Kilka lat temu, przybyl do mojego domu drugi piesek (zaliczyl kilka lat w schronisku,po smierci wlasciciela), byl bardzo przyjaznym psiakiem,nie za duzym, w lecie poza dlugimi spacerami najwiecej kochal lezec na ogrodku, albo w pokoju syna , na sofie. Ktoregos wieczoru,przed powrotem syna, zrobilam mu kolacje,( synowi, nie psu) kanapki z serem i wedlina, na talerzu ulozylam pietrowo i zanioslam na polke segmentu w pokoju,pozniej przynioslam napoj i wydawalo mi sie, ze brakuje jednego pietra, a psiak lezal na sofie w pozycji nie zmienionej(wczesniej jak co dzien miche swoja zaliczyl-rowniez miesna) z oczkami niewiniatka, pomyslalam niemozliwe, ile moze zjesc taki maly psiak. po czasie, jednak zajrzalam, maly lezy spokojnie, nawet na talerz nie patrzy, za to ja widze . ze brakuje drugiego pietra na talerzu, wycofalam sie i ukrylam za uchylonymi drzwiami, po chwili sofa zazgrzypiala jakby sie ruszyl, cichutko zagladam, a maly stoi dwoma lapami na sofie, a dwoma na polce segmetu i sciaga zebami kanapke z wedlina, na moj widok puscil i polozyl sie szybciutko na sofe, to bylo tak smieszne, ze nawet nie mialam sily skarcic go slownie,tylko smialam sie do lez,tyle lat w schronie-to jak tu wrzeszczec na staruszka.Nie ma niestety go juz z nami, a szkoda bo to byl jak sie co jakis czas okazywalo,b.madry pies(ktos go kiedys bardzo kochal, nauczyl wszystkich komed, umial nawet ...przybij piatke.... Pisze to , bo wlasnie przeczytalam fajny artykol w xxxx PIES WIE ZE GO WIDZISZ
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Moj pies -zlodziej!
Ależ oczywiście!
Psy to mądre bestyjki i straszne cwaniaki.
Tu pod koniec filmiku jest właśnie ten eksperyment, o którym napisano w artykule, ale cały film ( króciutki, bo to fragment większej całości) jest warty obejrzenia:
http://www.youtube.com/watch?v=OJu2Qkbxes0
Psy to mądre bestyjki i straszne cwaniaki.
Tu pod koniec filmiku jest właśnie ten eksperyment, o którym napisano w artykule, ale cały film ( króciutki, bo to fragment większej całości) jest warty obejrzenia:
http://www.youtube.com/watch?v=OJu2Qkbxes0
mg- super.
Jeszcze niedawno, mowiono, ze psy nie mysla, kieruja sie wylacznie instynktem, ze nie rozrozniaja slow, reaguja tylko na ton glosu. Bzdura, pokazywalam znajomym, wiele lat temu,mowilam do psa:....idz zawolaj pana..., stosowalam rozne tony,grozny, milutki,zaciagalam, za kazdym razem ,pies wiedzial o co chodzi i wykonywal, to samo teraz, jak powiem do mojej dobermanki podaj mise, dostaje miske, podaj mi buty, przyniesie buta,podaj pileczke przyniesie pileczke itp.
Jeszcze niedawno, mowiono, ze psy nie mysla, kieruja sie wylacznie instynktem, ze nie rozrozniaja slow, reaguja tylko na ton glosu. Bzdura, pokazywalam znajomym, wiele lat temu,mowilam do psa:....idz zawolaj pana..., stosowalam rozne tony,grozny, milutki,zaciagalam, za kazdym razem ,pies wiedzial o co chodzi i wykonywal, to samo teraz, jak powiem do mojej dobermanki podaj mise, dostaje miske, podaj mi buty, przyniesie buta,podaj pileczke przyniesie pileczke itp.
Myślą, myślą i to jak!
http://www.youtube.com/watch?v=yMW-Bj0q3uA
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... AnVS27WODg#!
http://www.youtube.com/watch?v=yMW-Bj0q3uA
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... AnVS27WODg#!
Niezaleznie, czy maly, czy olbrzym, kundel pospolity, czy rasowy medalista,kazdy z nich moze zadziwic,opiekuna swoja bystroscia, byle czlowiek dal mu szanse sie wykazac i byl otwarty na sygnaly , ktore daje mu jego pies, nawet gdy nieraz wydaje sie, ze nieprawdopodobne, ze nie moze byc ,az tak modry, MOZE ! Wiedza to ludzie chorzy, np. na padaczke, gdy zbliza sie atak, nie dosc, ze potrafia rozpoznac, potrafia rowniez ostrzec opiekuna, a nawet wezwac pomoc, gdy traci czlowiek swiadomosc.
Ja się przyznaję bez bicia, że do tej pory nie oduczyłam Neyi ściągania ze stołu jak nikogo nie ma w pokoju. Nie potrafię. Raz zostawiłam ją w pokoju z smakowitościami na stole i wg planu miałam wejść do pokoju jak skubnie z "nie wolno". Podglądałam ją przez dziurkę od klucza. Co zrobił mój pies? Podszedł do drzwi, powąchał i wrócił na miejsce. Jak wyszłam do kuchni to żarcia już nie było. Jak słyszy tylko zamykanie drzwi od kuchni, nic jej nie powstrzyma. To moja porażka... Shena nie ruszy, a tej nic nie powstrzyma. A najgorsze, że nawet nie mam pomysłu co zrobić.
Innym razem impreza i ktoś zostawił ją samą w pokoju. Ja wbiegam do pokoju z wizją, że na stole nic nie ma... i zastałam ją jak wypija wódkę z kieliszka.
Innym razem impreza i ktoś zostawił ją samą w pokoju. Ja wbiegam do pokoju z wizją, że na stole nic nie ma... i zastałam ją jak wypija wódkę z kieliszka.
-
- Posty:131
- Rejestracja:28 stycznia 2013, 23:00
mojej raz się zdarzyło ściągnąć gotowane płucka (oczywiście były jej ale na śniadanie i obiad), ja smacznie spałam a widocznie głodek ją zaskoczył i ściągnęła je (razem z patelnią) robiąc niemożliwy hałas i w ten sposób budząc mnie , od tamtej pory jeśli jakieś mięcho leży na blacie w kuchni to podejdzie i będzie tylko wąchać, bo wie że i tak je dostanie...smakołyki na stole mogą leżeć (ale ja wolę być przezorną i przesuwam talerzyki na środek stołu, mogą stać z tydzień i nie ruszy...do słodkiego jej nie ciągnie to ciasta nie są zagrożone )
-
- Posty:1
- Rejestracja:19 kwietnia 2013, 08:36
nasz pies też podkrada, ma swój fotel na którym gromadzi swoje łupy w postaci rolki po papierze, opakowanie po papierosach itp. taka sroka z niego. Skarbów nie niszczy tylko pilnuje też umie przybić piątkę, daje łapki na zmiany, a odkąd nauczył się prosić to jego najlepsza forma komunikacji z nami, np. zbyt długo nie otwieramy drzwi do domu to piesek prosi, albo jak zabawka wpadnie pod łóżko to piesek siedzi przy łóżku i prosi - agent z niego
Moja Kola też kradnie rzeczy...ale jeszcze inaczej. Gdy do nas trafiła miała złamaną łapkę przednią w usztywnieniu. Potrafiła w czasie mojej nieobecności po taborecie wskoczyć na blat i zjeść środek z 3 jajek ugotowanych na twardo. Leżały tam w skorupkach. Pewnie wskakiwała tam 3 razy i wszystkie przeniosła na swoje posłanie.
W związku z jej zbieractwem nauczyłam ją przynosić i oddawać przedmioty w zamian za smakołyk. Teraz, cwaniara, kradnie mi ścierki, rękawiczki, chusteczki i przynosi czekając na nagrodę.
W związku z jej zbieractwem nauczyłam ją przynosić i oddawać przedmioty w zamian za smakołyk. Teraz, cwaniara, kradnie mi ścierki, rękawiczki, chusteczki i przynosi czekając na nagrodę.
Ja też mam Kolę i tez złodziejkę . Kradnie buty , skarpetki , rękawiczki i wynosi na ogród gdzie się z nimi rozprawia .
Ostatnio się śmiałam, bo moja sunia w pociągu podeszła do plecaka pewnego Pana po czym jakby weszła do jednego ramiaczka, cofnęła się i szła wzdłuż przedziału. To wyglądało jak kradzież plecaka Śmiałam się głośno i wołałam- Taga, oddaj Panu plecak! Jakaś Pani zapytała tego Pana co tam ma, a on, że kanapki z wędliną. No cóż...trzeba się zorganizować jak ma się Panią, która jest wege Chociaż głupio mi było, bo wyglądało to jakbym ją wytrenowała do kradzieży
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości