Witajcie
Mam pewien problem z kotem mieszkającym pod blokiem. Jest to śliczny kotek ale bardzo płochliwy. Od sporego czasu choruje mocno - kaszle okropnie i jedyne co można było to pchać mu przy dokarmianiu antybiotyki w mięsko, potrzebuje jednak o wiele lepszego leczenia. Jego braciszek dał się złapać, okazał się być pogryziony, zarobaczony i ledwo wyszedł bez amputacji. Ten jak się nie da złapać to niestety nie będzie miał różowej przyszłości.
I teraz pojawia się problem jak go złapać? Próbowaliśmy z sedalinem, dostał w mięsie 2x7g i ledwo trzymał na nogach, wyszły mu niemal całe trzecie powieki na wierzch i co chwilkę się kładł, ale nie dał się podejść i zwiewał dalej i dalej. Lek podziałał raczej odpowiednio w czasie, tj po około godzinie był ten efekt. Z polowań jednak nici - właściwie to potem już tylko staraliśmy się by kotek schował się w jakąś dziurę by go nie podszedł na wolnym powietrzu jakiś pies i słabemu nie zrobił krzywdy. Postanowiliśmy próbować z klatkami łapkami, ale też bezskutecznie. Z tymi lekami więc to chyba jedyne wyjście.
Szukam więc sposobu na to by możliwie najszybciej i oczywiście w jakiś bezpieczny sposób go zdalnie położyć i zapakować w transporter oraz polecieć do lecznicy z nim. Leki o jakich wyczytałem to:
+ relanium
+ luminal
+ sedalin
+ hydroksyzyna
Wszystkie z tego co wiem dostępne są jakoś w tabletkach tak, że można zawinąć w mięsko i podrzucić. Co jest najlepsze do tej akcji?
Czy można podać kotu większą dawkę sedalinu? (waga kota około 4kg)
Zależy mi na możliwie najszybszym uśpieniu zwierzaka - by nie zwiał gdzieś i tam nie odsypiał, bo jak wiadomo narażony jest na niebiezpieczeństwo.
Sedalin działa po godzinie dopiero, do tego czasu kotek może zwiać. Czy nie ma czegoś szybszego? Wchodzą w grę tylko niestety tabletki i to możliwie najmniejsze. Czy można by podać np zamiast dwóch tabletek trzy? Albo nawet może wariant mocny - tj jedną 35gr a potem w lecznicy kroplówka i coś na wybudzenie? Tylko nie wiem czy tak można.
Zaletą sedalinu jest tu to, że wiem jak działa na tego kota - po dwóch tabletkach się wywracał, ale ogólnie niewiele brakowało mu do spania. Czy po trzech się wywróci i da bez problemu złapać? Czy może jednak próbować czegoś innego?
Kotek niestety boi się wszystkich bardzo, ufa tylko jednej osobie, strzelanie więc pewnie odpada do niego, a poza tym nie mamy czym strzelić, nie wspominając o trafieniu itd. Stąd właśnie pomysł by to jakoś załatwić poprzez jedzonko.
Poradźcie coś..
Jak uśpić dzikiego kotka?
Dzwonilem w tej sprawie do kv i jedyne co mi poradzil ktos to relanium. Liczylem ze wlasnie sie odezwie ktos z weterynarzy w tej sprawie..harpia pisze:A nie lepiej do weta z tym pytaniem podejść?
wiem, ze relaniu to na niektore koty działa wrecz odwortnie.
ja znam własnie tylko sedalin.
no i klatkę łapkę - nie zawsze od razu da się kotka złapać, czasami kilka dni schodzi aż się złapie
ja znam własnie tylko sedalin.
no i klatkę łapkę - nie zawsze od razu da się kotka złapać, czasami kilka dni schodzi aż się złapie
Zdaję sobie z tego doskonale sprawę, ale chyba nie ma wyjścia i trzeba tak próbować. Sedalin również powoduje różne dziwne zachowania - raz już ten kotek go dostał, więc mniej więcej wiem jak reaguje, ale może jest coś lepszego i przede wszystkim skutecznego..carmella pisze:wiem, ze relaniu to na niektore koty działa wrecz odwortnie.
Klatka łapka odpada - tam jest jeszcze kilkanaście kotów i na pewno złapie się nie ten co trzeba. A reszta to i owszem, zwiedzały klatkę jak wycieczka....carmella pisze:ja znam własnie tylko sedalin.
no i klatkę łapkę - nie zawsze od razu da się kotka złapać, czasami kilka dni schodzi aż się złapie
[quote="carmella"]wiem, ze relaniu to na niektore koty działa wrecz odwortnie.
[...]quote]
Potwierdzam, kiedys kupilam mojemu kotu 'zwierzeca' wersje relanium- chyba sie to relanimal nazywalo, zeby byl spokojniejszy podczas dlugiej podrozy-kot przez caly czas miauczal, przez nastepne 2 dni byl agresywny, drapal, nie dal sie dotknac nawet stanowczo odradzam.
co ciekawe, w drodze powrotnej nie dostal zadnego srodka i spal caly czas
[...]quote]
Potwierdzam, kiedys kupilam mojemu kotu 'zwierzeca' wersje relanium- chyba sie to relanimal nazywalo, zeby byl spokojniejszy podczas dlugiej podrozy-kot przez caly czas miauczal, przez nastepne 2 dni byl agresywny, drapal, nie dal sie dotknac nawet stanowczo odradzam.
co ciekawe, w drodze powrotnej nie dostal zadnego srodka i spal caly czas
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości