliwości separacji i profilaktycznie raz w tygodniu są kąpane w imawerolu (kot kąpany jest co 4 dni i własnie dostał trzecią dawkę szczepionki) a wszystkie miejsca w których koty przebywaja sa spryskiwane roztworem imaverolu codziennie.
A moje pytanie o scanomune bierze sie stąd że chciałabym podnieśc odporność swoich kotów i pomóc im w walce z grzybicą. Czy takie wspomaganie może byc efektywne? Czy raczej wg. Pana nie ma to większego sensu? Niestety odpowiedzi na te pytania nie uzyskam od swojego Pana weterynarza - zasłużenie wyjechał na wypoczynek a ja moge tylko czekać az wróci. Mogę podjechac do innego weterynarza i poprosić o scanomune ale wolałabym najpierw "usłyszeć" jakie jest Pana zdanie na temat tak wdrożonej kuracji
oczywiście zdecydowanie tak. Na pewno nie zaszkodzisz kotu, a na pewno mu pomożesz walczyć z infekcją wywołaną grzybem. Jeden np. z leków grzybobujczych dodatkowo stymuluje odporność. Także jest to Twoje pozytywne myślenie
w takim razie jeszcze ja się o pytania dołączę: kotka która miała styczność przez dłuższy czas z kotem chorym na FIP, dostała jakieś dwa tyg. temu Zylexis, jedną dawkę, na podniesienie odporności. Od tygodnia nie je, nie ma gorączki, ale wyraźnie boli ją brzuszek, na antybiotyk nie reaguje... Czy to możliwe, że w przypadku corona-pozytywnego kota (którym pewnie jest, styczność po raz ostatni miała pół roku temu) immunostymulator zaszkodził i niepotrzebnie wywołał chorobę, zamiast chronić?
jak immunostymulator mógł zaszkodzić i wywołać chorobe? Coś nie tak.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości