Mała analiza waszych produktów na podstawie opisów karm z Waszej strony...
Oszustwo pierwsze:
"Karmy Doctor Dog® Slow Food dla Psów to karmy o bardzo wysokiej zawartości mięsa w suchej masie - 60%, 68%, 76%. Wyprodukowane ze swieżego mięsa, mączek mięsnych, chrząstek oraz podrobów"
sorki - ale 60% nie jest wysoką zawartością dla psa bedacego zwierzeciem mięsożernym. Ponadto sami wymieniacie ze sa tam także chrząstki i podroby a to nie mięso... to ile tego miesa tam rzeczywiście jest?
oszustwo drugie
"Źródłem naturalnej chondroity są chrząstki, w zależnosci od rodzaju karmy pozyskane z kurzych łapek, łapek indyczych lub chrząstek wołowych. Jest to surowiec naturalny o bardzo wysokim stopniu przyswajalności, mający wpływ na pracę stawów, a co za tym idzie komfort życia naszych podopiecznych."
Chrząstki są źródłem... kolagenu a nie chondroityny. Kolagen ten jest absolutnie dla organizmu karmionego niedostepny i jest bezwartościowy. Chondroityna w chrząstach to bardzo mały %. Głównym źródłem chondroityny sa raczej skorupiaki morskie... o ile wogóle ktos chce chondroityne psu dokładac zamiast dac mu aminokwasy do jej budowy samodzielnej.
oszustwo trzecie:
"Zawarte w karmach najwyższej jakości otręby pszenne... Ich zadaniem jest oczyszczenie jelita ze wszystkich pozostałości. Dają uczucie sytości, usprawniają wypróżnienie. Zostało udowodnione, że przeciwdziałają chorobom układu pokarmowego - nowotworom jelita grubego i żołądka."
U psa karmionego prawidłowo nie niczego z czego można by czyścić jelita za pomocą otrąb. Na dodatek niczego tak naprawde one nie czyszczą... zalegają, fermentują, gniją i niszczą zdrowie. Otreby pszenne - zawierając gluten stają sie bardzo niszczucielskie dla jelita cienkiego - gluten przyczynia sie do powolnego, stopniowego niszczenia kosmków jelitowych i coraz wiekszych problemów trawiennych. I własnie to udowodniono wiele razy. Otreby pszenne na rynku spożywczym sa bezwartościowe - młyn albo zapłaci za ich utylizacje - albo sprzeda za grosik producentowi karmy smieciowej.
Oszustwo czwarte:
"Źródłem węglowodanów w karmach Doctor Dog® jest łatwo przyswajalny przez psi organizm ryż; ma działanie osłaniające na przewód pokarmowy, zapobiega rozwolnieniu, nie powoduje zaparcia. Szczególnie polecany dla Psów ze skłonnością do niestrawności, biegunek i alergii pokarmowych."
Otóz kolejna nieprawda... ryz to nic innego jak skrobia - weglowodan którego psy nie potrafią trawic, ze wzgledu na absolutny brak amylazy w slinie i znikome jej ilości w dwunastnicy. Skrobia dla psa jest wiec niestrawialna - zalega, gnije i fermentuje - niszczy zdrowie. Ale ryż jest tani...
A potem czytamy składy owych cudownych karm i rece opadają. Na koniec cena - prawie 140 zł za 6 kg ryżu, maki i otrab, oraz mączki z odpadów poubojowych - brawo za naiwnośc tych, którzy to kupują!
Karma Doctor Dog Małe Rasy
-
- Posty:5
- Rejestracja:26 maja 2014, 21:45
Wszystko fajnie tylko dlaczego na tym forum pozwala się na zamieszczanie reklam? Porażka.
Do tego jeszcze brak moderacji. Isabelle30 zbanowaną na innym popularnym forum nosi teraz tutaj.
Można nie cenić suchych karm ale akurat chondroityna w chrząstkach występuje jak najbardziej. I to obficie.
Do tego jeszcze brak moderacji. Isabelle30 zbanowaną na innym popularnym forum nosi teraz tutaj.
Można nie cenić suchych karm ale akurat chondroityna w chrząstkach występuje jak najbardziej. I to obficie.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
tak tak...
nie nosi isabelle30 teraz tutaj - jestem tu juz od lat - a to zupełnie przeciwnie do ciebie
Jesteś tak świetnie doinformowany w temacie - powioedz może dlaczego dostałam bana na dogo... nie? to ja opowiem...
Otóż na dogomanii wiele osób siedzi całymi dniami przed kompem i klepie peany pochwalne na swój temat - sa to wielcy obrońcy zwierząt. Wolontariusze tak zwani. Największym osiągnieciem owych są:
1. zjechac kogos za to tylko, że pragnie adoptowac psa o konkretnym wyglądzie, wielkości, płci i w konkretnym mniej wiecej wieku. Osoba taka opisuje jakiego psa chce np mały, do 10kg, biały, krótkowłosy, w wieku 1-2 lata i piesek. I dostaje długa listę - czarne, rude, powyzej 20-30kg, w wieku 10-15 lat, chore, kaleki, kudłate, łaciate, suki... a potem wielkie pretensje - bo przeciez oni tyle czasu poświecili, tyle piesków pokazali (najczęściej wynalezionych na tablicy czy innych portalach) a tu zonk - żaden nie pasuje. No jak tak można. Osoba ogłaszajaca zostaje odsądzona od czci i wiary, zjechana i opluta. Bo przeciez powinna zabrac już tego pierwszego do domu...
2. wynaleźć psa w stanie agonii - taki zwierzak jest medialny = kasa, dużo kasy. zamiast psa uspic - lepiej mu przeciagac cierpienie tak jak sie tylko da... bo wtedy mozna zbierac i zbierac kasę.., i wychodzić na jeszcze świetszych niż sam papież.
3. wolontariusze którzy wpychają ludziom psa na siłę - nic o nim nie wiedząc albo kłamiąc w żywe oczy byle tylko wypchnąć. Nie raz i nie dwa potem osoba taka mniej lub bardziej stanowczo pozbywa sie psa bo pies miał nadawać się do domu z małym dzieckiem a tym czasem codziennie wobec psa wybucha kolejny atak agresji... osoba taka jest zua... bardzo zua... bo jak ona tak może, powinna dziecko oddac do domu dziecka a z pieskiem pracowac, poświecic mu życie..., bo taki biedny, bo przeciez powinna być wdzięczna za to że wogóle psa od wolontariusza dostała...
Taka tak, psie andaluzyjski... taka jest prawda. A jak ktoś napisze o tych wszystkich aspektach dogomaniactwa i"pomagania" psom - staje wrogiem publicznym numer jeden. Każdy kto napisze choc słowo prawdy - natychmiast dostaje bana... ale w połowie czerwca jak mi termin minie - znowu nie zawacham sie przed ujawnieniem tego czy owego i otwarciem oczu temu czy tamtemu...
A wiesz dlaczego? Bo adopcja powinna być przemyslana, osoba adoptujaca powinna miec listę wymagań na 10 stron A4, i twardo iść punkt po punkcie sprawdzając wszystko. Wolontariusz ma psi obowiązek pomagac wedle owej listy - jak ie chce - moze iśc pomagac sprzatac ulice - tam tez wolontariat potrzebny. Bo pomoc zwierzeciu nie polega na wypchnięciu go byle jak, byle szybciej...
A wracając do karmy - sprawdziłes ile chondroityny i jak przyswajalnej jest w chrząstkach? czy tak po prostu wylewasz z głowy to co ci tam akurat sie zaległo?
nie nosi isabelle30 teraz tutaj - jestem tu juz od lat - a to zupełnie przeciwnie do ciebie
Jesteś tak świetnie doinformowany w temacie - powioedz może dlaczego dostałam bana na dogo... nie? to ja opowiem...
Otóż na dogomanii wiele osób siedzi całymi dniami przed kompem i klepie peany pochwalne na swój temat - sa to wielcy obrońcy zwierząt. Wolontariusze tak zwani. Największym osiągnieciem owych są:
1. zjechac kogos za to tylko, że pragnie adoptowac psa o konkretnym wyglądzie, wielkości, płci i w konkretnym mniej wiecej wieku. Osoba taka opisuje jakiego psa chce np mały, do 10kg, biały, krótkowłosy, w wieku 1-2 lata i piesek. I dostaje długa listę - czarne, rude, powyzej 20-30kg, w wieku 10-15 lat, chore, kaleki, kudłate, łaciate, suki... a potem wielkie pretensje - bo przeciez oni tyle czasu poświecili, tyle piesków pokazali (najczęściej wynalezionych na tablicy czy innych portalach) a tu zonk - żaden nie pasuje. No jak tak można. Osoba ogłaszajaca zostaje odsądzona od czci i wiary, zjechana i opluta. Bo przeciez powinna zabrac już tego pierwszego do domu...
2. wynaleźć psa w stanie agonii - taki zwierzak jest medialny = kasa, dużo kasy. zamiast psa uspic - lepiej mu przeciagac cierpienie tak jak sie tylko da... bo wtedy mozna zbierac i zbierac kasę.., i wychodzić na jeszcze świetszych niż sam papież.
3. wolontariusze którzy wpychają ludziom psa na siłę - nic o nim nie wiedząc albo kłamiąc w żywe oczy byle tylko wypchnąć. Nie raz i nie dwa potem osoba taka mniej lub bardziej stanowczo pozbywa sie psa bo pies miał nadawać się do domu z małym dzieckiem a tym czasem codziennie wobec psa wybucha kolejny atak agresji... osoba taka jest zua... bardzo zua... bo jak ona tak może, powinna dziecko oddac do domu dziecka a z pieskiem pracowac, poświecic mu życie..., bo taki biedny, bo przeciez powinna być wdzięczna za to że wogóle psa od wolontariusza dostała...
Taka tak, psie andaluzyjski... taka jest prawda. A jak ktoś napisze o tych wszystkich aspektach dogomaniactwa i"pomagania" psom - staje wrogiem publicznym numer jeden. Każdy kto napisze choc słowo prawdy - natychmiast dostaje bana... ale w połowie czerwca jak mi termin minie - znowu nie zawacham sie przed ujawnieniem tego czy owego i otwarciem oczu temu czy tamtemu...
A wiesz dlaczego? Bo adopcja powinna być przemyslana, osoba adoptujaca powinna miec listę wymagań na 10 stron A4, i twardo iść punkt po punkcie sprawdzając wszystko. Wolontariusz ma psi obowiązek pomagac wedle owej listy - jak ie chce - moze iśc pomagac sprzatac ulice - tam tez wolontariat potrzebny. Bo pomoc zwierzeciu nie polega na wypchnięciu go byle jak, byle szybciej...
A wracając do karmy - sprawdziłes ile chondroityny i jak przyswajalnej jest w chrząstkach? czy tak po prostu wylewasz z głowy to co ci tam akurat sie zaległo?
Co do adopcji to nie zgadzam się z Toba ,że osoba adoptująca powinna mieć listę wymagań na 10 stron A4 .
To jest adopcja nie kupno psa od hodowcy i tutaj reguły są znacznie inne i wymagania stawiane także znacznie mniejsze.
Natomiast i kupno i adopcja psa oczywiście powinny być przemyślane .
To jest adopcja nie kupno psa od hodowcy i tutaj reguły są znacznie inne i wymagania stawiane także znacznie mniejsze.
Natomiast i kupno i adopcja psa oczywiście powinny być przemyślane .
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2014, 13:12 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
popieram to o czym piszesz to nie są wymagania , to świadoma i odpowiedzialna adopcja , a nie bo ja chcę psa , najwyżej go wyrzucę. A tym bardziej jeśli w domu są dzieci, osoby w podeszłym wieku i mamy ograniczenia lokalowe czy jakieś bytowe np. utrzymuję się z emerytury ( trzeba wziąć małego psa a nie bernardyna , bo wszystko przeje).
Co do adopcji to jak wszędzie ludzie są różni i to zarówno adoptujący jak i ci co psy do adopcji oddają. A wymagania na 10 stron A4 to najlepiej, żeby miały obie strony.
Zresztą patrząc statystycznie - dużo więcej jest bardzo udanych adopcji, niż dziwnych afer na dogo i na innych forach.
Ale każdy widzi to co chce zobaczyć.
Swoją drogą kto z Was ma psa z adopcji lub jakiegoś wyadoptował?
Zresztą patrząc statystycznie - dużo więcej jest bardzo udanych adopcji, niż dziwnych afer na dogo i na innych forach.
Ale każdy widzi to co chce zobaczyć.
Swoją drogą kto z Was ma psa z adopcji lub jakiegoś wyadoptował?
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
proszę bardzo - mój poprzedni pies - był z nami 19 lat...
jego poprzedniczka - była z nami 7 dni i umarła w wieku 3 mcy na nosówke. Oba znajdy - suczka ze schroniska w Celestynowie, Dżek z domu (obecnie nazywanego tymczasowym) - wtedy od dziwaczki zgarniającej biedy z ulicy.
jego poprzedniczka - była z nami 7 dni i umarła w wieku 3 mcy na nosówke. Oba znajdy - suczka ze schroniska w Celestynowie, Dżek z domu (obecnie nazywanego tymczasowym) - wtedy od dziwaczki zgarniającej biedy z ulicy.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2014, 13:12 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Wystarczy jeden przypadek na tysiąc - jeden w którym adoptujac wielkiego psa do domu z małym dzieckiem nikt nowych właścicieli nie poinformował o agresji psa - jakiejkolwiek... ten jeden przypadek wystarczy aby kolejne 10 000 osób skresliło adopcje jako sposób na pozyskanie psa... i idzie to lawinowo.
Tylko bezwzgledna uczciwość wolontariuszy - odnośnie informowania o wszystkim, uprzedzania - nawet stwierdzenia "nie wiem", jest w stanie pomóc tym psom... działajac inaczej - działaja na szkodę.
dogo to bardzo popularny portal.. czyta go codziennie tysiące ludzi. Ilu z nich każdego dnia rezygnuje z adopcji i zaczyna szykac w pseudo, na bazarach, czy gdziekolwiek byle nie adoptować i nie miec problemów?
Tylko bezwzgledna uczciwość wolontariuszy - odnośnie informowania o wszystkim, uprzedzania - nawet stwierdzenia "nie wiem", jest w stanie pomóc tym psom... działajac inaczej - działaja na szkodę.
dogo to bardzo popularny portal.. czyta go codziennie tysiące ludzi. Ilu z nich każdego dnia rezygnuje z adopcji i zaczyna szykac w pseudo, na bazarach, czy gdziekolwiek byle nie adoptować i nie miec problemów?
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
A jeszcze jakie są potem super oskarżenia. Bo to nie do tej osoby się poszło na szkolenie, bo ta polecana to cuda by zdziałała a ta to nic nie potrafi. Nie ważne, że większe doświadczenie, więcej trudnych psów na prostą wyprowadza. Ale to nie ta. Ta polecana bierze za konsultację 200 zł, a ta do której się poszło zrobiła to za darmo lub za połowę ceny.