mam problem. w warszawie dodaja cos do soli, paskudne cos.
w zeszlym roku tylko slyszalam o przypadkach kiedy po przejsciu przez jezdnie pies nie mogl ruszac lapami. dzis i wczoraj doswiadczylam koszmaru. po przejsciu przez jezdnie Brutus przewrocil sie na bok i zaczal strasznie skowyczec i rzucac łapami. musiało go przerazliwie bolec...nie ma zadnych skaleczen ani obtarc ani pekniec. zaczelam mu przecierac lapki czystym sniegiem i pomoglo. nie wiem co mam z tym fantem zrobic, musze przynajmniej raz dziennie przejsc z psem przez jakąś jezdnie.
nie jestem w stanie go dzwigac... jest zbyt ciezki...
problem dotyczy Warszawy
poradzcie cos, panie Jarku, moze pan cos wymysli?
Żrąca sól
-
- Posty:274
- Rejestracja:17 września 2008, 20:54
kochana niestety nie tylko wy macie takie problemy, jak nie kulki lodowe między opuszkami to sól lub chlorek ..czegoś tam, ja wycinam włosy między opuszkami równo z linią opuszek, bardzo grubą warstwą smaruję je wazeliną a i tak było dzisiaj na chodniku utykanie i piszczenie, ja mogę ominąć takie miejsca, chyba jedyny sposób to założyć młodemy buty ochronne choć na ten kawałek,
U nas to samo. Przechodziliśmy przez jezdnię i nagle skowyt, utykanie. Pies położył się, nie chciał iść, trzepał łapką. Jako, że jest mały to hop pod pachę, ale Ty ze swoim tak nie zrobisz.
Proponuję buty ochronne- my też musimy się w nie zaopatrzyć.
Proponuję buty ochronne- my też musimy się w nie zaopatrzyć.
U nas podobnie.
W poprzednich latach tego nie było, a teraz przechodzimy przez jezdnię i pies od razu utyka - natychmiast wycieramy "czystym" śniegiem i przechodzi. Więc jest pewne, że problem tkwi w czymś na jezdni i że musieli polać wyjątkowo silnym koncentratem skoro reakcja jest tak natychmiastowa.
Chyba trzeba będzie zainwestować w buty - choć dobre buty trzymające się łap i nie przemakające, to wydatek niemały.
No chyba żę zima się skończy, co zapowiadają, a deszcz spłuka sól.
W poprzednich latach tego nie było, a teraz przechodzimy przez jezdnię i pies od razu utyka - natychmiast wycieramy "czystym" śniegiem i przechodzi. Więc jest pewne, że problem tkwi w czymś na jezdni i że musieli polać wyjątkowo silnym koncentratem skoro reakcja jest tak natychmiastowa.
Chyba trzeba będzie zainwestować w buty - choć dobre buty trzymające się łap i nie przemakające, to wydatek niemały.
No chyba żę zima się skończy, co zapowiadają, a deszcz spłuka sól.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości