Hey!
Moja Kotka nie chce korzystać z zamkniętej kuwety... jeżeli zdejmę drzwiczki to bez problemu chętnie korzysta z kuwety... próbowałem jej pokazać jak działają te drzwiczki (jak jestem w domu to je założyłem), ale ona latała po mieszkaniu aż w końcu przed kuwetą trochę narobiła... gdy zdjąłem drzwiczki od razu do środka wskoczyła i skorzystała... ktoś zna jakieś sposoby?
Jak nauczyć kotkę korzystać z zamkniętej kuwety
-
- Posty:737
- Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
- Lokalizacja:Kutno
Musisz być cierpliwy. Pokaż jej że drzwiczki nie są niebezpieczne. Może je zdejmij, daj jej powąchać, oswoić się z nimi. I próbuj może ja wkładać do kuwety jak jesteś w domu. Nie miałam takiej sytuacji więc za dużo Ci nie poradzę.
dokładnie tak robię - jak mnie nie ma to drzwiczki są zdjęte i leżą koło kuwety.. a jak jestem to próbuje ją wkładać, ale z reguły się broni by tego nie robić... więc pewnie wyjdzie, że będzie otwarta "zamknięta kuweta"...
jak ma zestresowana chodzić to lepiej niech ma normalne wejście - może sie boji takich małych zamkniętych pomieszczeń i chce widzieć otwarta przestrzeń - może koty też miewają klaustrofobię. Ja np nie cierpie toy toy'w juz nie tyle ze sa iobskurne i capia ale ta przestrzen tez nie sprzyja rozlużnieniu hehehe
-
- Posty:333
- Rejestracja:22 lipca 2011, 15:04
ja nauczyłam kota wkładając go do kuwety pierwsze dni to drzwiczki były cały czas,ale otwarte i przyklejone do góry kuwety,potem zaczęłam wkładać kota,jak raz kotu udało się wyjść z kuwety samemu to się nauczył
My nasze koty stopniowo przestawialiśmy na kryte kuwety. Z początku tylko jedna kuweta była kryta, pozostałe "normalne". Potem już wszystkie kryte, jedna tylko "normalna". Potem wszystkie kryte, ale bez drzwiczek. Później jedna z drzwiczkami, pozostałe bez. I na koniec wszystkie mają drzwiczki i koty bez problemu z nich korzystają.
-
- Posty:333
- Rejestracja:22 lipca 2011, 15:04
bo musi je głową popchnąć by wejść,moja nie wiedziała jak się wchodzi i wychodzi,miauczała przed lub w środku by jej pomóc raz trochę otwarłam jej i potem sama głową popchnęła bo widziała,że jest jednak wyjście z kuwetyCobraWro pisze:o tak też mogę spróbować.. generalnie to ona tylko drzwiczek się boi
ja sie zastanawiam nad zdjęciem pokrywy - prznajmniej na czas zimy. Kuweta stoji koło takiej pionowej rury której nie idzie przykręcić i mam w kuchni 30stopni i jak mnie nie ma długo w domu i wróce to te odchody ugrzane w plastiku, zamknięte okna i wysoka temperatura daja takiego kopa w nos, że masakra. Poza tym Garfield chyba nie przepada z animi - mało miejsca ma wtedy i robi kupe obok na kafelki :/
-
- Posty:333
- Rejestracja:22 lipca 2011, 15:04
a ja myślałam że się ugrilują powinny ładnie schnąć bez pokrywyK@rOLcI@ pisze:ja sie zastanawiam nad zdjęciem pokrywy - prznajmniej na czas zimy. Kuweta stoji koło takiej pionowej rury której nie idzie przykręcić i mam w kuchni 30stopni i jak mnie nie ma długo w domu i wróce to te odchody ugrzane w plastiku, zamknięte okna i wysoka temperatura daja takiego kopa w nos, że masakra. Poza tym Garfield chyba nie przepada z animi - mało miejsca ma wtedy i robi kupe obok na kafelki :/
witam. może doradzę.
załóż drzwiczki kuwety na swoje miejsce. podnieś je na zewnątrz, by tworzyły daszek nad wejściem. umocuj czymś w tej pozycji /mocna! taśma klejąca, jakiś fundament z mocowaniem - ważne by absolutnie nie spadło na kota podczas używania kuwety/. taki daszek nie powinien kotu przeszkadzać. po tygodniu niech daszek trochę się 'zawali'. czyli kot niech widzi kuwetę otwartą, ale z bardziej opuszczonymi drzwiczkami. po paru dniach znowu trochę opuszczamy drzwiczki - otwór jest, ale trzeba dotknąć sobą drzwiczki albo schylić łepek, by wejść do środka. i mam nadzieję, że kolejny etap to już będzie to, o co pytasz. powodzenia!
załóż drzwiczki kuwety na swoje miejsce. podnieś je na zewnątrz, by tworzyły daszek nad wejściem. umocuj czymś w tej pozycji /mocna! taśma klejąca, jakiś fundament z mocowaniem - ważne by absolutnie nie spadło na kota podczas używania kuwety/. taki daszek nie powinien kotu przeszkadzać. po tygodniu niech daszek trochę się 'zawali'. czyli kot niech widzi kuwetę otwartą, ale z bardziej opuszczonymi drzwiczkami. po paru dniach znowu trochę opuszczamy drzwiczki - otwór jest, ale trzeba dotknąć sobą drzwiczki albo schylić łepek, by wejść do środka. i mam nadzieję, że kolejny etap to już będzie to, o co pytasz. powodzenia!
U nas najpierw były tylko odkryte kuwety. Doszła pierwsza i zaczęły z niej korzystać najsprytniejsze albo najodważniejsze koty. Od nich uczyły się inne. Jeśli miały do wyboru otwartą i zamkniętą, to oczywiście wybierały otwartą. Ale jak do zamkniętej był dosypywany nowy żwirek, to szły do zamkniętej.
Teraz mamy same zamknięte i nowe koty (tymczasy) uczą się od starych. Najpierw obserwują przez klapkę, co tez te stare tam robią, a po jakimś czasie same próbują. Właściwie wszystkie szybko się uczyły.
Teraz mamy same zamknięte i nowe koty (tymczasy) uczą się od starych. Najpierw obserwują przez klapkę, co tez te stare tam robią, a po jakimś czasie same próbują. Właściwie wszystkie szybko się uczyły.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 48 gości