Masz po prostu maluszka, który być może jest troszkę "nieśmiały" i potrzebuje czasu, żeby oswoić się ze światem, popatrzeć sobie na wszystko na spokojnie. Nie powinnaś go przemęczać zbyt długimi spacerami, dla takiego maleństwa każde wyjście na dwór to wielka wyprawa.
Pozwól mu na razie iść w jego tempie.
Kiedy siada - możesz kucnąć i zachęcić go, żeby do Ciebie podszedł, wołając go fajnym, przyjaznym głosem.
Możesz też usiąść i poczekać, aż się "napatrzy".
Możesz wyjąć zabawkę, dobrze sprawdzają się takie z piszczałką, uciekasz zabawką niziutko od psa - może się zainteresuje i wstanie?
Natomiast czego nie rób, to kiedy siedzi nie głaszcz go, nie gadaj do niego czule , bo w ten sposób nagrodzisz go za siedzenia. I nie kładź mu smaczków na ziemi!!! - bo nauczy się zżerać wszystko, co znajdzie, a tego nie jest łatwo potem oduczyć.
Co do smyczy - a spróbuj najpierw psiaka przyzwyczaić do niej w domu. Możesz na początek używać nie smyczy, ale np. sznurówki albo cienkiego, krótkiego sznurka, niech maluch zrozumie, że to coś przypięte do obroży nie zagraża mu.
Zachęć psiaka, żeby podążał za Tobą .Od czas do czasu złap za sznurek i przejdzie razem kilka kroków - 2 -3 -4 itd. Dopiero kiedy będzie już ładnie chodził za Tobą - przypnij mu smycz. I znowu to samo - najpierw w domu, a kiedy się z nią oswoi - na dworze.
Chwal go kiedy ładnie idzie, od czasu do czasu możesz dać mu smaczka. Kiedy pies jest na smyczy i Ty ją trzymasz, a smycz jest luźna, niech psa spotykają same miłe rzeczy. Kiedy puszczasz smycz - jest nuuuudno.
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)