Hm, jak napisałaś, że temperatura zabija wszystko, to Auyeszkiego też, prawda? ;-p
Wątpię żeby miało to wpływ na ilość żelaza we krwi. Jeżeli w sklepie zoologicznym możesz też spotkać drogi Fortain, który jest suszoną krwią wołową, to chyba o czymś to mówi.
Odnośnie wieprzowiny, ja się jej nie boję. Myślę, że szybciej trafię w totka niż w wirusa. Albo inaczej... na jedno i drugie nie mam szans

Ale to moje podejście. Odnośnie suszonej krwi - wirusa w niej już nie ma.
Jeżeli masz wątpliwości co do suszonej, podawaj świeżą, o ile masz dostęp do takiej bez dodatków.