Mój pies (czteroletnia suka, mieszkana settera i owczraka szwajcarskiego) ma od dwóch dni problemy z brzuchem. Zaczęło się od tego że w nocy zaczęła się strasznie kręcić. Nie potrafiła znaleźć miejsca bo co chwile wstaje zaczyna się kręcić i czasami popiskuje a kolację którą dostała zwróciła. Na następny dzień poszedłem z nią do weterynarza który stwierdził palpitacyjnie że pies ma guza pomiędzy żołądkiem a jelitami. Psiak dostał zastrzyki przeciwbólowe oraz przeciwwymiotne. Tego samego dnia pojechałem z psem na usg i okazało się że
Lekarz wykonujący USG zaproponował badanie odkleszczowe. Przy dzisiejszej wizycie zostało wykonane takie badanie które wyszło negatywnie. Kolejna dawka tych samych leków co wczoraj. Póki co weterynarz nie wie co to może być. Jutro mamy przyjść znowu. Nie wiem po co, nie wiem na co. Macie jakieś propozycje co to może być? Wcześniej pies był leczony na gronkowca w nosie który na jakiś czas się uspokoił ale znowu jakiś tydzień temu dał o sobie znać przy czym wet powiedział że to teraz nie jest najważniejsze. Nie wiem czy zmienić weta czy mu zaufać bo wie co robi jednakże jak widzę jak się pies męczy nie pozwala mi być biernym.Śledziona - znacznie powiększona, miąższ jednorodny, hyperechogenny.
Prawa i lewa przestrzeń zaotrzewnowa bez zmian. Brak obecności wolnego płynu w przestrzeniach trzecich. Pęcherz moczowy widoczny, wypełniony bezechowym moczem, grubość ściany prawidłowa, warstwowość ściany prawidłowa. Nerki - Obie nerki prawidłowej wielkości, torebka gładka, krawędzie ostre, miąższ homogenny. Pęcherzy żółciowy cienkościenny, wypełniony bezechową zawartością.
Pies jest lekko osowiały, chętnie pije i je.