jak nauczyc kota wychodzenia na spacer?

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Adka_
Posty:37
Rejestracja:04 lutego 2006, 13:51
Lokalizacja:KRAKOW
Kontakt:

12 maja 2006, 17:18

jak nauczyc kota wychodzenia na spacer poza dom?w szelkach? kot nie jest juz najmłodszy. Czy to jest wogóle mozliwe?
Awatar użytkownika
Gryzia
Posty:74
Rejestracja:04 lutego 2006, 23:30
Lokalizacja:Kraków

12 maja 2006, 19:53

Z dorosłymi kotami - to nie jest takie proste, przynajmniej z moimi. Pomimo wielu prób i starań nic z tego nie wyszło. Obserwowałam sąsiadkę, która zaczęła wychodzić z maleńkim kotkiem na smyczy, ale nawet kiedy dorósł nigdy nie chodził tak jak np. pies-zawsze to były takie podskoki.
Ale myślę, że to każdy kot jest inny, mnie się nie udało, ale podobno jest to możliwe choć najlepiej tak jak do innych rzeczy przyzwyczajać od maleńkiego.
szylkretka
Posty:86
Rejestracja:10 maja 2006, 21:47
Lokalizacja:Turek

13 maja 2006, 13:22

Hej.Moje koty w ogole nie chce wychodzic poza dom,a co najwyzej na balkon,kiedy tylko wyniose je na klatke schodowa to dostaja szalu,ostatnio wyprowadzilam na smyczy kota,ale polozyl sie zaraz po wyjsciu i tyle bylo ze spaceru.Ale to chyba zalezy od kota bo sasiedzi wyprowadzaja kiciaki na smyczy i jak widac kotom to sie podoba.Zycze powodzenia i wytrwalosci.
Pozdrawiam
beauty&beast
Posty:6
Rejestracja:19 maja 2006, 16:27
Lokalizacja:Warszawa
Kontakt:

19 maja 2006, 22:23

Adka_ pisze:jak nauczyc kota wychodzenia na spacer poza dom?w szelkach? kot nie jest juz najmłodszy. Czy to jest wogóle mozliwe?
Pomyśl, czy warto... Bo potem problemem jest oduczenie... :roll:
Awatar użytkownika
Majorka
Posty:14
Rejestracja:19 maja 2006, 12:33
Lokalizacja:Warszawa

19 maja 2006, 22:37

beauty&beast pisze:
Adka_ pisze:jak nauczyc kota wychodzenia na spacer poza dom?w szelkach? kot nie jest juz najmłodszy. Czy to jest wogóle mozliwe?
Pomyśl, czy warto... Bo potem problemem jest oduczenie... :roll:
Oduczyć to się już raczej już nie da... jeśli kot to polubi.
Ale jeśli pytasz jak - to tak, raczej w szeleczkach i na smyczce. Mam znajomą, która "przypalikowała" kota w ogrodzie, ale to był dzikus ze złamaną miednicą i chciał dać nogę :)
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

20 maja 2006, 09:27

Ja też zastanawiałam się nad wyprowadzaniem kota bo strasznie się nudzi. Zaopatrzyłam się w solidne szelki (kot jest ogromny) i ....klapa. Kot po założeniu szelek, a próbowałam tego wielokrotnie, kładzie się płasko na ziemi i udaje bezwładny worek. Dźwigiem go nie ruszysz. :wink: Zresztą wszyscy znajomi kociarze, których o to pytałam odradzają mi wyprowadzanie. Twierdzą, że póki kot nie wie, że na zewnątrz jest tak fajnie nie jest nieszczęśliwy. Kiedy już się dowie-może być problem. Tak, że na gwałt szukam firmy od siatek do okien, żeby moje kocisko mogło sobie chociaż do woli wyglądać.
Adka_
Posty:37
Rejestracja:04 lutego 2006, 13:51
Lokalizacja:KRAKOW
Kontakt:

20 maja 2006, 10:01

moja kotka niestety posmakowala wolnosci i niestety bardzo do tego teski, godzinami przesiaduje na balkonie, jednak wydaje mi sie ze spacery to nie to samo :(
beauty&beast
Posty:6
Rejestracja:19 maja 2006, 16:27
Lokalizacja:Warszawa
Kontakt:

21 maja 2006, 11:48

Majorka pisze:
beauty&beast pisze:
Adka_ pisze:jak nauczyc kota wychodzenia na spacer poza dom?w szelkach? kot nie jest juz najmłodszy. Czy to jest wogóle mozliwe?
Pomyśl, czy warto... Bo potem problemem jest oduczenie... :roll:
Oduczyć to się już raczej już nie da... jeśli kot to polubi.
Się da, się da... Trochę cierpliwości i się da... Ja już drugi rok nie biegam ;-)
Awatar użytkownika
Majorka
Posty:14
Rejestracja:19 maja 2006, 12:33
Lokalizacja:Warszawa

21 maja 2006, 12:33

beauty&beast pisze:Się da, się da... Trochę cierpliwości i się da... Ja już drugi rok nie biegam ;-)
I już nie ma rozdzierających jęków pod drzwiami? Tak twarda byłaś? A co się stało właściwie - przecież te spacery to była fajna sprawa! :o
beauty&beast
Posty:6
Rejestracja:19 maja 2006, 16:27
Lokalizacja:Warszawa
Kontakt:

21 maja 2006, 17:24

Majorka pisze:
beauty&beast pisze:Się da, się da... Trochę cierpliwości i się da... Ja już drugi rok nie biegam ;-)
I już nie ma rozdzierających jęków pod drzwiami? Tak twarda byłaś? A co się stało właściwie - przecież te spacery to była fajna sprawa! :o
Świetna. Tylko kurcze doba nie chce miec wiecej niz 24 godziny ;-) Nie mialam czasu... :?
Awatar użytkownika
Majorka
Posty:14
Rejestracja:19 maja 2006, 12:33
Lokalizacja:Warszawa

21 maja 2006, 17:27

Biedne kociambry... zapomniałaś, że to Ty jesteś dla nich, nie one dla Ciebie? :lol:
beauty&beast
Posty:6
Rejestracja:19 maja 2006, 16:27
Lokalizacja:Warszawa
Kontakt:

21 maja 2006, 19:30

Majorka pisze:Biedne kociambry... zapomniałaś, że to Ty jesteś dla nich, nie one dla Ciebie? :lol:
OT sie zrobiło całkiem... One mi o tym, zwłaszcza rudy, przypominają bladym switem...
Awatar użytkownika
Majorka
Posty:14
Rejestracja:19 maja 2006, 12:33
Lokalizacja:Warszawa

21 maja 2006, 19:45

beauty&beast pisze:OT sie zrobiło całkiem... One mi o tym, zwłaszcza rudy, przypominają bladym switem...
Switem mdłym i bladym
Rudy z Blue Madam
klepią mi pacierze
o długim spacerze... :lol:

Może nas nie wyrzucą za to OT... :roll:
beauty&beast
Posty:6
Rejestracja:19 maja 2006, 16:27
Lokalizacja:Warszawa
Kontakt:

21 maja 2006, 21:41

Majorka pisze:
beauty&beast pisze:OT sie zrobiło całkiem... One mi o tym, zwłaszcza rudy, przypominają bladym switem...
Switem mdłym i bladym
Rudy z Blue Madam
klepią mi pacierze
o długim spacerze... :lol:

Może nas nie wyrzucą za to OT... :roll:
Może nie... :lol:

Ale poranne pacierze
nie spaceru blagają,
one wiszą nad głową
i "jeśc, jesc" błagają...

Potem troszkę najedzone
przecierają oczy senne
i już stoją pod balkonem:
"My musimy na powietrze".
Pupiszonek
Posty:3
Rejestracja:24 maja 2006, 16:26

26 maja 2006, 14:59

moj kot na mysl o szelkach od razu udaje dywanik.. ani go rusz...
a jakis czas temu idac ulica widzialam swietny widaok - szla sobie para mlodych ludzi - facet na smyczy trzymal wielkiego psa, przy nodze, widac ze wytresowany, a kobieta na smyczy kota prowadzila.. a kot niewzruszony szedl krok przed nimi, tlum go nie ruszal; wygladali bajecznie :lol:
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 64 gości