Termin porodu mojej pinczerki to 8marca.Dzis o 13.00 zaczęła rodzic,dosyc szybko.
Chwilkę piszczała przez bole porodowe ,a za chwilke urodził się sliczny mały pinczerek.....ale niestety nie przezył...wyszedł ogonkiem.
Jeesi nie chciała nam go oddac.Teraz biega po mieszkaniu,szuka malenstwa.
Moj wet będzie dopiero pod wieczor,a ja nie wiem czy jeszcze suczka będzie rodzic,czy potrzebny jej jakis zastrzyk na uspokojenie,to jej pierwszy porod.
Moze jakies mądre rady,wszyscy domownicy bardzo to przezywamy,dobrze ze corcia była w przedszkolu ,a synus spał i tego nie widzieli...
Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi
Pierwszy porod pinczerki miniaturki
Porody pośladkowe u psów są normą, natomiast niepokojący jest termin, może to być późne poronienie wskutek wady, obumarcia, wypadku (wystarczy uraz w brzuch a masz dzieci więc o wypadek nietrudno).
Mam nadzieję że wetrynarz obejrzał sukę.
Mam nadzieję że wetrynarz obejrzał sukę.
nie dasię powiedzieć , że to przedterminowy poród bo nie wiemy ile suczka chodziła w ciąży. Ciąża u suki to 58-70 (72) dni. Porody posladkowe zawsze są niebezpieczniejsze od przodowania. A to dlatego, że częściej płody ulegają przyduszeniu lub uduszeniu jeśli suka czyni to opieszale. Zawsze warto rodzić z lekarzem. Wiem , że jest to ciężkie i nie tanie ale ...... mniej problemów. A jeszcze z lekarzem, krórego pasją jest położnictwo. To już komfort.
Chyba przedterminowy bo od dnia pokrycia minęło 52 dni http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.p ... ght=#20985
Pomijając już sam fakt bezsensownego rozmnażania, po co zabierać się za coś będąc totalnym ignorantem w tej dziedzinie?
Czy te szczeniaki były potrzebne do szczęścia rocznej, młodej suczce? Zwłaszcza, że nosiłaś się z zamiarem sterylizacj suczki...
Szok to jest wtedy jak się czyta coś takiego...aniuniaw pisze:Nasza pinczerka była u kawalera i została pokryta,az biedaczki się szczepiły.Dlaczego?
To jest nasza pierwsza suczka w domu i nie mamy doswiadczenia,podobno własciciele samca,po prostu nas zamurowało.Czekalismy około 20minut ,az same odejda od siebie,szok.
Skąd teraz mam wiedziec,czy będą klony?
Ale jestem niedoswiadczona...
Pozdrawiam
Pomijając już sam fakt bezsensownego rozmnażania, po co zabierać się za coś będąc totalnym ignorantem w tej dziedzinie?
Czy te szczeniaki były potrzebne do szczęścia rocznej, młodej suczce? Zwłaszcza, że nosiłaś się z zamiarem sterylizacj suczki...
Oczywiscie pojechalismy tego samego dnia na USG i na dokładne przebadanie suczki,więcej pieskow nie było.
Był to jeden martwy,ale duży płod,wydzielina ropna.Wet powiedział,że był stan ropny,szczeniaczek nie zył,i było to wydalenie płodu.
Dostała Jeesi antybiotyk,2 zastrzyki i jodyne do smarowania.
Powoli dochodzi do siebie.
Przyczyn mogło byc kilka ,to ze była kryta w ostatnim dniu cieczki,to ze została zaszczepiona 12stycznia przeciw wsciekliznie,a juz była tydzien w ciąży.
DZiękuje bardzo za odpowiedzi i gorąco pozdrawiam.
Był to jeden martwy,ale duży płod,wydzielina ropna.Wet powiedział,że był stan ropny,szczeniaczek nie zył,i było to wydalenie płodu.
Dostała Jeesi antybiotyk,2 zastrzyki i jodyne do smarowania.
Powoli dochodzi do siebie.
Przyczyn mogło byc kilka ,to ze była kryta w ostatnim dniu cieczki,to ze została zaszczepiona 12stycznia przeciw wsciekliznie,a juz była tydzien w ciąży.
DZiękuje bardzo za odpowiedzi i gorąco pozdrawiam.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości