U dwóch moich domowych kotów w ciągu jednego dnia wysunęły się trzecie powieki. Koty nie wychodzą na dwór, nie widzę żadnych innych oznak choroby, mają apetyt, może jeden lekko łzawi.
Na pewno jeden z nich miał tasiemca, obydwa zostały zakropione profenderem już po wysunięciu tych powiek.
Dziwnym zbiegiem okoliczności stało się to po wizycie u weta z innym kotem, z którym chodzę tam na zastrzyki, i weszłam do gabinetu po kocie chorym na białaczkę wirusową.
Czy to możliwe , że przywlekłam na pojemniku na kota wirusa białaczki, czy te moje koty mogły tak się zarazić i czy tak szybko by wysunęła się ta trzecia powieka? ( tego samego dnia lub następnego....)
Czekać co dalej....?
Robić jakieś badania.....?
Panie Doktorze proszę o sugestie...
Wysunięta trzecia powieka
Napisze z własnego doświadczenia z kotem białaczkowym. Pan doktor powiedział mi, że wirus poza organizmem bardzo szybko ginie i nawet następne zwierze w gabinecie ma nikłe szanse na zarażenie się. Po mnie od razu wchodziły dwie kotki i nie było problemu. Druga sprawa, że mają tam odkażacz w sprayu do stołu, więc pewnie był użyty. no ale z pierwszej ręki od dr Orła słyszałam takie słowa.
A powieka - może pogoda im się daje we znaki?
A powieka - może pogoda im się daje we znaki?
w dobrym gabinecie jest używany płyn dezynfekujacy do stołow , który jest bakterio i wirusobujczy. Większość wirusów jest mało stabilna w otoczeniu poza organizmem a jak jeszcze się je potraktuje jakimś pskudztwem to już w ogóle. Trzecie powieki u kota są zaś wyznacznicznikiem zarówno chorób oczu , podrażnień oczu, złego ogolnego samopoczucie jak i innych chorób ogólnych. Radziłbym zawsze jak się one wysuną aby zwierzę obejrzał lekarz.
Panie Jarku właśnie miałam się o to samo zapytać ale nie będę robić dodatkowego tematu. Otóż moja roczna kotka od kilku dni ma wysunięte trzecie powieki, nie wiem dokładnie kiedy to zauważyłam ale tak myślę że jakoś w środku tygodnia,oczy jej nie łzawią i ogólnie zachowuje się normalnie i je normalnie. Kotka jest wychodząca i nawet noc spędza poza domem, nie wiem dokładnie gdzie sypia ale mam garaż i budynki gosp. k. domu które są otwarte, w zasadzie to kotka zjawia się tylko wczesnym rankiem na jedzenie i natychmiast chce wyjść, widuję ją w ciągu dnia w ogrodzie ale wiem, że wychodzi również dalej (mieszkam na wsi), potem wraca na popołudniowy posiłek i znów na wieczorny. Dość często przynosi różne zdobycze: myszy, ptaki a nawet kreta
. Przyznam, że dawno nie była odrobaczana i nigdy na nic nie szczepiona (mam spore stadko przygarniętych kotów w tym i ją więc to kosztuje). Dostaje lek antykonc. raz na tydz. Do tej pory nie chorowała, jeśliby pominąć mrużenie jednego i tego samego oka od samego początku jak ją wzięłam, czasem przymykała je bardziej a innym razem mniej (jakby raziło ją słońce) a czasem wcale, jednak nigdy to ani drugie oko jej nie łzawiło, kilka tyg. temu bardzo przymykała to właśnie oko i chciała je trzeć łapką (w oku nic nie zauważyłam, objawów choroby czy ciało obce), trwało to ze dwie doby i potem tak jak przyszło nagle tak znikło i było O.K. a teraz jakiś mies. później, nagle z dnia na dzień wysunęły się te powieki. Niestety z racji tego że 90% czasu spędza na zewnątrz nie wiem jak się wypróżnia i czy wymiotuje ale raz w tyg.(gdy wieczorem daję jej tabl. antykonc.) zostawiam ją na noc w domu, ostatnio to było w ten czwartek i nie wymiotowała choć rankiem okazało się że wypróżniła się lekkim biegunkowym stolcem na podłogę (do tej pory nie wypróżniała się gdy byłą na noc w domu, stąd nie szykowałam jej kuwety).
Niepokoi mnie to że z 2-3 tyg.temu miała kleszcza, wyciągnęłam go ale bez głowy.Czy więc te powieki mogą być skutkiem złapania jakiejś choroby od-kleszczowej? Czy od zarobaczenia powieki tak nagle mogą się wysunąć z dnia na dzień?
![Shocked :shock:](./../images/smilies/icon_eek.gif)
Niepokoi mnie to że z 2-3 tyg.temu miała kleszcza, wyciągnęłam go ale bez głowy.Czy więc te powieki mogą być skutkiem złapania jakiejś choroby od-kleszczowej? Czy od zarobaczenia powieki tak nagle mogą się wysunąć z dnia na dzień?
Dzisiaj kotka noc spędziła w domu i nad ranem obudziła mnie miaucząc że chce wyjść. Biegałą i popuszczała biegunką, zanim ją zdążyłam wypuścić załatwiła się do końca w korytarzu. Miała biegunkę bez krwi, ostatni posiłek (to co zwykle) jadła ok 23 w nocy a załatwiła się o 6 rano. Mleka kotom nie daję.
Panie Jarku czy są jakieś choroby które by dawały takie objawy a byłyby zakaźne? Mam w domu spore stadko kotów,wszystkie nie szczepione, puki co kotka przebywa albo na zewnątrz, a wtedy ni ma kontaktu z pozostałymi (raczej od nich stroni) albo w domu w innym pokoju, jednak martwię się czy koty nie zarażą się chodząc po korytarzu gdzie załatwiła się ta chora kotka, podłoga została umyta zwyczajnie mopem, wodą z płynem do podłóg. Czy nie zarażą się jeśli po dotykaniu kotki umyję ręce jedynie zwykłym mydłem, albo poprzez moje ubranie?
I jest jeszcze jedna sprawa, we wtorek jadę z nią do wet. czy mogę użyć transporter w którym rok temu wiozłam kotka chorego na koci katar? Transporter potem przez cały rok był przechowywany w drewnianej komórce na zewnątrz, w której przez cały czas przebywał chory kotek. Kotka już nie mam a transporter zostawiłam tam z nadzieją że mróz zrobi swoje z wirusem, czy tak jest rzeczywiście, czy mogę go użyć? Mam jeszcze drugi, nowy ale boję się z kolei, że ta chora kotka z biegunką pozostawi w nim zarazki.
Panie Jarku czy są jakieś choroby które by dawały takie objawy a byłyby zakaźne? Mam w domu spore stadko kotów,wszystkie nie szczepione, puki co kotka przebywa albo na zewnątrz, a wtedy ni ma kontaktu z pozostałymi (raczej od nich stroni) albo w domu w innym pokoju, jednak martwię się czy koty nie zarażą się chodząc po korytarzu gdzie załatwiła się ta chora kotka, podłoga została umyta zwyczajnie mopem, wodą z płynem do podłóg. Czy nie zarażą się jeśli po dotykaniu kotki umyję ręce jedynie zwykłym mydłem, albo poprzez moje ubranie?
I jest jeszcze jedna sprawa, we wtorek jadę z nią do wet. czy mogę użyć transporter w którym rok temu wiozłam kotka chorego na koci katar? Transporter potem przez cały rok był przechowywany w drewnianej komórce na zewnątrz, w której przez cały czas przebywał chory kotek. Kotka już nie mam a transporter zostawiłam tam z nadzieją że mróz zrobi swoje z wirusem, czy tak jest rzeczywiście, czy mogę go użyć? Mam jeszcze drugi, nowy ale boję się z kolei, że ta chora kotka z biegunką pozostawi w nim zarazki.
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
żeby nie zaczynać nowego tematu. co może spowodować wysuwanie się 3 powieki? U mojego 6 miesięcznego kota czasem nachodzi ona od wew kącików oczu. czy to może być od tego świerzba w uszach?
o wysuwających się powiekach trzeba poszperać w archiwach bo pisaliśmy. Zawsze takiegom kota trzeba dokładnie zbadać i ustalić powód wysuwania trzecich powiek. Takie objawy jakie ma Pani kot nie wykluczaja akiejś choroby zakaźnej. Oczywiście , że przewożona kotka zostawi w niej zarazki a po tak długim czasie jak została użyta klatka nie powinny przetrwać wirusy kataru kociego. Ale można ją odkazić najprostszymi środkami odkażającymi. Szczerze powiedziawszys utrzymując stado kotów bez szczepień to klatka to pikuś w stosunku do tego jak sa narażone na zarażenie jakimś paskudztwem.
Ten temat 2 lata temu się zaczął nie czytałam wszystkiego, ale wiem że jeśli wysuwa się trzecia powieka i biegunka u co niektórych może oznaczać robaki mój roczny kot miał to samo na przyszłość mówię innym, że musicie się szybko wybrać do weterynarza mój kot już zdrowy. Chodziłam do weterynarza, mój kot wyzdrowiał. U mojego kota to były objawy takie jak: biegunka, wysuwanie trzeciej powieki, łzawienie oczu.