Bella jest u nas od września 2006, czyli to będą jej trzecie święta u nas.
W tamtym roku nie ubierałyśmy choinki tylko powiesiłyśmy girlandy na oknie - tam Kicia nie dosięgnie. Dwa lata temu ubrałyśmy z tego co pamiętam choinkę i nie było większego problemu - choć Bellunia była wtedy jeszcze małym kociakiem.
śWIęTA I KOCIAKI
w temacie swiat
mojemu kotu bardzo podoba sie snieg;)
zauwazylam ze siada czesciej przy oknie i sie przyglada, a jak sypia duze platki to tak smiesznie to przezywa:) bo nie wie bidna czy na to trzeba polowac czy mozna sobie odpuscic;)
mojemu kotu bardzo podoba sie snieg;)
zauwazylam ze siada czesciej przy oknie i sie przyglada, a jak sypia duze platki to tak smiesznie to przezywa:) bo nie wie bidna czy na to trzeba polowac czy mozna sobie odpuscic;)
w moim przypadku to będzie pierwsza kocia gwiazdka i tez się trochę obawiam. Najbardziej tego, zeby lampki jakoś jej nie zaszkodziły , a mi żeby nie zaszkodziła latająca choinka Ale mam nadzieję, że jakoś to będzie.
Głupawe pytanie przy okazji - dajecie swoim kotom ten opłatek dla zwierząt? Jedzą?
i .....czy któreś przemówiło ludzkim głosem?
Głupawe pytanie przy okazji - dajecie swoim kotom ten opłatek dla zwierząt? Jedzą?
i .....czy któreś przemówiło ludzkim głosem?
hahaha:)
na to gadanie to bym nie liczyla, co do oplatka 1wsze slysze, ale ja osobiscie nie daje kotu nic poza kocia karma, nawet kawalatka czegokolwiek ze stolu, gdyz zawsze sobie mysle ze czyms moze sie zatruc:) a to dlatego ze kiedys dalam jej rybe pange ugotowana, piekne biale miesko- i kicia zarzygala porzadnie caly przedpokoj, a rzygow bylo tyle ze chyba nawet czlowiek by tyle nie zwrocil:/ stare dzieje, ale juz nie podkarmiam:)
na to gadanie to bym nie liczyla, co do oplatka 1wsze slysze, ale ja osobiscie nie daje kotu nic poza kocia karma, nawet kawalatka czegokolwiek ze stolu, gdyz zawsze sobie mysle ze czyms moze sie zatruc:) a to dlatego ze kiedys dalam jej rybe pange ugotowana, piekne biale miesko- i kicia zarzygala porzadnie caly przedpokoj, a rzygow bylo tyle ze chyba nawet czlowiek by tyle nie zwrocil:/ stare dzieje, ale juz nie podkarmiam:)
Ratunku! nie wspominajcie o dokarmianiu zwierzaków ze stołu - co roku mam z mamą ten sam problem, ZAWSZE coś podrzuca psu pod stołem, "bo taki biedny, głodny, tylko kulki mu dajesz", wiecznie tracę nerwy przez to w każde święta, a rodzina jest niereformowalna... Jak krzyczę, proszę, to po kryjomu gdzieś w kuchni dają i tylko widzę soczyście oblizującą się mordę, kiedy wejdę znienacka W tym roku święta u mnie, psa raczej nie będzie (zostanie u wujka), ale mama przyjeżdża. Cieszę się niesamowicie, ale o koty się boję z tym dokarmianiem Macie pomysł, jak zniechęcić?
Oj, Sobber, pojęcia nie mam, jak to masz wyperswadować swoim najbliższym. Trochę tego nie rozumiem - to dorośli ludzie, no i jak nie wolno to nie wolno i tyle. Ale pewnie moga myslec, że lekko przesadzasz i może dlatego próbują dokarmić. Ale swoją drogą - to wy nie dajecie kotom nic poza tymi specjalistycznymi karmami???? Ja moją tez , hmmm, dokarmiam - stale ma sucha karmę (Acanę) więc daję jej- moim zdaniem dla uzupełnienia diety - serek, ziemniaczek, mięsko (nie wymiotuje po nim). I wydaje mi się , że to nic złego nie ejst.
A jesli chodzi o ten opłatek - z tego, co mi wiadomo, ten taki kolorowy, który zawsze jest dołożony do paczuszki opłatków, to jest dla zwierząt. Tych gospodarskich chyba. To tak pomyślałam, że i kotu dac można...
A jesli chodzi o ten opłatek - z tego, co mi wiadomo, ten taki kolorowy, który zawsze jest dołożony do paczuszki opłatków, to jest dla zwierząt. Tych gospodarskich chyba. To tak pomyślałam, że i kotu dac można...
nie no dziewczyny tu na forum chyba kupuja i mieska rozne i napewno cos daja i napewno to nic zlego.
ja poprostu nie daje, jak kicia byla mala to nawet potrafila dojsc do mnie i bezczelnie ugryzc niczym czlowiek bulke drozdzowa kt trzymalam w rece i jadlam, to bylo zabawne;)
ale przeszlo jej i prawda jest taka ze ona chce tylko powachac to co jem a probowac nawet nie ma ochoty. je tylko kocie, teraz tylko urinary , co gorsza z mokrego wypija sok a mies nie tyka
ja poprostu nie daje, jak kicia byla mala to nawet potrafila dojsc do mnie i bezczelnie ugryzc niczym czlowiek bulke drozdzowa kt trzymalam w rece i jadlam, to bylo zabawne;)
ale przeszlo jej i prawda jest taka ze ona chce tylko powachac to co jem a probowac nawet nie ma ochoty. je tylko kocie, teraz tylko urinary , co gorsza z mokrego wypija sok a mies nie tyka
Pewnie, że to nic złego, jeśli się to robi z głową Ja swoim daję drób, czasem twarożek, ser, Amber za jogurt dałby się poćwiartować, to też trochę dostaje. Ale generalnie sama rzadko jadam w domu rzeczy atrakcyjne dla kotów, więc podstawą jest karma sucha i co jakiś czas puszki. Moja rodzinka jest jeszcze z czasów szkoły, że co je pan, to i jego zwierzyniec, już ich nie zmienię i swoje zwierzaki tak karmią, nawet się juz o to nie spieram, ale o moje zawsze jest wojna. Muszę przede wszystkim wyperswadować dawanie wieprzowiny kotom, oj nie wiem, jak to będzie z szyneczkami ze stołu...
Witam, wczoraj ubrałam choinkę.
Luna dostała szału, zresztą nie dziwię jej się . Wdrapuje się już na połowę wysokości drzewka, leży sobie gdzieś w nim, jedną łapką potrząsą bombką, jednocześnie podgryza lampkę, a drugą łapką zaczepia bałwanka. Najwięcej trudności ma z wydostaniem się stamtąd, przeczołga się jakoś na dól, przy okazji poprzesuwa wszytskie gałażki. Tak więc choinka wygląda pociesznie
Miałam zrezygnować z niej (choinki) już całkiem, ale stweirdziłam, że zaryzykuję. Najbardziej obawiam się, że przegryzie kabelek od lampek w chwili, gdy będą one włączone..... dlatego na ten własnie aspekt zwracam szczególną uwagę.
A, i jeszcze jedno - strasznie podżera igły. Nie zauważyłam, żeby jej jadła, ale samo gryzienie sprawia jej ogromną frajdę.
Jak u Was, drodzy kociarze?
Luna dostała szału, zresztą nie dziwię jej się . Wdrapuje się już na połowę wysokości drzewka, leży sobie gdzieś w nim, jedną łapką potrząsą bombką, jednocześnie podgryza lampkę, a drugą łapką zaczepia bałwanka. Najwięcej trudności ma z wydostaniem się stamtąd, przeczołga się jakoś na dól, przy okazji poprzesuwa wszytskie gałażki. Tak więc choinka wygląda pociesznie
Miałam zrezygnować z niej (choinki) już całkiem, ale stweirdziłam, że zaryzykuję. Najbardziej obawiam się, że przegryzie kabelek od lampek w chwili, gdy będą one włączone..... dlatego na ten własnie aspekt zwracam szczególną uwagę.
A, i jeszcze jedno - strasznie podżera igły. Nie zauważyłam, żeby jej jadła, ale samo gryzienie sprawia jej ogromną frajdę.
Jak u Was, drodzy kociarze?
ja ubralam taka choinke metr piedziesiat ale ona stoi na szawce kt jest wysoka i Kiciunia nie doskoczy:)
natomiast ubieranie bylo blyskawiczne:)
na p[oczatku bylo smiesznie bo kicia zobaczyla drzewko po raz 1, i sie wyłaniala tylko glowa zza galazek, ale jak zalozylam lamki to juz smiesznie nie bylo bo mała uznała ze nalezy je wsadzic w calosci do pyszczka i zmiarzdzyc:) tak wiec reszte choinki ubralam w rekordowym tempie i co najlepsze Kicia nie zwraca na nia NJMNIEJSZEJ uwagi.
skoro do niej nie siega, to widocznie uznala ze w ogole jej nie ma hehe
aa co do igiel- ja bym sie bala ze zje i sie jakos pokaleczy
ale ja sie wszystkiego boje wiec sie nie sugeruj, moze sie kto inny wypowie
natomiast ubieranie bylo blyskawiczne:)
na p[oczatku bylo smiesznie bo kicia zobaczyla drzewko po raz 1, i sie wyłaniala tylko glowa zza galazek, ale jak zalozylam lamki to juz smiesznie nie bylo bo mała uznała ze nalezy je wsadzic w calosci do pyszczka i zmiarzdzyc:) tak wiec reszte choinki ubralam w rekordowym tempie i co najlepsze Kicia nie zwraca na nia NJMNIEJSZEJ uwagi.
skoro do niej nie siega, to widocznie uznala ze w ogole jej nie ma hehe
aa co do igiel- ja bym sie bala ze zje i sie jakos pokaleczy
ale ja sie wszystkiego boje wiec sie nie sugeruj, moze sie kto inny wypowie
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości