Panie Doktorze Jarku,
Trzy tygodnie temu zauważyliśmy, że nasz 4-miesięczny gończy polski utyka. Pojechaliśmy z nim do weterynarza - ten zbadał psiaka, obejrzał i zdiagnozował młodzieńcze zapalenie kości. Jego zdaniem niektóre psy spotyka taka dolegliwość - jest to skutek szybkiego wzrostu. Pies dostał zastrzyk (niestety nie wiem z czego), po którym "powinno przejść". Niestety nie przeszło. Zauważyliśmy, że pies po pewnym okresie znowu zaczął mieć bóle w kończynach - czasem utyka, nie pozwala dotknąć swojej nogi. Proszę o informację co to za przypadłość, czy powinna budzić nasz niepokój, czy tylko młodzieńcza przypadłość, która przechodzi niczym trądzik. Wreszczie, czy kontynuować leczenie zastrzykami u tego samego lekarza, skoro pierwsza próba terapii nie poskutkowała, czy stosować inne metody. Zdaję sobię sprawę, że to są trudne pytania (zwłaszcza to ostatnie), niemniej jednak proszę o pomoc. Proszę o informację również inne osoby, których psy spotkała podobna dolegliwość. Chciałbym poznać ich doświadczenia z tą chorobą. Pozdrawiam, Lubek
Młodzieńcze zapalenie kości - groźne czy nie?
jest to często spotykana choroba młodych ciężkich psów i szybko rosnących. Dawniej leczenie polegało tylko na podawaniu leków przeciwbólowych. Teraz terapia polega na udowodnieniu tej choroby tj. wykonanie rtg kości długiej kończyny wykazującej ból, pobraniu krwi wyrównaniu niedoborów, ograniczeniu ruchu i dopiero podaniu leków przeciwbólowych. Rzeczywiście zwierzę wyrasta z tej choroby, ale należy walczyć na ile można aby zwierzę nie cierpiało, aby choroba nie "pozostawiała " śladów w kościach i stawach.