Hej..
Słuchajcie.. mam psiaka 7 lat, sznaucer miniatura. Choruje od 3 lat na jelita, generalnie nie wiadomo skąd to się wzięło..zaczęło się od babeszjozy, udało się to pokonać, pół roku było dobrze, potem pies tracił białko, nie przyswajał witamin i minerałów, tracił włos, chudł, obrzęki, wodobrzusze, wymioty, biegunka. Niestety przez 3 lata prób i błedów, tysiąca badań, leków zostaliśmy przy encortonie. Jako, że wracaliśmy do tego encortonu nie raz, nie zaczeliśmy od uderzeniowej dawki, tylko 3 tygodnie brał 5 mg, potem co drugi dzień 5 mg - do połowy października. Wyniki były ok więc zeszliśmy do 5 mg co trzeci dzień. I potem odstawiliśmy. Obecnie jest 3 tygodnie bez leków, prócz karsivanu. Waży 10 kg, je 3 x dziennie małymi porcjami moczonego royala gastro, nie wymiotuje, włos odrósł, przytył, bawi się, jest pełen energii jak kiedyś, wyniki są w porządku.
Czasem (3,4 razy na rok może..) zdarzało mu się mieć dziwne akcje typu jakby bezwład przednich łap, jakby mógł to by padł na pysk, sztywnienie, wyginanie, postękiwanie. No zwalałyśmy to na ten brzuch.. a choroba jelit, może coś go tam zaboli, a on rozpieszczony to tak reaguje… teraz zdarza się to trochę częściej ( a tyle było spokoju..) - miał nawet dwa ataki w jeden dzień. To się dzieje znienacka. Pies siada, podnosi jedną przednią łapę, tak jakby ją podkurczał, zaczyna się trząść ( to nie są typowe drgawki, bardziej coś jak ze stresu/zimna) , pada na brzuch jak żaba, jest sztywny, spięty, w takim szoku, wygina go w jedną stronę , postękuje, masujemy go wtedy, cała akcja trwa może z 2 minuty, po czym pies merda ogonem, leci po zabawkę i nie widać żeby coś mu dolegało..Podczas ataku jest przytomny i reaguje na słowa. Jak do końca mu nie przejdzie a go postawimy na łapy i zawołamy, żeby zobaczyć czy mu przeszło i jak się będzie zachowywał, to albo leci krzywo tak jak go wyginało (ale już widać, że ból czy te sztywnienie minęło bo się cieszy- tylko jest taki wygięty), albo w ogóle nie może ustać na łapach, tak jakby był bezwładny… szczególnie przednie łapy ma bezwładne, jakbym go puściła to by się przewrócił. Jak to go puści to nie widać po nim totalnie nic. Biegnie, bawi się. Jakby się nic nie wydarzyło. Wspominałam ostatnio o tym wet, ale mówiła, że to raczej nie brzuch, tylko prędzej kręgosłup… ja już nie wiem, boje się, żeby to nie były sprawy neurologiczne..Dlatego dostał ten karsivan na dotlenienie... Bierze go gdzieś od początku listopada. Zrobiłam usg tego brzucha też na dniach - bez większych zmian, brak cech limfangiektazji, same stany zapalne przewlekłe, nic aktywnego. Dziś na dworze znów go złapało, to już 4 raz w tym miesiącu. Przedostatni atak był 8 listopada. Na ogół to nie widać, że ten pies jest chory. On jest bardzo aktywny, ma apetyt, biega, bawi się... gdzie szukać przyczyny, jakieś badania? Morfologia cała i biochemia są ok. Tarczyce kiedyś sprawdzałam też ok.
Sorki, że tak długo ale chciałam dokładnie opisać sytuację.
Dziwne zachowanie psa.
Wygląda na to że problem jest tła neurologicznego , masz możliwość nakręcić jakiś film z przebiegu ataku?
Niestety nie mam i zawsze kiedy próbuję to sie dzieje tak szybko, że nie zdążę,po prostu. W niespodziewanym momencie ten atak przychodzi i za chwile go nie ma. Dziś znów go złapało na dworzu. Nawet szczekał na psa podczas tego.
Gdzieś znalazłam na innym forum dziewczyna opisywała to identycznie u swojego psa, począwszy od uniesionej łapy, potem sztywność, bezwład łap, 2 minuty i po ataku. Kilku weterynarzy wykluczyło padaczkę, bo pies był przytomny podczas ataków, nie miał aury. Ona miała z tym filmiki, niestety nie działają już bo to kilka lat temu opisywała. U niej obstawiali tężyczkę. Pies miał za mało magnezu i wapnia. Moj te parametry tez wiecznie ma za małe albo na dolnej granicy, przez te słabe wchłanianie w jelitach.Czy to może być od tego?
Gdzieś znalazłam na innym forum dziewczyna opisywała to identycznie u swojego psa, począwszy od uniesionej łapy, potem sztywność, bezwład łap, 2 minuty i po ataku. Kilku weterynarzy wykluczyło padaczkę, bo pies był przytomny podczas ataków, nie miał aury. Ona miała z tym filmiki, niestety nie działają już bo to kilka lat temu opisywała. U niej obstawiali tężyczkę. Pies miał za mało magnezu i wapnia. Moj te parametry tez wiecznie ma za małe albo na dolnej granicy, przez te słabe wchłanianie w jelitach.Czy to może być od tego?
Moja suczka miała podobne ataki też bałam się, że neurologiczne. Badań neurologicznych nie robiłam, ale po rozpoczęciu leczenia serca ataki ustąpiły. Jak się okazało to najprawdopodobniej były omdlenia w związku z mocno obciążonym i niewydolnym już sercem.
https://youtu.be/VFn9lNbJMdc
Niestety film nie oddaje do końca zachowania psa. Atak nie był też z tych silniejszych bo potrafił mieć mocniejsze. Ciężko mi było go trzymać na smyczy i dobrze to ująć. Starałam się go nagrać z każdej perspektywy. Proszę ustawić też najlepszą jakość.
Niestety film nie oddaje do końca zachowania psa. Atak nie był też z tych silniejszych bo potrafił mieć mocniejsze. Ciężko mi było go trzymać na smyczy i dobrze to ująć. Starałam się go nagrać z każdej perspektywy. Proszę ustawić też najlepszą jakość.
Zrobiłam mu co miesięczny panel badań.. Teraz zaczynam się zastanawiać, czy nadmiar potasu może wpływać na te sztywnienia, drętwienia łap.. chociaż w wynikach z listopada miał wartość 4,75 a te sztywnienia też miał. Nie wiem skąd to już się bierze.. lipaze też miał w listopadzie ok a teraz za duża. Ale to standard. I po odstawieniu encortonu już widzę że albuminy i białko całkowite troszkę spadło. Myślimy też czy nie ma cushinga/addisona. Ale obraz nadnerczy w usg ma ok. Zresztą nie wszystkie parametry na to wskazują, że mógłby coś mieć z tymi nadnerczami... i to takie koło
Dodaje zdjęcia z wynikami:
https://zapodaj.net/30b41abc3f7a9.jpg.html
https://zapodaj.net/5bb220585840c.jpg.html
https://zapodaj.net/6aa3246ae2e3d.jpg.html
Dodaje zdjęcia z wynikami:
https://zapodaj.net/30b41abc3f7a9.jpg.html
https://zapodaj.net/5bb220585840c.jpg.html
https://zapodaj.net/6aa3246ae2e3d.jpg.html
a czy przyglądaliście się tej hypoglikemii , bo to też może mieć udział w takim zachowaniu. Na pewno ma w tym udział OUN ale dlaczego to ciężko powiedzieć.
Nasza wet nie odwirowuje probówki czy cos i dlatego jest niski poziom cukru, dodatkowo one nie sa robione te badania na miejscu tylko wysyłane. Pies jest jak zdrowy, bawi sie, biega, nic nie zapowiada ataku a po ataku pies zachowuje sie jakby nic sie nie stało.. kiedys te ataki byly raz na miesiac,dwa, nawet trzy a teraz nawet co drugi dzien. A moze to byc od kregoslupa? Prowadzamy go na szelkach i on zawsze w tych szelkach az sie pokłada jak po plecach sie go dotyka.
może ale na tym filmiku widać też zmiany w zachowaniu psa a tu już kręgosłup nie ma takiego wpływu.
widać lekkie zdezorientowanie psa, silniejsze reakcje no bodźce docierające do psa, wołanie, szczekanie innego psa.
Może jest troche w szoku ale te jego reagowanie hm tu moze moja wina bo ja specjalnie mówiłam do niego że "pies idzie" a on to bardzo dobrze rozumie zawsze jak tak mowie rozgląda się i szuka psów. Chciałam tym pokazać że reaguje na to co mówie.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 45 gości