Od czerwca moja bulwa choruje,Jest ciągle na antybiotykach.Jej choroba zaczęła się nagle po obgryzaniu rozgotowanej kości cielecej.Pies zaczął się dławić,dusić,ciężko łapac powietrze,charczeć,odksztuszać,zwymiotowała to co obgryzła,byłam pewna, że cos utkwiło jej w gardle.Po wizycie u weta stwierdzono że ma zapalenie krtani i tchawicy.Otrzymała Betamox i Dexawen,po tygodniu od leczenia nastapił nawrót,kaszel, dławienie,odksztuszanie,charczenie,otrzymała Cefaleksyne i Vecort,poprawa była na około dwa tygodnie i nastąpił nawrót,otrzymała Amoxycyline,tydzień było dobrze i znowu nawrót,otrzymała doustną Cefaleksyne,po dwóch tygodniach nastąpił nawrót.Zawalony nos wydzieliną,jakby katar zatokowy lecz nie ma wycieku zewnetrznego,kaszel,dławienie się.Zrobiono RTG i EKG.Wyszła zalegająca wydzielina w oskrzelach,bradykardia,tętno 69/min,powiększenie serca,niedotlenienie...
Obecnie otrzymuje Synulox i tabletki na odwodnienie Furosemidum.
Miała pobierany wymaz z gardła 2x lecz nic nie wykazało,obecnie czekam na ponowny wynik pobrany przed podaniem antybiotyku.Wyczytałam że Pan Jarek proponował komuś pobranie śluzu z drzewa oskrzelowego,ale jak? nikt mi do tej pory nieczego takiego nie proponował,tym bardziej że mojemu psu zalega wydzielina.
Pies ma jakby wieczny katar,podczas wydechu nosem czuć u niej niemiły zapach,ta wydzielina jest gdzies bardzo głęboko bo nawet nie wycieka z nosa.Czy u psa mozna odessać ta wydzielinę?
jakie badania powinnam przeprowadzić,co poradzicie na tą zalegającą wydzielinę,jak jej sie pozbyć?
Prosze o jakąś radę co dalej robić.
Chory Buldożek-POMOCY
Byłam dzisiaj na konsultacji u innego lekarza,stanowczo stwierdzil że wszystkie dolegliwości pochodzą od serca.W RTG jest wyrażnie powiekszone serce,że powinnam przeprowadzić echo serca,że nie leczyć psa pod kątem dróg oddechowych,bo antybiotyki nic tu nie pomogą,lecz leczyć pod kątem chorego serca.
Jestem już umówiona z kardiologiem na dokładniejsze badania i mam nadzieję, że leczenie przyniesie jakąś poprawę.
Prawde mówiąc nie pocieszył mnie,gdyż powiedział że psy z taką chorobą zbyt długo nie żyją,że choroba będzie się pogłębiać buuuuuu.....
Jestem już umówiona z kardiologiem na dokładniejsze badania i mam nadzieję, że leczenie przyniesie jakąś poprawę.
Prawde mówiąc nie pocieszył mnie,gdyż powiedział że psy z taką chorobą zbyt długo nie żyją,że choroba będzie się pogłębiać buuuuuu.....
martwi mnie tylko ta ropa. Nie powinno jej być przy problemach z sercem. Możesz przesłać mi na maila kopię rtg albo scan?
Może to zachłystowe zapalenie płuc i jakaś resztka kości w drzewie oskrzelowym? Bardzo często są wtedy bakterie gnilne i brzydki zapach będzie. Ropa tym bardziej. Antybiotyk chwilowo wycisza proces zapalny/wybija bakterie, do czasu aż powstanie lekooporność.
Na RTG powinno [ale nie musi] wyjść ciało obce, ale tutaj trzeba się już chyba zastanowić nad endoskopią-bronchoskopią.
Nie wiem tylko skąd jesteś i gdzie najbliżej robią endoskopię.
Na RTG powinno [ale nie musi] wyjść ciało obce, ale tutaj trzeba się już chyba zastanowić nad endoskopią-bronchoskopią.
Nie wiem tylko skąd jesteś i gdzie najbliżej robią endoskopię.
Byłam u Kardiologa,echo serca,wnioski: serce zbudowane prawidlowo,kurczliwość serca prawidłowa,płyn przy lewej komorze 2,5 mm,szukać choroby podastawowej.
Mieszkam w Gdańsku i szukam najbliższego weta który przeprowadziłby bronchoskopie,jestem gotowa na dojazd do innego miasta.
