I znowu o cieczce...

Dyskusje związane z hodowlami psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

NN

23 marca 2006, 19:53

Witam
Temat wprawdzie bardzo często poruszany na forum, jednak nie znalazłam kompleksowej porady "dla lamela". Jakie są możliwości - oprócz sterylizacji - zabezpieczenia psiny przed niepożądanym przychówkiem? Pieluszkom i sprayom pod ogon raczej nie ufam, bo ONA jest nie tylko młoda (kiełbie we łbie) ale również pomysłowa. :roll: Na upilnowanie też nie liczę - z psiną wychodzą wszyscy członkowie rodziny, z czego ci odpowiedzialni niestety pracują i nie są w stanie upilnować tych mniej odpowiedzialnych przed zabraniem psinki na spacerek - z wiadomymi być może konsekwencjami. :cry:
Pomóżcie - problem może przyjść lada moment...
Michal kar
Posty:60
Rejestracja:13 marca 2006, 20:49
Lokalizacja:Śląsk

23 marca 2006, 22:13

Dobrą metodą jest podawanie suce raz na pół roku zastrzyku który skutecznie zabezpiecza przed zajściem w ciąże.
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

24 marca 2006, 18:14

A ropomacicze? Może nie pojawić się wcale, ale może też wystąpić po jednorazowym podaniu hormonów :?
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

25 marca 2006, 23:47

a NEO????????????????? Michał ?? Jeśli naturalna metoda i najmniej szkodliwa to stare - PILNOWANIE.
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

26 marca 2006, 10:19

Wiadomo. Najleszpe jest pilnowanie, ale juz kilka razy spotkalam sie z przypadkowa ciaza u suczek bo "dziecko" poszlo na spacer -( lub nawet dorosly zapomnial sie i puscil na "chwile" aby sunia sie wybiegala -(
Zastrzyki wg. mnie sa ostatecznoscia, dr. Jarek jest tu weterynarzem i najlepiej moze poradzic , ale z tego co obserwuje zastrzyki hormonalne maja najwiecej skutków ubocznych. Lepsza jest sterylizacja
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

28 marca 2006, 12:08

najlepsza jest kastracja, ale tam padło pytanie co jest najlepsze poza kastracją więc odpowiedziałem - pilnowanie.
NN

05 kwietnia 2006, 20:59

No i problem. Tak długo i intensywnie uświadamiałam teścia, czym grożą wszelakie próby spuszczenia ONki ze smyczy, że teściowa się wystraszyła i pognała rano do weta po zastrzyk. :evil: I teraz w związku z tym pytanko: Jak rozpoznać, czy nie zaczyna się ropomacicze, w razie gdyby miały być powikłania? I jeszcze jedno - łobuzica jest u nas od 2 miesięcy, a że to znajda, nie mogę wykluczyć, czy przedtem już ktoś jej nie zaaplikował zastrzyku. Obserwuję ją i wszystko jest oki, ale w razie czego - jakie mogą być objawy powikłań? :shock:
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

06 kwietnia 2006, 22:53

zwierze staje sie osowiałe, zaczyna więcej pić, mogą ale nie muszą pojawić się dziwne upławy z dróg rodnych.
NN

09 kwietnia 2006, 14:34

Dziękuję - będziemy obserwować.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości