Brak apetytu od dłuzszego czasu, niepokojące wyniki badań :(
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
jak będziesz przesyłać to z linkiem do wątku. Z czystej ciekawości, są jakieś duże odstępstwa od normy?
Właśnie wróciłam od lekarza, byłam na zastrzyku z antybiotykiem i pokazać wyniki. Hmm nie wiem co myśleć, narazie lekarz nie ma pomysłu na to czemu pies nie chce chodzić i co mu tak ciągle dokucza. Nie wiem jaki jest e-mail Pana Jarka więc jeszcze nie wysłałam wyników, ale wyniki są zadziwiająco dobre! Tzn. krew jest niemal identyczna jak podawałam wcześniej na wątku(wyniki sprzed miesiąca) nadal mocznik jest nieco przekroczony 58,13 mg/dl ale kreatynina nadal w normie 0.9 mg/dl, no i neutrofili nadal trochę poniżej normy 49,1 %, no i limfocytów nieznacznie więcej 35,7% a norma jest do 30%, jedyne co odbiega bardzo od wcześniejszych badań to ALT - 69,3 U/l a norma jest do 44. Więc wyniki nie są złe.
Za to wyniki moczu są zdecydowanie lepsze niż przed sterylką (to zasługa chyba tych silnych antybiotyków, które teraz dostaje)
Mocz bad. ogólne:
barwa - ciemnożółta
przejrzystość - klarowny
ciężar właściwy 1,051
ph - 6,5
białko - ślad
glukoza, ketony, bilirubina, hemoglobina - nieobecne
urobilinogen - w normie
osad - mierny, biały, stabilny
leukocyty - 1-2 wpw
erytrocyty - pojedyncze w preparacie
śluz - brak
flora bakteryjna - mierna
nabłonki - okrągłe i wielokątne pojedyncze w preparacie
wałeczki - nie znaleziono
kryształy - nie znaleziono
więc badanie moczu wygląda dobrze.
lekarz stwierdził, że takie zgrubienie może występować przy gojeniu, a ta gulka to efekt brzydkiego zszycia rany
nie zmierzył temperatury, nie dał już przeciwbólowego, jutro ma mieć zdjęte szwy i mieć podawany jeszcze antybiotyk przez 3 dni w tabletkach (na pęcherz - jakby kontynuacja leczenia).
Nie potrafił mi powiedzieć dlaczego pies się rzuca do boku bez kaftana, nie chce iść i jest wyraźnie przestraszony (widać, że go coś boli) - powiedział, że to może kwestia psychiki - co mnie zupełnie nie przekonuje! Dlatego mimo dobrych wyników nadal się martwię, jak pies nie chce chodzić i rzuca się do brzucha to chyba jednak coś jest nie tak :/ a wogóle lekarz który ją w piątek przyjął i miał jej jutro zdjąć szwy i zadecydować co dalej, okazało się, że już nie przyjdzie (idzie na urlop)... więc nie wiem co dalej, znowu zmiana lekarza i tłumaczenie wszystkiego od początku...
Za to wyniki moczu są zdecydowanie lepsze niż przed sterylką (to zasługa chyba tych silnych antybiotyków, które teraz dostaje)
Mocz bad. ogólne:
barwa - ciemnożółta
przejrzystość - klarowny
ciężar właściwy 1,051
ph - 6,5
białko - ślad
glukoza, ketony, bilirubina, hemoglobina - nieobecne
urobilinogen - w normie
osad - mierny, biały, stabilny
leukocyty - 1-2 wpw
erytrocyty - pojedyncze w preparacie
śluz - brak
flora bakteryjna - mierna
nabłonki - okrągłe i wielokątne pojedyncze w preparacie
wałeczki - nie znaleziono
kryształy - nie znaleziono
więc badanie moczu wygląda dobrze.
lekarz stwierdził, że takie zgrubienie może występować przy gojeniu, a ta gulka to efekt brzydkiego zszycia rany
nie zmierzył temperatury, nie dał już przeciwbólowego, jutro ma mieć zdjęte szwy i mieć podawany jeszcze antybiotyk przez 3 dni w tabletkach (na pęcherz - jakby kontynuacja leczenia).
Nie potrafił mi powiedzieć dlaczego pies się rzuca do boku bez kaftana, nie chce iść i jest wyraźnie przestraszony (widać, że go coś boli) - powiedział, że to może kwestia psychiki - co mnie zupełnie nie przekonuje! Dlatego mimo dobrych wyników nadal się martwię, jak pies nie chce chodzić i rzuca się do brzucha to chyba jednak coś jest nie tak :/ a wogóle lekarz który ją w piątek przyjął i miał jej jutro zdjąć szwy i zadecydować co dalej, okazało się, że już nie przyjdzie (idzie na urlop)... więc nie wiem co dalej, znowu zmiana lekarza i tłumaczenie wszystkiego od początku...
