BARF
Nigdy nie kupowałam takiego gotowego, mielonego mięsa, więc nie wiem ile jest kości, a ile mięsa. Oprócz producenta chyba nikt dokładnie nie powie, a zresztą, żeby wiedzieć czy stosunek wapnia do fosforu jest dobry, chyba trzeba zrobić analizę. Bo nawet poszczególne partie pewnie różnią się między sobą procentowo.
Ja zamiast takich mieszanek kupuję np. całą kaczkę, przepuszczam przez maszynkę i mam mieszankę. Fakt, że też nie wiem czy stosunek wapnia do fosforu jest idealny, ale ufam, że zdrowy organizm dobrze spożytkuje i przyswoi to co trzeba. Nie dodaję wtedy skorupek, bo na kaczce mięsa jest mało, dwie małe piersi i trochę na udkach, reszta to kości. Zresztą po kupach widać, że kości jest dużo Tak samo jest z królikiem, kości dużo, mięska wg mnie mało.
Od kilku dni dodaję do mieszanek proszek z małż nowozelandzkich... ale znowu gdzieś przeczytałam, że te małże wcale tak fajnie nie działają jak ja bym tego chciała i nie wiem czy dawać dalej czy zrezygnować. A chodzi mi o suplementowanie jedzenia dla psa z ciężką dysplazją.. ktoś ma jakiś pomysł jak wspomóc psie stawy?
Ja zamiast takich mieszanek kupuję np. całą kaczkę, przepuszczam przez maszynkę i mam mieszankę. Fakt, że też nie wiem czy stosunek wapnia do fosforu jest idealny, ale ufam, że zdrowy organizm dobrze spożytkuje i przyswoi to co trzeba. Nie dodaję wtedy skorupek, bo na kaczce mięsa jest mało, dwie małe piersi i trochę na udkach, reszta to kości. Zresztą po kupach widać, że kości jest dużo Tak samo jest z królikiem, kości dużo, mięska wg mnie mało.
Od kilku dni dodaję do mieszanek proszek z małż nowozelandzkich... ale znowu gdzieś przeczytałam, że te małże wcale tak fajnie nie działają jak ja bym tego chciała i nie wiem czy dawać dalej czy zrezygnować. A chodzi mi o suplementowanie jedzenia dla psa z ciężką dysplazją.. ktoś ma jakiś pomysł jak wspomóc psie stawy?
Kasik, MSM. Czyste. Znajdziesz je w sklepie dla koni. Muszę zmusić mego lubego do zakupu, zasłaniając się, że to również dla syna. Już na mnie łypie srogo, ilekroć wybieram się na rynek i dla nas nic nie kupuję, a zawalam zamrażarkę psim żarciem.
Sól też dodajecie jak pies je nerki?
Wczoraj się okazało, że kaczka jednak jest jadalna, gdy tylko na nią zaczął czyhać kot. Hrabianka szybko ją wmłóciła.
W końcu kamień z trzonowców znika. Banzai! Nie mogłam sobie z nim poradzić.
Sól też dodajecie jak pies je nerki?
Wczoraj się okazało, że kaczka jednak jest jadalna, gdy tylko na nią zaczął czyhać kot. Hrabianka szybko ją wmłóciła.
W końcu kamień z trzonowców znika. Banzai! Nie mogłam sobie z nim poradzić.
Kupię MSM, bo to tez jako jedyne przychodzi mi do głowy, ale muszę jeszcze gdzieś sprawdzić jaka jest dawka.
Z mężem mam to samo - on mówi, że ja mówię, że nic psiakom juz nie kupię, a potem kupuję... a on nie ma gdzie pakować, bo w zamrażarce miejsca na powietrze nie ma. To już chyba takie lekkie zboczenie barfujących. Ostatnio mi powiedział, że nawet jakby za darmo mięso dawali to on zabrania brać.
Mało nerek podaję, rzadko udaje mi się je dostać, ale soli nie daję do każdej mieszanki, bo zapominam Solniczka stoi na widoku w kuchni, a ja i tak zapomnę.
U nas jest jadalna kaczka, ale musi być i skóra i kości, samo mięso jest fe. Ciekawe
Z mężem mam to samo - on mówi, że ja mówię, że nic psiakom juz nie kupię, a potem kupuję... a on nie ma gdzie pakować, bo w zamrażarce miejsca na powietrze nie ma. To już chyba takie lekkie zboczenie barfujących. Ostatnio mi powiedział, że nawet jakby za darmo mięso dawali to on zabrania brać.
Mało nerek podaję, rzadko udaje mi się je dostać, ale soli nie daję do każdej mieszanki, bo zapominam Solniczka stoi na widoku w kuchni, a ja i tak zapomnę.
U nas jest jadalna kaczka, ale musi być i skóra i kości, samo mięso jest fe. Ciekawe
Dawkowanie lecznicze było bodajże 5g na 100 kg, a profilaktycznie 2-3g na 100 kg. Nie wiem czy dobrze pamiętam, lepiej sprawdzić np. w sklepie dla koni.
Kiedyś przypadkiem zatrzymałam się przy cielęcinie, od razu zostałam upomniana, żebym się nie zagalopowała. Stwierdził, że on cielęciny nie jadł, a w mojej głowie się zrodził pomysł, żeby psu kupić. Jadł, tylko o tym nie wie. A pies i tak skosztował, ale to tak między nami.
U mnie na rynku są nerki i świńskie i wołowe. Staram się świnki omijać, więc kupuję wołowe.
Mojej nie odpowiada tłuszcz z kaczki. Zmienia zdanie jak kot usiądzie w pobliżu. W końcu przydało się na coś jej pilnowanie zasobów.
Kiedyś przypadkiem zatrzymałam się przy cielęcinie, od razu zostałam upomniana, żebym się nie zagalopowała. Stwierdził, że on cielęciny nie jadł, a w mojej głowie się zrodził pomysł, żeby psu kupić. Jadł, tylko o tym nie wie. A pies i tak skosztował, ale to tak między nami.
U mnie na rynku są nerki i świńskie i wołowe. Staram się świnki omijać, więc kupuję wołowe.
Mojej nie odpowiada tłuszcz z kaczki. Zmienia zdanie jak kot usiądzie w pobliżu. W końcu przydało się na coś jej pilnowanie zasobów.
Ja nie daję podrobów od świnki - wiem, że Polska wolna od wirusa, ale mimo wszystko jakoś tak wolę dmuchać na zimne. Mięso i kości od świnki daję. Wołowe natomiast u mnie ostrożnie, bo psiak się drapie i wygryza najpewniej po krówce właśnie. Ale jak dam od czasu do czasu trochę wołowego to nic się nie dzieje.
Dzisiaj się trafił królik z podrobami, fajna wątróbka i dwie mikro nereczki... poszły do paszcz od razu po przyniesieniu do domu
Dzisiaj się trafił królik z podrobami, fajna wątróbka i dwie mikro nereczki... poszły do paszcz od razu po przyniesieniu do domu
U nas teraz sezon na świeże, swojskie kacze jajka. Daję psom co dzień, bo za chwilę jajka się skończą, ale ograniczam suple - żeby nie przedobrzyć. Nie wiedziałam, że kacze jajka mają takie wielkie żółtka
Jajka prosto od kaczki wędrują na talerz - jeszcze ciepłe, czasem nawet niemyte. Salmonelli brak, jakby ktoś pytał
Jajka prosto od kaczki wędrują na talerz - jeszcze ciepłe, czasem nawet niemyte. Salmonelli brak, jakby ktoś pytał