Piesek ogólnie ma się dobrze lecz te ataki mnie przerażają,są częstsze,dłuższe,napadowe.Raz w nocy podczas spoczynku,przy zabawie,przy powitaniu,czasami nawet z niczego.Pies strasznie się pręży,sztywnieje,nie może złapać powietrza,wciąga ciężko nosem wydając charczące dzwięki.Czasami ma dwa,trzy takie pociągnięcia a czasami nawet osiem.Pomimo brania tych antybiotyków obecnie ataki nie przechodzą.
Może to przerost podniebienia? Nikt z lekarzy do tej pory nie badał psu podniebienia.Od wczoraj pies ma częste ataki,charczy tak co chwilę,zaciąga dziwnie powietrze.Nie wiem od czego to zależy,raz ma dwa ataki dziennie a innym razem dziesięć albo i wiecej.
Proszę podajcie mi namiary na tą bronchoskopię a zdjęcie RTG przesyłam na maila do Pana Jarka.
Dziękuję za odpowiedzi.
Mieszkam w Gdańsku i szukam najbliższego weta który przeprowadziłby bronchoskopie,jestem gotowa na dojazd do innego miasta.
Piesek ogólnie ma się dobrze lecz te ataki mnie przerażają,są częstsze,dłuższe,napadowe.Raz w nocy podczas spoczynku,przy zabawie,przy powitaniu,czasami nawet z niczego.Pies strasznie się pręży,sztywnieje,nie może złapać powietrza,wciąga ciężko nosem wydając charczące dzwięki.Czasami ma dwa,trzy takie pociągnięcia a czasami nawet osiem.Pomimo brania tych antybiotyków obecnie ataki nie przechodzą.
Może to przerost podniebienia? Nikt z lekarzy do tej pory nie badał psu podniebienia.Od wczoraj pies ma częste ataki,charczy tak co chwilę,zaciąga dziwnie powietrze.Nie wiem od czego to zależy,raz ma dwa ataki dziennie a innym razem dziesięć albo i wiecej.
Proszę podajcie mi namiary na tą bronchoskopię a zdjęcie RTG przesyłam na maila do Pana Jarka.
Dziękuję za odpowiedzi.
To co opisujesz to jest zapowietrzanie i może być jak najbardziej spowodowane przerostem podniebienia miękkiego. Wyślę Ci namiary na weta na priv bo tutaj chyba nie można.Ania44 pisze:Byłam u Kardiologa,echo serca,wnioski: serce zbudowane prawidlowo,kurczliwość serca prawidłowa,płyn przy lewej komorze 2,5 mm,szukać choroby podastawowej.
Mieszkam w Gdańsku i szukam najbliższego weta który przeprowadziłby bronchoskopie,jestem gotowa na dojazd do innego miasta.
Piesek ogólnie ma się dobrze lecz te ataki mnie przerażają,są częstsze,dłuższe,napadowe.Raz w nocy podczas spoczynku,przy zabawie,przy powitaniu,czasami nawet z niczego.Pies strasznie się pręży,sztywnieje,nie może złapać powietrza,wciąga ciężko nosem wydając charczące dzwięki.Czasami ma dwa,trzy takie pociągnięcia a czasami nawet osiem.Pomimo brania tych antybiotyków obecnie ataki nie przechodzą.
Może to przerost podniebienia? Nikt z lekarzy do tej pory nie badał psu podniebienia.Od wczoraj pies ma częste ataki,charczy tak co chwilę,zaciąga dziwnie powietrze.Nie wiem od czego to zależy,raz ma dwa ataki dziennie a innym razem dziesięć albo i wiecej.
Proszę podajcie mi namiary na tą bronchoskopię a zdjęcie RTG przesyłam na maila do Pana Jarka.
Dziękuję za odpowiedzi.
Dzięki Chefrenek, w czwartek tam pojadę.Kiedyś przeczytałam na jakimś forum( nie pamiętam na jakim) że skracano podniebienie Buldożkowi w Koszalinie.Zapewne w Trójmieście też gdzieś wykonują takie zabiegi lecz wet weta nie poleci, a wszystkich zjeżdzić nie jestem w stanie,najlepiej z polecenia do kogos kto się tym zajmuje.Dam znać w czwartek.
No więc byłam u tego weta i po badaniu postawił jasną diagnozę przerost podniebienia miękkiego.Obecnie otrzymuje sterydy w zastrzyku by zmniejszyć opuchliznę i rozlużnić śluz,konkretnie powie w piątek co z tym dalej będziemy robić.Po tych zastrzykach jakby mniej się dusiła,są to pojedyncze zaciągniecia nosem,bez długotrwałych i dłuższych ataków.Pierwszy lekarz który dokładnie obmacał psu gardło.Do tej pory byłam u paru wetów i na moje wspomnienia o podniebieniu nikt nie reagował.Dzięki Chefrenek za namiary.
Wspomniał również o możliwości zoperowania tego podniebienia w dalszej przyszłości,ale tylko w Klinice Olsztyn,Wrocław.
Czekamy co przyniesie czas,być może w chłodniejsze dni będzie lepiej,z uwagi na temperament psa i żywiołowość muszę poskromić tą wściekliznę od napadów głupawki.
Pozdrawiam.
Wspomniał również o możliwości zoperowania tego podniebienia w dalszej przyszłości,ale tylko w Klinice Olsztyn,Wrocław.
Czekamy co przyniesie czas,być może w chłodniejsze dni będzie lepiej,z uwagi na temperament psa i żywiołowość muszę poskromić tą wściekliznę od napadów głupawki.
Pozdrawiam.
a skąd pochodzisz Aniu?
Dziwne, ja robiłam u swojego weta z Wawy. Fakt, musi się na tym dobrze znać bo niestety jest to poważna operacja i łatwo coś spartolić.Ania44 pisze:No więc byłam u tego weta i po badaniu postawił jasną diagnozę przerost podniebienia miękkiego.Obecnie otrzymuje sterydy w zastrzyku by zmniejszyć opuchliznę i rozlużnić śluz,konkretnie powie w piątek co z tym dalej będziemy robić.Po tych zastrzykach jakby mniej się dusiła,są to pojedyncze zaciągniecia nosem,bez długotrwałych i dłuższych ataków.Pierwszy lekarz który dokładnie obmacał psu gardło.Do tej pory byłam u paru wetów i na moje wspomnienia o podniebieniu nikt nie reagował.Dzięki Chefrenek za namiary.
Wspomniał również o możliwości zoperowania tego podniebienia w dalszej przyszłości,ale tylko w Klinice Olsztyn,Wrocław.
Czekamy co przyniesie czas,być może w chłodniejsze dni będzie lepiej,z uwagi na temperament psa i żywiołowość muszę poskromić tą wściekliznę od napadów głupawki.
Pozdrawiam.
Pochodzę z Trójmiasta dokładnie Gdańsk.
Zapewne robią takie rzeczy też w Trójmieście,ale wet coś wspomniał o narkozie wziewnej czego nasi specjaliści nie posiadają.
Chefrenek jesli Twój miał taki zabieg to napisz w paru słowach jak było po takim zabiegu i jak długo pies dochodził do siebie.
Dzięki.
Zapewne robią takie rzeczy też w Trójmieście,ale wet coś wspomniał o narkozie wziewnej czego nasi specjaliści nie posiadają.
Chefrenek jesli Twój miał taki zabieg to napisz w paru słowach jak było po takim zabiegu i jak długo pies dochodził do siebie.
Dzięki.
Było rewelacyjnie. Tzn. na drugi dzień po operacji śmigał i w ogóle. Nie powiedziałabyś, że ten pies miał zabieg. Przez dłuższy czas musiał jeść rozmoczone jedzenie.Ania44 pisze:Pochodzę z Trójmiasta dokładnie Gdańsk.
Zapewne robią takie rzeczy też w Trójmieście,ale wet coś wspomniał o narkozie wziewnej czego nasi specjaliści nie posiadają.
Chefrenek jesli Twój miał taki zabieg to napisz w paru słowach jak było po takim zabiegu i jak długo pies dochodził do siebie.
Dzięki.
Wyślę, Ci linka do wątku o podniebieniu.
powiem szczerze , że wziewne znieczulenie przy podniebieniu miękkim to troszkę cieżka rzecz do wykonania . Jeszcze im mniejszy pies tym gorzej. W gardle z reguły jest na tyle mało miejsca u mniejszych ras , że ciężko się zmieścić jeszcze z rurką intubacyjną. Przy większych rasach już wygląda to lepiej.
Panie Jarku proszę o namiary na priva kliniki,która się zajmuje takimi operacjami.Wyczytałam gdzieś że lepiej skracać podniebienie lasserem niż skalpelem,gdyż wystepują mniejsze krwawienia.
Piesek przy sterydach czuł się nawet dobrze,lecz obecnie nastepuje nawrót lecz są to pojedyncze zaciągnięcia powietrza,bez ataków,już bulgocze jej w nosie,ostatni steryd dostała w piątek i czekamy czy nastąpią ataki czy nie.
Piesek przy sterydach czuł się nawet dobrze,lecz obecnie nastepuje nawrót lecz są to pojedyncze zaciągnięcia powietrza,bez ataków,już bulgocze jej w nosie,ostatni steryd dostała w piątek i czekamy czy nastąpią ataki czy nie.
skąd PAni pochodzi?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 40 gości