Problem z obrożą na pchły
pojawił się nowy problem nie tym razem z obrożą tylko mój kot wpadł w jakieś sidła lub potrącilo go auto żyje ale ma chyba nogę złamaną cały czas lezy spi czasem dam go na podwórko no ale co z tego ogonem nie rusza tata go obejrzal i jest cały potórbowany niewiem mam z nim jechac do vete to zdałyło się jakoś w sobote pod wieczór proszę o szybką odpowiedz przepraszam za blędy ale się bardzo martwie ahya zapomniałabym miał chyba gorą czke mama dala mu polpiryne i chyba lepiej si eczuje prosze o dopowiedz
- Kasia i Maniuś
- Posty:696
- Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
- Lokalizacja:Kraków
Ja bym szybko jechała do weta, i nic na własną rękę nie dawała
boze drogi
ale nie umarlby jakby po wypadku zopstal zawieziony do lekarza
a poza tym kotom sie nie daje lekow dla ludzi!!!!!!!!!!!!!!!! sa w wiekszosci trujace.....
ja nie wiem, sama czasem pisze...kot kicha- czy powinnam isc do weta
al;e kot po wypadku
zdycha pare dni a ty piszesz na forum " pewnie niedlugo umrze"
no sory, ale wlos sie jezy na glowie
ale nie umarlby jakby po wypadku zopstal zawieziony do lekarza
a poza tym kotom sie nie daje lekow dla ludzi!!!!!!!!!!!!!!!! sa w wiekszosci trujace.....
ja nie wiem, sama czasem pisze...kot kicha- czy powinnam isc do weta
al;e kot po wypadku
zdycha pare dni a ty piszesz na forum " pewnie niedlugo umrze"
no sory, ale wlos sie jezy na glowie
no wlasnie, niewiarygodne
kot wrocil i czekal na pomoc kt nie otrzymal
wiecie co- mialam takich rzeczy nie pisac, bo nie wiadomo co nas spotka ( odpukac 100 razy) , ale jak kot mial wypadek "wlasny" tj z niczyjej winy, a nie udzielono mu zadnej pomocy, to kto jest winny?
plakac sie chce
kot wrocil i czekal na pomoc kt nie otrzymal
wiecie co- mialam takich rzeczy nie pisac, bo nie wiadomo co nas spotka ( odpukac 100 razy) , ale jak kot mial wypadek "wlasny" tj z niczyjej winy, a nie udzielono mu zadnej pomocy, to kto jest winny?
plakac sie chce
tylko ze choroba sie u kota rozwija troche, nie w 5 sekund to po pierwsze
a po 2gie byl ponoc po wypadku
a po 3 ciekawe czy nie czasem ta polopieryna mu nie "pomogla"
eh....szkoda gadac
ps- sprawdz najpierw jak goraczkuja koty zanim cos takiego napiszesz.
a po 2gie byl ponoc po wypadku
a po 3 ciekawe czy nie czasem ta polopieryna mu nie "pomogla"
eh....szkoda gadac
ps- sprawdz najpierw jak goraczkuja koty zanim cos takiego napiszesz.
30 stopni gorączki? Rąbnął go samochód i umarł bo miał chore nerki? I nie zawiozłaś go do weta, bo i tak umrze? A chwilę wcześniej z największym zmartwieniem pytałaś, czy obróżka od pcheł może wywołać jakąś chorobę?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości