nagła smierc 5 tygodniowego yorka
witam mam pytanie co mogło byc przyczyną nagłej smierci 5 tygodniowego szczeniaka yorka .cały dzien był wesoły ruchliwy nagle wieczorem gdy mame włozylam mu do kojca niepodleciał jak dotychczas do karmienia wziełam go na rece miał jakos dziwnie ustawianą głowe tak do góry i jakos dziwnie patrzał a jak go postawiłam to tak jakby glowa go przewazyła i sie przewrócił .wziełam go na rece i nagle dwa razy głośno pisknął,zesikał sie i zmarł trwało to wszystko moze ze 2 minuty jeste jeszcze w szoku niewiem co sie stało tak nagle taki sliczny szczeniak.próbowałam reanimacji,masażu serca i sztucznego oddychania ale nic niepomoglo jestem zalamana co to sie tak nagle stało
dowiesz się jeśli wykonasz sekcję
acha niewiem czy mój weterynarz to robi ale z rana zaraz pójde zapytac bo jest to dla mnie wazne a zarazem bardzo dziwne dziwne ale tez wygladało jakby jakis paraliż go złapał bo ta główka byla dziwna ale bardzo sie martwie czy to niebyła jakas choroba zakazna chociaz piesek niemiał zadnych objawów takich jak biegunka ,kaszel itp nic niewskazywalo na tak nagłą smierc.boje sie bo mam jeszcze 4 szczeniaki.acha szczeniak był odrobaczany przez weterynarza i nic wtedy niewskazywało na chorobe był zdrowy jak ryba
Przyczyny możesz upatrywać w tym co pisałaś wcześniej.
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.p ... ght=#63023
Może pies miał jakąś wadę wrodzoną?
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.p ... ght=#63023
Może pies miał jakąś wadę wrodzoną?
niewiem własnie gdzie szukac przyczyny piesek po tamtym co wtedy przezył to po paru dniach i nieprzespanych moich nocach karmieniu go strzykawką doszedł calkowicie do siebie był malutki ale pełny zycia.dzwoniłam do mojego weterynarza o sekcje ale powiedział ,ze mam sobie dac spokój i pogodzic sie ze smiercia szczeniaczka bo juz dojsc wycierpiałam i pieniedzy stracilam ale mi to ciagle niedaje spokoju i tak sie zastanawiam czy piesek sie na spaniu nieprzestraszyl mnie jak nagle weszlam do pokoju z mamą do niego i zawalu jakiegos niedostał bo wydaje mi sie to nienormalne troche zeby tak nagle odejsc moze sie przestraszyl i po nim.załuje ze juz piesia pochowalam mogłam próbowac sekcje zrobic u innego weterynarza ja juz sama niewiem niedaje mi spokoju ze to przezemnie mógł umrzec a ja go tak kochalam opiekowalam sie nim prawie 5 tygodni 24 godziny na dobe a teraz go niema a ja niewiem dlaczego odszedł