Ma 12,5 roku, od trzech tygodni bardzo dużo pije. Wreszcie robimy badania krwi w gabinecie - wynik: glukoza 239 (reszta w miarę w normie). Dwa dni później powtarzamy - tym razem już 391! Co robić? Jeden lekarz (prowadzący od lat, gdyż sunia z powodu choroby łap od 4 lat bierze Keflex 250 i Encorton - -zdaje sie, że główny winowajca cukrzycy) zaleca nie czekać i od razu podawać insulinę (Canisulin), a drugi lekarz, u którego robione było badanie (jesteśmy poza miejscem zamieszkania) radzi poczekać jeszcze tydzień, wtedy sprawdzić poziom cukru i dopiero przy wciąż wysokim zaordynować insulinę.
Stąd pytania:
- czy rzeczywiście jeszcze poczekać i "dać szansę" suni, bo a nuż po odstawieniu Encortonu i jedzeniu o obniżonej zawartości tłuszczu poziom glukozy obniży sie?
- czy wprowadzić insulinę (Canisulan) od razu i po prostu mierzyć poziom cukru w domu?
- a jeśli mierzyć glukometrem, to gdzie i w jaki sposób najlepiej nakłuwać psinkę, żeby jak najmniej jej zaszkodzić?
Proszą bardzo o pilną odpowiedź, bo naprawdę nie wiemy, co dla naszej suni będzie najlepsze. Czas ucieka, a każdy (jeszcze kilku znajomych psiarzy) mówi co innego.
Cukrzyca u psa, co robic?
zejść z encortonu i poczekać dlatego , że hyperglikemia zabija powoli a hipoglikemia bardzo szybko. Więc wybierasz mniejsze zło. Odstawiaj powoli encorton i monitoruj cukiej czy nie spada.
- kamila lakusiowa
- Posty:485
- Rejestracja:18 września 2008, 19:51
- Lokalizacja:Białystok
Z łapy. Tak jak normalnie się krew pobiera
- kamila lakusiowa
- Posty:485
- Rejestracja:18 września 2008, 19:51
- Lokalizacja:Białystok
Ale ma jeszcze dwie może da się jeszcze z tych łap ? Zrób tak jak wet pobierał krew.
- kamila lakusiowa
- Posty:485
- Rejestracja:18 września 2008, 19:51
- Lokalizacja:Białystok
W tymi dwoma łapami to nie na serio. Przepraszam.
Wiem, że jeśli z ucha się nie da to się bierze z łapy. Chodzę do weta jako wolontariuszka i widziałam co wetka robiła
Wiem, że jeśli z ucha się nie da to się bierze z łapy. Chodzę do weta jako wolontariuszka i widziałam co wetka robiła
Dobrze, czym wetka robiła? Igłą ze strzykawką. A ja muszę lancetem od glukometru. Nie mogę pobierać z żyły, nie jestem wet.
Chwiletemu miał próbe pobrania z ucha i nic -ani maleńkiej kropelki!!! Jestem zalamana, bo nie mogę go stale wozić do weta, bo pies się bardzo stresuje i wyniki są do kitu
Chwiletemu miał próbe pobrania z ucha i nic -ani maleńkiej kropelki!!! Jestem zalamana, bo nie mogę go stale wozić do weta, bo pies się bardzo stresuje i wyniki są do kitu
Ostatnio zmieniony 09 marca 2011, 23:00 przez DankaO, łącznie zmieniany 1 raz.
lancetem też zrobisz najnowsze glukometry potrzebują śladowe ilości krwi
ucho, łapa od spodu
Własnie pisałam,że z ucha-nie dalo się, mimo,że było cieple i masowane. On ma ucho cieńkie jak bibułka, tylko owłosione - to jest PON. Widziałam, jak to robią u kotów, ale ucho kota jest bardziej mięsiste... mój drugi pies ma też znacznie grubsze ucho, mimo że jest mniejszy o połowę.
Z łapami jest też klopot, bo to jedyne miejsce,gdzie pies nie pozwoli sie dotknąć...przeżywam masakre, gdy obcinam mu włosy na łapach, nie mowiąc już o korekcji pazurów... to robi wet , a dwie osoby trzymają psa...
A jakieś inne miejsca?????
Z łapami jest też klopot, bo to jedyne miejsce,gdzie pies nie pozwoli sie dotknąć...przeżywam masakre, gdy obcinam mu włosy na łapach, nie mowiąc już o korekcji pazurów... to robi wet , a dwie osoby trzymają psa...
A jakieś inne miejsca?????
ucho bliżej kanału słuchowego od przyśrodka na najmniej owłosionej części
Może nie uwierzycie,ale po rozmasowaniu ucha, delikatnym rozgrzaniu (żeby żyłki się rozszerzyły) dokonano nakłucia lancetem otrzymanym wraz z glukometrem i ....nic. Ślad po nakluciu jest, a kropelki krwi nie ma.Nakłucie wykonywałam i u nasady ucha i bliżej kanału słuchowego w nieowłosionej części i NIC!