Wydrapywanie ran na karku

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

alkazar

21 sierpnia 2012, 16:45

Witam. Mam problem z kocicą, a w sumie to już z dwoma. Nastka po 1 kryciu wydrapała sobie pół karku - wcale się nie chciało goić, tym bardziej,że kotka kotna to i zakres leczenia ograniczony.Wyglądało koszmarnie- wielka, krwawo ropna rana.Wygoiła się dopiero po porodzie. Po następnym kryciu ta sama sytuacja.Pomyślałam,że to po ugryzieniu kocura, ale nie. Gdy nie była kryta, a miała ruję tez się wydrapywała.Po 3 kryciu cud - żadnych zmian .Niestety, kociąt nie doczekała, parę dni przed terminem porodu zaczęła wymiotować i załatwiać się krwią. Tak w skrócie-zeżarła kawałeczek folii od papierosów, skończyło się transfuzją i poronieniem, cudem ją odratowaliśmy.Widzę, że jej 2 letnia córka Wiewióra robi to samo, po każdej rui wydrapują sobie obie rany na karku- pół szyi jest gołe, smarowane chyba wszystkim co możliwe, leczone sterydami,antybiotykami- nikt nie wie, o co chodzi.Usłyszałam nawet, że może zmiany hormonalne po rui powodują , że się drapią , że czasem kobiety w ciąży też się drapią. Jedyne, co zaobserwowałam, że nie smarowane szybciej się goi.Teraz - miesiąc po poronieniu i transfuzji miała ruję i znowu się "oskalpowała" Na dodatek parę dni temu zauważyłam u Wiewióry coś na tylnej łapie i zaczynam panikować, czy to nie plazmocytarne zapalenie opuszek. Skóra wokół dużej opuszki jest czerwona, lekko opuchnięta, jakby popękana - ale nie na opuszce, tylko tak pomiędzy opuszkami. Wygląda, jakby się łuszczyła, w pierwszej chwili pomyślałam, że się poparzyła, ale nie miałaby gdzie i jak , bo to pomiędzy. Potem, że odparzenie- ale od czego. Wycięłam kudły ile się dało, zlałam utleniona i posmarowałam tribioticiem i dumam, czy też jedno i drugie nie ma jakiegoś związku. Od czego mogą się obie wydrapywać po rui? i co za ustrojstwo wylazło na łapce- mogłam coś przywlec z lecznicy? Siedziałam z Nastką po 12-14 godzin, w klatkach obok były różniaste bidy przywożone minn. z interwencji, może coś przytargałam do domu?
asiryś
Posty:2307
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

21 sierpnia 2012, 17:33

Pomyśl o kastracji obu kotek...Jedna korzyść z tego wyniknie na pewno - nie będzie wiecej ciąz i kłopotów z tym zwiazanych. Druga korzysć jest prawdopodobna - jesli te skórne problemy są na tle hormonalnym, to moze kastracja pomóc. Jesli nie pomoże i tak nic nie tracisz...
alkazar

21 sierpnia 2012, 20:08

obie kotki są hodowlane, więc kastracja odpada
asiryś
Posty:2307
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

21 sierpnia 2012, 20:24

A co lekarz na to? Wypowiedział się na temat kastracji? Widzi w tym szanse wyjścia z tej sytuacji? Czasem warto przedłożyć dobro kotów nad misję...albo... :roll:
Tym bardziej, że dolegliwości mogą mieć podłoże genetyczne...Skoro córka kotki też ma dziwne objawy, a lekarz nie widzi innych przyczyn...
alkazar

21 sierpnia 2012, 21:23

reszta z pierwszego miotu i drugiego takich objawów nie ma, bo utrzymuje kontakt z nabywcami kociaków ode mnie, podłoże musi tkwić gdzie indziej, tym bardziej ,że po ostatnim kryciu nie zdrapała się...
asiryś
Posty:2307
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

21 sierpnia 2012, 21:36

Może to alergia na jakis składnik karmy. Moja kotka też miała podobny problem : swędząca/wylizywana rana na karku, ale w jej wypadku sterydy pomogły. Wydaje mi się, że tak zareagowała na sardynki w karmie. Zmieniałas jej ostatnio karmę?
Moja poprzednia kotka musiała przejsć na dietę barf. Drapała się niemiłosiernie- miała ranki nad oczami..
Ja stawiam na alergię pokarmową, choć fachowiec ze mnie jak z koziej d... trąba :roll:
alkazar

21 sierpnia 2012, 21:51

Karmy to one non stop maja zmieniane, bo jak za długo to samo jedzą to wybrzydzają. Nastka rąbie wszystko jak leci-suche, pucha, mięcho, ryba, łącznie z kradzeniem z naszych garów,więc mocno trzeba złodzieja pilnować, bo jak się kradzież ludzkiego żarcia powiedzie to zaraz qpa rzadka.A zdolności złodziejskie ma wielkie, nie pogardzi nawet buraczkami :D Wiewióra je tylko suche, sporadycznie puszkę, mięsa nie ruszy.
alkazar

22 sierpnia 2012, 13:09

A żeby jeszcze ciekawiej było - drapanie zawsze jest z tej samej strony, i to u obu kotek- za każdym razem wydrapują prawą stronę karku. Co do opinii, że to hormonalne po rui to się z tym nie bardzo zgadzam choćby z tego względu, że jeśli ruja nie zakończyła się kryciem to zupełnie inaczej "pracują"hormony niż po rui zakończonej zapłodnieniem, a do drapania dochodzi bez względu na to, czy korka zaszła w ciąże czy tez nie.
asia od Rysia

22 sierpnia 2012, 13:59

Chyba najlepiej poczekać jednak na opinię dr Jarka... :roll:
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

29 sierpnia 2012, 23:24

dzieje się tak na 99% na tle hormonalnym . W czasie ciąży nie drapie się tylko przy rujce i kryciu?
alkazar

30 sierpnia 2012, 13:11

Drapią się obie podczas rui, raz tylko Nastka się nie podrapała, po tym ostatnim kryciu(efektywnym).Ciąża nic nie zmienia- też się drapie.Zawsze podczas rui i zaraz po, bez względu na to, czy doszło do zapłodnienia, czy nie.i z tego, co zauważyłam, najlepiej nie dotykać, niczym nie smarować, wtedy szybciej się goi.Jak tylko pójdzie jakakolwiek maść drapie się bardziej i rana dłużej się paskudzi.Po smarowaniu paprało się 2 miesiące, bez ok.2 tygodni i nie ma śladu oprócz braku sierści, która szybciutko odrasta. Fakt, że regularnie po rui przez jakieś 2 tygodnie ma ranę mnie nie przeszkadza, jeśli tylko się goi, pierwszym i drugim razem byłam przerażona, teraz już przywykłam, no ale jakaś przyczyna musi być.I żeby coś się w tym miejscu po takim regularnym wydrapywaniu nie przyplątało.I dlaczego obie kotki zawsze drapią się z tej samej ?
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1876
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

30 sierpnia 2012, 13:56

alkazar pisze:Po smarowaniu paprało się 2 miesiące, bez ok.2 tygodni i nie ma śladu oprócz braku sierści, która szybciutko odrasta. Fakt, że regularnie po rui przez jakieś 2 tygodnie ma ranę mnie nie przeszkadza, jeśli tylko się goi...
Z całym szacunkiem autorko, ale kotce raczej przeszkadza, bo ją swędzi i boli, szczególnie jak się "paprze". :roll:
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

30 sierpnia 2012, 20:26

jest to dermatoza hormonozależna . Trzeba byłoby wykastrować kotki aby się to nie działo. Niestety tego nie unikniesz póki jajniki bedą aktywne. Jak sama sprawdziłaś leki nie dziłają .
asiryś
Posty:2307
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

30 sierpnia 2012, 20:57

Niestety, autorka wątku twierdzi:
alkazar pisze:obie kotki są hodowlane, więc kastracja odpada
:shock:

Alkazar! tylko dlatego,ze kotka jest hodowlana, nie oznacza,ze koniecznie musi byc rozmnażana! Przeciez jej to nie słuzy !
Katarzyna90
Posty:20
Rejestracja:26 czerwca 2012, 18:28

01 września 2012, 20:23

proponuje przełożyć sowje dobro materialne nad dobro zwierzka, który na pewno cierpi. Jeżeli kocha Pan/Pani te zwierzaki nie powinno to stanowić problem.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 22 gości