Witam,
Na wstępie pragnę bardzo podziękować Panu Jarosławowi za konsultacje telefoniczne oraz wszystkim osobom, które zainteresowały się naszą sprawą.
Dziś z mamą postawiłyśmy wszystko na jedną kartę i zapytałyśmy o dobrego i sprawdzonego weterynarza Powiatowego Inspektora Weterynarii w naszej miejscowości. Polecił nam weterynarzy z Łap. Umówiliśmy się dziś na godz. 16.30 na wizytę. Na miejscu okazało się, że wreszcie trafiliśmy na osoby kompetentne! Lekarze zrobili swoje badania i stwierdzili, że trzeba natychmiast otworzyć pieska ( choroba ciągnie się już 2 tygodnie, piesek "głoduje" od 3 dni dostając jedynie kroplówki, dzisiejszej nocy nieustannie piszczał z bólu i bardzo cierpiał ). W tej chwili piesek jest po operacji. Okazuje się, że problemem nie był-jak upierają się weterynarze z Białegostoku-stan zapalny żołądka, a narośl w odźwierniku!!! Narośl w dziwnej postaci chrząstki zwężyła światło odźwiernika i utrudniała przesuwanie się treści pokarmowej, co skutkowało bólem po jedzeniu i piciu oraz przybieraniem przez pieska pozycji odbarczającej.
Jesteśmy dobrej myśli, choć mamy świadomość, że droga czekającej nas rekonwalencencji jest długa. Najważniejsze jednak, że udało się zdiagnozować pieska i już nikt nie leczy go "na oko"...
Myślę, że śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że Panowie Wrona i Orzeł to bohaterowie ostatnich dni!
W dodatku Pan J. Orzeł bezbłędnie zdiagnozował naszego pupila dziś rano w czasie rozmowy telefonicznej, co badaniami potwierdzili weterynarze z Łap. Jesteśmy pod wielkim wrażeniem Pana doświadczenia i kompetencji.
Pozdrawiamy i dziękujemy za pomoc!!
Dziwna choroba
Pani Martyno bez uniesień i Wrona i Orzeł codziennie pracuja w tym w czym są dobrzy a Wrona jest perfrkcjonistą w tym co zrobiła a dla mnie stał się bohaterem ja mu do pięt nie dorastam , ale staram się jak mogę być dobrym w tym co robię, a że praktyka podpowiada czasmi z Waszych opisów to co trzeba to dziękować tylko Bogu , że człowiek ma taki dar i taką pracę . Dobrze , że trafiła Pani do speców a nie jak to nazywam gdybaczy.
- Martyna4mil
- Posty:13
- Rejestracja:30 października 2011, 23:39
Z okazji Nowego Roku życzymy zdrowia, wielu sukcesów, pomyślności oraz samych zadowolonych i zdrowych zwierzaków!! Jeszcze raz bardzo dziękujemy za pomoc! Nasz psiak ma się dobrze, podajemy mu rozdrobnione i "papkowate" pokarmy w małych ilościach kilka razy dziennie. Piesek cały czas domaga się jedzenia wskakując nam na kolana Wyraźnie czuje się lepiej, jest zadowolony i chętny do zabaw.
P.S. Z awatara pozdrawia sam Miluś )
P.S. Z awatara pozdrawia sam Miluś )
- Martyna4mil
- Posty:13
- Rejestracja:30 października 2011, 23:39
Witam,
Ponownie zwracam się z prośbą o pomoc. Niestety od kilku dni zauważamy, że nasz piesek znów ma problemy z układem pokarmowym. Kilka razy w ostatnich dniach wymiotował, mimo tego, że staramy się podawać pieskowi tylko mięso z gotowanego kurczaka w małych ilościach. Suchej karmy piesek nie dostaje. Zauważamy także, że w trakcie dnia piesek kładzie się wyciągnięty na podłodze, a kilkukrotnie przyjął pozycję odbarczającą. Obawiamy się, że problem z zarastającym odźwiernikiem powrócił... Póki co piesek jest wesoły, ale obawiamy się, że coś zaczyna być nie tak. Czasami strasznie "przelewa" mu się w brzuchu. Bardzo proszę o poradę co w tej sytuacji możemy zrobić oraz w jaki sposób najlepiej leczyć naszego Milusia? Czy mamy wykonać jakieś badania?
Ponownie zwracam się z prośbą o pomoc. Niestety od kilku dni zauważamy, że nasz piesek znów ma problemy z układem pokarmowym. Kilka razy w ostatnich dniach wymiotował, mimo tego, że staramy się podawać pieskowi tylko mięso z gotowanego kurczaka w małych ilościach. Suchej karmy piesek nie dostaje. Zauważamy także, że w trakcie dnia piesek kładzie się wyciągnięty na podłodze, a kilkukrotnie przyjął pozycję odbarczającą. Obawiamy się, że problem z zarastającym odźwiernikiem powrócił... Póki co piesek jest wesoły, ale obawiamy się, że coś zaczyna być nie tak. Czasami strasznie "przelewa" mu się w brzuchu. Bardzo proszę o poradę co w tej sytuacji możemy zrobić oraz w jaki sposób najlepiej leczyć naszego Milusia? Czy mamy wykonać jakieś badania?
wykonajcie pilnie rtg kontrastowe przewodu pokarmowego.