Dawno nie pisałam w tym temacie...
Guzki przestały krwawić, zanikają.
Teraz pojawił się nam kolejny problem.
Nala pije ogromne ilości wody. Bardzo duzo przy tym siusia. Ma też nieposkromiony apetyt.
Badania krwi i moczu robione w sierpniu wyszły w normie (niestety nie mam - informację dostałam telefonicznie). Cukier powtarzany kilkakrotnie - w normie. Temperatura normalna, zachowanie również. Brzuch nie jest rozdęty (chociaż Nala jest lekko utuczona)
Pani doktor z Zielonej Góry podejrzewa zespół Cushinga. Zaleciła zrobienie testu hamowania dexametazonem, na który w tej chwili nie mogę sobie pozwolić. Koszt 430 zł. Czytałam w innym temacie, że u Pana Jarka kosztuje 100 zł... różnica w cenie powalająca.
Zaproponowano mi Vetoryl (350 zł za miesięczną kurację), lecz weterynarz w Gubinie odradził podanie tego leku bez diagnozy.
Czy objawy występujące u mojej suni moga być spowodowane inną chorobą?
Panie Jarku - jeszcze raz proszę o poradę :(
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Ja za ten test w Warszawie zapłaciłam też koło stówki....skąd ta makabryczna cena?
Niestety... Pani Hanusz jest "monopolistą" w okolicy. Cenę tłumaczy tym, ze samo badanie jest drogie, do tego dochodzi kurier przewożący próbki do Warszawy. Ale kurier kosztuje maksymalnie 30-50 zł, a niech by nawet 100... to suma podana w klinice jest nie do przyjęcia.
- kamila lakusiowa
- Posty:485
- Rejestracja:18 września 2008, 19:51
- Lokalizacja:Białystok
a może warto by było się gdzieś przejechać na testy?
- kamila lakusiowa
- Posty:485
- Rejestracja:18 września 2008, 19:51
- Lokalizacja:Białystok
Trzymam kciuki oby to nie był Cushing.