dwa kocury pod jednym dachem?

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
jamajka
Posty:9
Rejestracja:27 grudnia 2007, 20:24
Lokalizacja:Bielsko-Biała

25 sierpnia 2009, 20:04

Witam,
kilka dni temu przybłąkał się do mnie około 5-6miesięczy kocurek. W moim domu jest już 5 kotów, w tym jeden wykastrowany kocur.
Podobno zdarzają się sytuacje, że gdy pojawia się nowy kot, "stary" kocur odchodzi. Czy to prawda? I czy może do tego dojść w tym przypadku, szczególnie że mój Rychu jest wykastrowany?
Dodam, że maluch też jest już umówiony na zabieg, narazie został zaszczepiony i odrobaczony.


(Kotki widziały się już dwa razy, nie podchodziły do siebie blisko, tylko na siebie patrzyły.)
Bardzo proszę o wypowiedzi.

:roll:
Daffodil
Posty:195
Rejestracja:28 października 2007, 09:59

25 sierpnia 2009, 20:44

Myślę,że Rychu jako kastrat jest zbyt leniwy,żeby odejśc :lol:
Byc może takie prawa obowiazują w naturze, ale u udomowionych kotów, na dotatek kastrowanych, to chyba nie działa.
Mam 3 kocury, kastraty i żaden z nich nie wykazywał najmniejszej chęci opuszczenia nas.
Moja siostra ma 8 letniego kocura i roczniaka, wykastrowane dwa miesiące temu.Przed utratą pomponów żyły w przyjaźni tak jak i teraz.
Sądzę,że nie masz się czego obawiac.
Awatar użytkownika
sunshain
Posty:426
Rejestracja:05 grudnia 2008, 14:53

26 sierpnia 2009, 10:59

ja wziełam kocura po karierze hodowlanej w wieku 4 lat jako kastrata niedługo minie rok jak jest u mnie w maju dołaczył drugi kocur w wieku 5 m-cy, który ze względu na przeznaczenie hodowlane nie będzie kastrowany (do jakiegos tam momentu w swoim życiu :wink: )

efekt: jeden za drugim wskoczył by w ogień, nie mogą bez siebie żyć, jak jeden znika na jakiś czas (np. wystawa) to drugi nawołuje go i szuka

pierwszego dnia jak się spotkały to dali sobie w pysk (pazurki schowane), kastrat pilnuje, że zawsze jego było na górze :wink: bo on tu rządzi

jedyne co ich interesuje to wyjść i posiedzień na balkonie, ewentualnie raz na jakiś czas pozwalam im na kontrolowana ucieczkę na klatke schodową gdzie pozwiedzaja i wracają do domu, na spacerach zawsze pilnują się mnie

obydwaj panowie pilnują domu i basta
Awatar użytkownika
Asik L&L&L
Posty:135
Rejestracja:07 czerwca 2009, 11:47
Lokalizacja:Mirosławiec

27 sierpnia 2009, 23:24

Ja również ma dwa kocury. Jeden roczny kastrowany, drugi 9- miesięczny jeszcze nie kastrowany. Od kilku miesięcy razem mieszkają i żyją w przyjaźni.A najbardziej lubię patrzeć jak się wzajemnie myją :lol:
Awatar użytkownika
magdatoma
Posty:4
Rejestracja:04 września 2009, 23:33

05 września 2009, 12:10

Kochani forumowicze jest tu pewnie dużo mądrzejszych i bardziej doświadczonych w kocich sprawach niż ja.Mam ogromny dylemat.Dokarmiam kocicę, która ma troje kociąt.Mam ogromną ochotę zabrać jedną koteczkę.Ona mnie sobie wybrała,a nie ja ją.W domu mam już psa i kocura.Rzecz dzieje się na działce.Przyniosłam do altanki koteczkę.Pies zareagował bardzo pozytywnie(on lubi małe kotki),gorzej kocisko.Tak warczącego i prychającego widziałam go pierwszy raz.Jest jeszcze trochę czasu.Małe jedzą samodzielnie ,ale ssą jeszcze mamę.Może ktoś mi poradzi czy jest sens ponawiać próby aby jak najlepiej układały się kocie sprawy już w domu.Kiedy Mruczek zjawił się w moim domu miałam jeszcze kotkę Melę.Kocica to kocica był nie pokochała go ale tolerowała.Najchętniej rozdałabym całą czwórkę.Ale warunki mieszkaniowe i pieniądze.To nie sztuka zrobić bezmyślną kociarnię w domu.Pozdrawiam wszystkich i liczę na rozsądne rady.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości