Z kaszakami u mojego pekińczyka borykam się już prawie 2 lata. Zaczęło się od jednego teraz jest ich około 12. Rosną i pękają, tworząc jakby kratery. Nie goją się rany przez kilka miesięcy. Gdy był pierwszy zostało zrobione badanie cytopatologiczne, wynik- kaszak. Już miał być chirurgicznie wycięty, ale badania przed zabiegiem wykluczyły go : EKG z dnia 8.11.2007r.
- w zapisie blok AV II stopnia po podaniu atropiny brak umiarowienia. Wykonano echo serca i lekarz rozpisał ewentualne znieczulenie. Od tamtej pory kaszaki rosną w oczach. Każdy weterynarz, także dermatolog są zaskoczeni taką ilością kaszaków u jednego małego pieska. Od września 2008 r. sunia brała przez 4 tygodnie Eltroxin i to miało pomóc, ale niestety w tym czasie pojawiły się następne. W tym tygodniu pobrano wymaz z jednego kaszaka i czekam na wynik. Jaka może być przyczyna powstawania tak dużej ilości kaszaków?Sunia jest uczulona na większość leków, więc gdzie nie pojadę, to lekarze mówią, że nie ma jej czym leczyć. Czy jest możliwość wyleczenia mojej Yenki?
Kaszaki
te zwierzęta, które mają z tym problem są zwierzętami, ktore maja sklonnosc do tego. Praddopodobnie dzila tu genetyka, dzieku ktorej dochodzi do zaburzeń w prawidlowym dzilaniu skory z zwlaszcza gruczolu lojowego. Nie ma jakiejs super skutecznej metody zapobiegania. Trzebabyłoby zwrócić uwagę czy jest u psa zwiększony łojotok. Trzeba pooglądać skórę i zobaczyć czy ujscia gruczoów nie ulegaja zaczopowaniom. Jeśli mają miejscete zdarzenia można i powinnoi się stabilizować film skorny odpowiednimi kosmetykami.
No właśnie mój mix pekińczyka (7-letni) ma cos takiego, już kawałek czasu. I mam pytanie czy jeżeli narazie nie mam opcji tego usunąć chirurgicznie (jak chce zrobić wet) to czy jeśli nic się z tym nie dzieje to może jeszcze "posiedzieć" ? Przy jakimś nagłym przypływie gotówki napewno się to załatwi, pozatym słyszałam, że wet może to nawet poprostu nakłuć i ta wydzielina sama wyleci, i po problemie...
oczywiście , że może to czekać, nawet więcej Ci powiem nawet chirurgiczne leczenie nie zapobiegnie powstawaniu tego, a będzie tego coraz wiecej
Panie doktorze też przypuszczam, że jest to podłoże genetyczne, oczywiście hodowca o tym nie wspominał. Nie zauważyłam zwiększonego łojotoku, skórę oglądam często. Skoro bez przerwy się tworzą ,to nie może to być jakiś wirus lub bakteria. Proszę mi wierzyć już nie mogę patrzeć jak moja psinka się męczy. Jakie kosmetyki by pan polecił?
kaszaków nie zwalczysz kosmetykami. Przy obfitym łojotobu szukaj kosmetyków zawierających dziegieć czyli smołe drzewną.