Problemy zaczęły się w wieku 4 miesięcy kiedy to pojawiła się kulawizna w jednej łapce.Poszliśmy do weterynarza który powiedział że jesteśmy przewrażliwione i zapisał jej jakieś leki na wzmocnienie...niestety problemy nie skończyły się a zaczęły pogłębiać mianowicie Koka zaczęła ciągnąć tyłek i kuleć jeszcze bardziej.Kolejna wizyta była w wieku 5 miesięcy gdzie miała zrobione 1 zdjęcie stawu biodrowego które nic nie wykazało ale zrobili jej także badanie krwi na którym wyszło młodzieńcze zapalenie stawów biodrowych zapisali jej antybiotyk i kazali kupić caniviton. Można powiedzieć że na miesiąc był spokój no więc dowiedzieliśmy się że doktor xxxxxxx specjalizuje się w takich sprawach u psów poszliśmy do niego i on także zrobił zdjęcie na biodra które nic nie wykazało ale stwierdził że skoro pies tak bardzo cierpi no to musi być minimalna dysplazja stawów biodrowych której jeszcze nie widać na zdjęciu i zapisał kurację kartrofenem oczywiście to pomogło bo jak tak silny lek mógł by nie pomóc ale po 2 miesiącach wróciło to samo...no to znowu do niego poszliśmy i on stwierdził że ona będzie musiała tak żyć i zapisał kolejną kurację kartrofenem...Problemy znowu powróciły więc poszliśmy do kolejnego lekarza który wykluczył dysplazję biodrową i stwierdził że ma coś w stawach kolanowych lub skokowych ale nie zrobił zdjęcia bo powiedział że za częste robienie zdjęcia są szkodliwe i leczył ją metacamem i kartrofenem objawy minęły na 3 miesiące po czym znowu się pojawiły no więc poszlismy spowrotem zrobił zdjęcie i powiedział że jest straszne zwyrodnienie stawów ale że to jest nieuleczalne i ze przez całe życie będzie musiała byc na kuracjach kartrofenem i metacamem. To nam nie dało spokoju więc odwiedzilismy miesiąc temu kolejnego weterynarza powiedzielismy mu zeby dokładnie prześwietlił jej całe tylnie łapy noi wyszło że ma OCD i to na dodatek w dwóch łapach i to w zaawansowanym stanie i że gdyby było wykryte w wieku 4 miesięcy to danwo by było po sprawie i pies by niczego nieodczuwał powiedział że musi być natychmiastowa operacja jednej łapy a potem drugiej... i że po tej operacji po tygodniu pies będzie biegal jak nowo narodzony minęły 3 tygodnie a pies czuje się gorzej niż przed tem teraz to już wogóle nie ma mowy nawet o pół godzinnym spacerze bo ona poprostu cierpi;(;(;(
Koka i ja prosimy o jaką kolwiek pomoc niewiem może jakiegoś specjalisty który by wkońcu ją wyleczył. Lub poradę osoby która miała podobny przypadek.
OCD u Półtora rocznego labradora
masz możliwość przesłać mi na maila rtg tych stawów?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości