Witajcie
Chodzi mi o nasz koty europejskie 'dachowce' . Jezeli znam Matke a ojciec jest nn , to jaki jest procent , ze jedno z kociat odziedziczy charakter po mamusi np. ? tak w ogole to jak to jest, czy jest to jedna wielka 'loteria' czy sa jakies zasady dziedziczenia cech rodzicow. Mam nadzieje , ze pytanie jest zrozumiale bo nie bardzo wiem jak mam sformulowac to o co mi chodzi.
Kociak - charakter
To dość trudne pytanie, bo kot europejski krótkowłosy to nie do końca normalny dachowiec. To taki dachowiec "ulepszony" posiadający swój własny wzorzec, uzyskany na drodze selekcji pod kątem cech estetycznych, ale nie usposobienia. Czyli teoretycznie każdy dachowiec mógłby uczestniczyć w wystawach, ale nie każdy byłby zakwalifikowany do tej rasy i jego potomstwo byłoby wpisane do ksiąg rodowodowych. I teraz kwestia charakteru. Opis kota europejskiego jest taki: umiarkowany, aktywny, reagujacy i głośny, okazujący większą rezerwę i wiekszą agresję niż jeg brytyjski i amerykański kuzyn. Nadaje się do życia w rodzinie, zachowuje jednak temperament niezależny, po troszę włóczęgi, ale towarzyski i serdeczny wobec człowieka. Jak widać charakterek europejczyka jest pełen sprzeczności i właściwie nie wiadomo czego się po nim spodziewać. Według mnie to absolutna loteria i trudno wyczuć jak rozłożą się poszczególne cechy charakteru u potomstwa. Duże znaczenie będzie miało też środowisko w jakim maluchy będą się wychowywać. To naprawdę bardzo trudna sprawa .
Gosciu, to loteria taka sama jak totolotek wiec porzuc zamiar rozmnazania buraskow.
I kazdy dachowiec moze uczestniczyc w wystawach, zreszta sporo uczestniczy a jednoczesnie zaden nie zostanie zakwalifikowany do rasy czyli zaden nie zostanie uznany za rasowego. Dopiero po spelnieniu formalnosci - 5 pokolenie moze zostac uznane za rasowe (oczywiscie jesli bedzie potomstwo bedzie zachowywalo cechy rasy i w fenotypie i genotypie). Pewnie zagmatwalam ale mam nadzieje, ze nie do konca
I kazdy dachowiec moze uczestniczyc w wystawach, zreszta sporo uczestniczy a jednoczesnie zaden nie zostanie zakwalifikowany do rasy czyli zaden nie zostanie uznany za rasowego. Dopiero po spelnieniu formalnosci - 5 pokolenie moze zostac uznane za rasowe (oczywiscie jesli bedzie potomstwo bedzie zachowywalo cechy rasy i w fenotypie i genotypie). Pewnie zagmatwalam ale mam nadzieje, ze nie do konca
ALe ja nie chce rozmnazac !!! chodzi mi o to , ze sie zastanawiam jaki moj przyszly kotek bedzie mial charakter. to wszystko:(
To naprawdę wielka niewiadoma, choć mój kot jest wiernym odbiciem swojej mamy. Czasem kiedy słucham koleżanki jak o niej opowiada, to czuję się tak jakby mówiła o moim Fiodorku. Czyli do kotów też można częściowo odnieść przysłowie o jabłku i jabłoni. Z drugiej strony jeśli na przykład kociak nie będzie odpowiednio wcześnie brany na ręce, głaskany, przyzwyczajany do obecności i dotyku człowieka może być bardziej dziki, niż jego rozpieszczane od małego rodzeństwo. Inaczej też będzie zachowywał się kot wychodzący, a inaczej kot-domator. Bardzo różnie to może być
Dobra powiem jak sprawa wyglada - sa trzy kotki - jedna kotka i dwa kocurki ( jeden kocurek znalazl juz dom) wiec sa do wziecia - kotka i dwa kocurki. JA wezme ta kotke ( na razie nie moge bo ma 4tyg.) ale juz ja glaskalaem I matka od nich to kotka Maine Coon a ojciec 'dachowiec' nn. I te dwa kocurki wygladaja normalnie jak dachowce, a ta kotka odziedziczyla cechy od matki , chodzi mi o to ze jest wieksza ma baardzo puszysty ogonek i stojace uszka. I ciekaw jestem czy jak oddziedziczyla charakter po mamusi , fajnie by bylo:) po urode ma cala po mamie. A co do tego , ze zaszla w ciaze to nie bylo to planowane @!!! Ta pani kotke podda w najblizszym czasie sterylizacji. ogolnie kotka jest ok bo jak pierwszy raz tam bylem to ona mnie nie zna i podchodzi do mnie chce zebym ja glaskal i sie o moje nogi ocierala
czy oddziedziczyla charakter po mamusi o to mi chodzilo nie mialo byc tego 'jak' sory ale nie ma edytuj. Oczywiscie jak ja wezme i podrosnie to ja poddam sterylizacji zeby uprzedzic eweentualne pyt.
P>S
Brac ja czy nie ? wy byscie wzieli ?
P>S
Brac ja czy nie ? wy byscie wzieli ?
trudne pytanie - czy bysmy wzieli - ja bym nie wziela dlatego, ze kotow mam 6
Jesli chcesz mieszkac z kotem, wiesz czego sie spodziewac a decyzja jestnaprawde przemyslana to pewnie, ze bierz Charakter i tak wyjdzie w praniu, jak u ludzi.
Ja np. wygladam jak moja Mama a charakter mam piekielny, po Babci
A jeszcze lepiej - wez dwa, nie beda sie nudzily, beda sie lepiej chowaly, szczesliwsze beda. A widok dwoch bawiacych sie kotow jest wart wszyskich pieniedzy
Powodzenia i wszystkiego dobrego!
Jesli chcesz mieszkac z kotem, wiesz czego sie spodziewac a decyzja jestnaprawde przemyslana to pewnie, ze bierz Charakter i tak wyjdzie w praniu, jak u ludzi.
Ja np. wygladam jak moja Mama a charakter mam piekielny, po Babci
A jeszcze lepiej - wez dwa, nie beda sie nudzily, beda sie lepiej chowaly, szczesliwsze beda. A widok dwoch bawiacych sie kotow jest wart wszyskich pieniedzy
Powodzenia i wszystkiego dobrego!
Te babcine geny niejednokrotnie są nie do zdarcia Popatrz Gościu- to jest mama mojego kota w połowie MCO po rodowodowej kotce tej rasy.
Fiona właściwie wygląda jak MCO, Fiodor już niestety nie. Ale zarówno on, jak i jego mama mają charaktery typowe dla MCO. Czyli, że jednak w przypadku tej rasy dużo cech charakteru jest przekazywanych kolejnym pokoleniom, nawet jeśli wmieszają się obce geny. Istnieje więc szansa, że Twoja kicia będzie podobna do swojej mamy, a już na pewno będzie urodziwa jak ona. Ja bym się ani chwili nie zastanawiała
Fiona właściwie wygląda jak MCO, Fiodor już niestety nie. Ale zarówno on, jak i jego mama mają charaktery typowe dla MCO. Czyli, że jednak w przypadku tej rasy dużo cech charakteru jest przekazywanych kolejnym pokoleniom, nawet jeśli wmieszają się obce geny. Istnieje więc szansa, że Twoja kicia będzie podobna do swojej mamy, a już na pewno będzie urodziwa jak ona. Ja bym się ani chwili nie zastanawiała
To musi być prześliczna Ale Liwia ma całkowitą rację - jeśli możesz weź parkę. Ja do tej pory żałuję, że tego nie zrobiłam - obie siostry Fiodora już nie żyją Teraz znacznie trudniej będzie wprowadzić drugiego kota - lepiej żeby od początku wychowywały się razem. Dwa koty nigdy się nie nudzą, a jeden.... Cóż, różnie z tym bywa Przemyśl to, OKAnonymous pisze:Moja 'przyszla' ;p jest bialo-ruda
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości