Mój 4 letni obecnie wyżeł nie trzyma moczu. Był kastrowany w wieku 2 lat, pierwszy epizod nie trzymania moczu(podczas snu) wystapil 4 miesiące po Kastracji, nie zdiagnozowano zapalenia pęcherza, usg iwyniki krwi w normie, dostawał cimalgex gdyż było podejrzenie że przyczyną jest jakiś ból. Na cimalgexie objawy ustępują w 100 procentach. Był leczony tak 2 miesiące i po odstawieniu nie mieliśmy już tego problemu przez półtora roku, aż miesiąc temu znów się pojawił. Cimalgex stosowany miesiąc, znów natychmiastowa reakcja i pies przestaje sikać. Gdy odstawiliśmy po miesiącu pies nadal nie trzyma moczu, wypływają spore ilości
czy to możliwe że cimalgex pomaga a jest to po kastracyjne nietrzymanie moczu? Rtg kręgosłupa oraz badanie fizyczne psa nie wskazuje na nic co mogłoby dawać objawy bólowe, badania ktrwi, usg i mocz powtórzone, wszystko w normie. Jestem załamana 🥺🥺