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
a wzięłaś pod uwagę to co napisał doktor?
Tak, powiedziałam, że może to jest nietolerancja, uczulenie na szew wewnętrzny, a on powiedział, że nie bo by się robiły takie ropne wypryski i by się to wszystko ślimaczyło, a tu rana jest ładna... więc ja już nie wiem co dalej i jestem w kropce, do tego czeka mnie kolejna zmiana lekarza
Dziś IZI miała ściągane szwy. Lekarz był mocno zdziwiony, powiedział, że nie widział jeszcze takiego szycia. Sunia była zszyta bez ładu i składu, tam gdzie się zrobił ten twardy guzek, było z pięć supełków obok siebie i pod sobą skóra nie zrosła się w tym miejscu więc po zdjęciu supłów rana od razu się otworzyła ukazując zszyte pod skórą mięśnie, było widać szew wewnętrzny, z drugiej strony tak samo - jeden wielki gruby supeł, który wbił się i częściowo wrósł w skórę, po środku też jakieś dwie nitki, tak same sobie jedna bez supła po środku druga trochę dalej, cała rana jest rozwalona przez to szycie, a w jednym miejscu otwarta. Ponieważ ciężko było doktorowi (mi też) uwierzyć, że chirurg mógłby tak zszyć podejrzewam, że to szyła praktykantka, która pomagała pani weterynarz przy zabiegu. Pies ma chodzić jeszcze z tydzień w opatrunkach i kaftanie, ma mieć 3 razy dziennie dezynfekowaną ranę i zabezpieczaną balsamem szostakowskiego aby się szybciej goiła. Nawet nie mam jak teraz sprawdzić czy po zdjęciu szwów pies będzie chodził normalnie, bo Izi musi teraz chodzić w opatrunku i kaftanie. Martwię się bo nie wiem czy tylko szew zewnętrzny był tak "dziwnie" zszyty, czy może wewnętrzny też i sunie będzie dalej coś tam bolało. Boję się też czy wszystkie szwy zewnętrzne były wyjęte, nie wiem czy szew zewnętrzny był rozpuszczalny czy nie, więc jak została jakaś niewyjęta nitka to rana się może dłużej goić i babrać :/
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
to ja nie wiem czy nie lepiej znowu sukę by było położyć na stół, żeby zobaczyć czy to nie jest spieprzone od środka... Bo jeśli okaże się, że tak to znowu będzie od początku przechodzić okres rekonwalescencji... A jak się czuje? Lepiej jej?
Czuje się całkiem dobrze, no ale jest w kaftanie a największe cyrki działy się gdy zdejmowałam kaftan. Weterynarz powiedział, że powinno być dobrze i nie skłania się do powtórnej operacji. Dzwoniłam do lecznicy w której była wykonywana sterylka żeby dowiedzieć się czy szew zewnętrzny był rozpuszczalny, ale pani chirurg jest na urlopie zagranicą (3 tyg) a oni nie wiedzą...
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
no pewnie, że nie wiedzą przecież raz tak się robi, a raz tak - nie ma standardów... Lepszy kaftan niż kołnierz ;P niech się trzyma psina ładnie!
czyli jednak gigantyczny odczyn na szwy ( za dużo materialu szewnego w jednym miejscu). Też nie skłaniłbym się do powtórnego zabiegu , wystarczy usunąć przyczynę i jeśli rana zacznie się goić to zostawiłbym ją w spokoju. Jeśli nie to wtedy rozważąłbym operację.
ziele77,jak się czuje IZI? czy zdrówko się polepszyło? mam nadzieję że wszystko będzie dobrze bo musi być. Pozdrawiam
Na szczęście wygląda na to, że wszystko się dobrze skończyło. Dwa dni temu rana się ostatecznie zasklepiła i zagoiła. Trwało to dosyć długo, bo doktor przewidywał, że już po dwóch dniach się zasklepi, a trwało to tydzień. Po zdjęciu kaftanu mimo, że rana była już zagojona IZI się jeszcze trochę stresowała ale jej przeszło i teraz biega i szaleje, choć czasem jeszcze zdarzy jej się skręcić nerwowo w kierunku brzucha. Jest więc dobrze może tylko apetyt mogłaby mieć lepszy, bo narazie ma nawet gorszy niż przed sterylką, je jak "ptaszek". Dzięki za pomoc i zainteresowanie
Bardzo się cieszę że wraca do zdrowia,najważniejsze że z każdym dniem czuje się lepiej,mam nadzieję że apetyt też się poprawi bo w końcu musi nabrac siły.Pozdrawiam Trzymajcie się!będzie dobrze.