Malassezia - pomocy!
Mam 4 - letniego psa rasy labrador. Nie dość, że jest alergikiem dosłownie prawie na wszystko (trawy, drzewa, zboża, makaron, ryż... długo by jeszcze pisać) to na domiar złego ma malassezie - na przedniej łapie między palcami - niegojące się rany, bomble, do tego jeszcze pękają, wygląda to okropnie. Dostawał na to różne antybiotyki i potężne dawki sterydów (w zastrzykach i ostatnio w tabletkach - te były najgorsze). Jenak podczas brania antybiotyków - wszystko zasychało. Tylko po przestaniu wszystko nawraca. Nawet sterydy nie mają takiego działania jak antybiotyk - właściwie można powiedzieć, że nie mają żadnego działania. Obecnie nie bierze żadnych leków, bo w swoim krótkim życiu dostał takie dawki leków jakby miał 100 lat. Postanowiłam sama mu je odstawić. Poza tym jego naturalna odporność organizmu w końcu przez to wszystko zaniknie, albo po prostu padnie mi biedak na stawy (sterydy naprawdę robiły swoje) lub wątrobę. Słyszałam gdzieś, że na taką przypadłość dobre byłyby kąpiele w morzu - oczywiście nie byłoby to lekarstwem, ale mogłoby naprawdę dobrze wpłynąć na tą chorobę. Czy ktoś może mi powiedzieć czy to rzeczywiście prawda? I w ogóle czy jet jakiś sposób na pozbycie się tego okropnego grzyba, ale nie takimi agresywnymi lekami?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 93 gości