Zerwane więzadło.
Mój 9 letni pies podczas ruchu nagle zaskowyczał , podniósł lewą tylną nogę i koniec. Nie staje na niej jest apatyczny ,cały czas leży i nic od dwóch dni nie je. Wydaje mi się że zerwał więzadło krzyżowe. Byłam świadkiem tego zajścia. Wiem że muszę iść do weterynarza,ale martwię się bo przestał jeść. Na widok miski odsuwa się .Tylko pije wodę.
-
- Posty:3
- Rejestracja:27 czerwca 2024, 22:51
Dobry wieczór. Ratunku pomocy bo jestem przerażona... Mój 14 letni spaniel zaczął ciężej chodzić i utykać. Wykonaliśmy rtg zalecono rehabilitację. Po rehabilitacji nie było zbytniej poprawy i skierowano nas do ortopedy. W międzyczasie badania krwi oraz usg. Na wizycie u ortopedy zlecił kolejne prześwietlenie stwierdził że to syndrom końskiego ogona. Zrobiono punkcję kręgosłupa ale po tym zabiegu oraz działaniach ortopedy i całym tym strasznym badaniu pies zamiast dochodzić do siebie zaczął z ledwością się poruszać. Dziś odbyła się wizyta kontrolna i miała nastąpić ewentualną powtórka punkcji. Ortopeda jednak zmienił diagnozę ogłosił zerwane więzadło krzyżowe oraz operację... bardzo się tego boję... Bardzo proszę i porady. Mój pies kiedy tylko czuje się dobrze to skacze na łóżko i kanapę, dowiedziałam się też że kategorycznie nie ma prawa polizać rany. Co z wyjściem na zewnątrz. Mieszkam na parterze ale jednak to jest kilka schodków, to nie York więc oczywiście mogę go znieść ale boję się że po prostu to go będzie boleć... że nie pozwoli się podnieść albo ja jeszcze źle go złapię i zrobię mu krzywdę... co z potrzebami fizjologicznymi... czyli czy pies będzie mógł kucnąć oraz co jeśli będzie chciał podnieść łapę na siku.... jak mam to zatrzymać... to samo z tymi wykopami tylnich łap po załatwieniu swojej potrzeby... czy ja w ogóle mogę iść do pracy czy ktoś musi przy nim być 24h na dobę... a jeśli tak to jak długo ma trwać taka opieka... boję się że coś zrobi albo będzie wył z bólu a ja będę w pracy... a nie mogę pozwolić sobie żeby być przy nim przynajmniej przez miesiąc 24h na dobę... będę wdzięczna za wszystkie odpowiedzi ponieważ nie jestem w stanie wyobrazić sobie jak to wszystko będzie wyglądać... to 1 operacja którą przejdzie Mój pies...
Witam,
Operacja naprawy zerwanego więzadła krzyżowego jest zabiegiem, który może zostać wykonany na kilka sposobów. Lekarza weterynarii/ ortopeda zajmujący się Pani psem na pewno dobierze odpowiedni typ operacji.
Co do zajmowania się psem po operacji dostanie Pani wszystkie wskazówki od lekarza prowadzącego po operacji oraz będzie mogła zadać wszystkie nurtujące pytania.
Oczywiście warto mieć świadomość, że okres rekonwalescencji po zabiegu oraz fakt opatrunku stabilizującego nie będzie bardzo komfortowym dla psa, jednak bez problemu powinien sobie poradzić.
Radziłabym nie pozwalać psu wskakiwać na wysokości, ponieważ może to pogorszyć stan w jakim się znajduję.
Pozdrawiam serdecznie i życzę powrotu do zdrowia dla pupila,
Vet4u
Operacja naprawy zerwanego więzadła krzyżowego jest zabiegiem, który może zostać wykonany na kilka sposobów. Lekarza weterynarii/ ortopeda zajmujący się Pani psem na pewno dobierze odpowiedni typ operacji.
Co do zajmowania się psem po operacji dostanie Pani wszystkie wskazówki od lekarza prowadzącego po operacji oraz będzie mogła zadać wszystkie nurtujące pytania.
Oczywiście warto mieć świadomość, że okres rekonwalescencji po zabiegu oraz fakt opatrunku stabilizującego nie będzie bardzo komfortowym dla psa, jednak bez problemu powinien sobie poradzić.
Radziłabym nie pozwalać psu wskakiwać na wysokości, ponieważ może to pogorszyć stan w jakim się znajduję.
Pozdrawiam serdecznie i życzę powrotu do zdrowia dla pupila,
Vet4u
-
- Posty:3
- Rejestracja:27 czerwca 2024, 22:51
Wczoraj odbyła się operacja. Niestety ale mój piesek nie znosi tego zbyt dobrze. To czego się bałam najbardziej. Załatwianie potrzeb... czy to normalne, że On bardzo mało sika. Na dworzu stoi tylko albo się kładzie... dosłownie od wczoraj zrobił może 3 razy siku....o reszcie wcale nie ma mowy...kołnierz tragedia... nie był w stanie w nim spać. Trzeba było ściągnąć... póki co nie dobiera się do opatrunku ale wiem że zacznie... dostał taki zwykły kołnierz czy jak kupię miękki to on będzie z tym jakoś lepiej funkcjonował?
Witam,
Niestety miękki kołnierz umożliwi psu dojście do opatrunku, więc najlepiej zostawić kołnierz, który aktualnie posiada.
Jeśli chodzi o załatwianie potrzeb, może to wyglądać w opisywany sposób przez pierwsze dni po operacji, szczególnie, że organizm psa wciąż pozbywa się leków użytych przed, w trakcie i po zabiegu.
Jednak w przypadku, że stan ten będzie utrzymywał się dłuższy czas warto skontaktować się z lekarzem prowadzącym psa i poprosić o opinie.
Pozdrawiam serdecznie,
Vet4u
Niestety miękki kołnierz umożliwi psu dojście do opatrunku, więc najlepiej zostawić kołnierz, który aktualnie posiada.
Jeśli chodzi o załatwianie potrzeb, może to wyglądać w opisywany sposób przez pierwsze dni po operacji, szczególnie, że organizm psa wciąż pozbywa się leków użytych przed, w trakcie i po zabiegu.
Jednak w przypadku, że stan ten będzie utrzymywał się dłuższy czas warto skontaktować się z lekarzem prowadzącym psa i poprosić o opinie.
Pozdrawiam serdecznie,
Vet4u
-
- Posty:3
- Rejestracja:27 czerwca 2024, 22:51
Dziś po 9 dniach od operacji mieliśmy pierwszą kontrolę. Pies naprawdę bardzo ładnie chodził. Obiciążał wszystkie łapy był wesoły i nic nie kulał. Jesteśmy 2 dni po odstawieniu tabletek przeciwbólowych. Weterynarz ściągnął opatrunek z łapki. No i Pan doktor wykonał badanie tej łapy. Powiedział, że jest dobrze osadzone wszystko... no i po tym badaniu pies utyka.... to normalne? Nic tam mu nie wytrącił prawda? Rozpoczęło się też wielkie lizanie a wręcz podryzanie łapy przez mojego psa, bo w końcu dorwał się do tego i bardzo źle reagował na próbę przerwania tego procederu więc niestety skończył w kołnierzu... boję się że coś tam może jeszcze nabroić....
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości