Czym karmić 5. miesięcznego szczeniaka

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
maxymi
Posty:202
Rejestracja:01 listopada 2006, 10:21
Lokalizacja:Kamień k. Chełma Lubelskiego
Kontakt:

24 października 2008, 14:47

A co do tej wypowiedzi ursa81:
Pan Jarek postępowałby nielogicznie, gdyby na forum Krakvetu propagował inny styl żywienia niż gotowe karmy. To chyba oczywiste, że jest zwolennikiem karm przemysłowych i nie chodzi mi o to, że nie pisze prawdy!
To wielokrotnie pisał dlaczego jest przeciwnikiem takiego stylu żywienia, który Ty preferujesz i to nie ma nic wspólnego z tym, że w KRAKVECIE sprzedają karmy przemysłowe.
Co do kości już pisałem wiele razy i może napiszę ostatni. Jeżeli zwierze wykazuje jakikolwiek objaw nietoleracji kości tj.: rozwolnienie, zaparcie - pod żadnym pozorem nie wolno mu podawać kości. Większość zwierząt je toleruje TYLKO !!!!!! pamiętajmy, że na starość mogą się pojawiać zaparcia mimo, że zwierze jadło całe życie kości i po pierwszym takim symptomie należy kości odstawić - takowe zaparcia bywają ŚMIERTELNE. Sam ratowałem takie psy część z nich źle skończyła.

Najlepsze kości dla psa to surowe skrzydelka drobiowe, sa elastyczne, łatwo je pogryźć, równiez dobre szyjki kurze, indycze-w BARF to podstawa żywienia.
A zakazuja tylko niedoinformowani weterynarze....


Jestem w takim razie niedoinformowany bo uważam, że ze względy na duże ryzyko rozłupywania się kości pneumatycznych nie powinno sie także podawać skrzydeł. Kilkukrotnie usuwałem kości ze skrzydeł drobiowych , które w różnych miejscach utknęły i powodowały w kilku przypadkach ciężkie rany przewodu pokarmowego. Czyli ja jestem za zasadą jeśli jest ryzyko po co na nie narażać psa. Im mniejszy pies ta zasada staje się bardziej wiążąca. Może jakby gościu pochylił się nad takim psiątkiem z przebitą dwunastnicą przez kość drobiową ze skrzydełka i kilka dni powalczył o życie psa sam stałby się doinformowany.

BARDZO NIEBEZPIECZNE są całe elementy pochłonięte przez psa nie pogryzione . Np. udziec , korpus, cała szyja, całe skrzydło. Bardzo zagrażają zyciu i zdrowiu. Nie zapomne psa boksera kilka lat temu u którego stwierdziliśmy w jamie otrzewnowej ( czyli poza jelitami) całe udko z kurczaka - w całości, okazało sie że 2 miesiące !!!!!! wcześniej porwał porcje rosołową i zjadł w całości. Ona sperforowała jelita i skończyło się niestety śmiercią. Wiele razy całe porcje mięsa z kośćmi były przyczyną skrętów i ostrych rozszerzeń żołądka u ras ciężkich.

To jest zdanie lekarza praktyka - NIE TEORETYKA.

Inne zdania dopuszczone, powikłania po tych zdaniach bardzo niemile widziane w praktyce bardzo ciężkie do leczenia.
_________________
Lekarz weterynarii Jarosław Orzeł - specjalista chorób psów i kotów, specjalista chirurg.
tel. 501-420-620

www.krakvet.pl - najtańszy sklep zoologiczny
ursa81
Posty:57
Rejestracja:21 grudnia 2007, 17:39

24 października 2008, 20:04

dubel
Ostatnio zmieniony 24 października 2008, 20:07 przez ursa81, łącznie zmieniany 1 raz.
ursa81
Posty:57
Rejestracja:21 grudnia 2007, 17:39

24 października 2008, 20:05

Przemyśl dokładnie co napisałaś, bo widzę, że tak chcesz udowodnić swoją rację, że tracisz resztki zdrowego rozsądku :evil: :!:
Przecież te hormony i antybiotyki, to przy ptasiej grypie i salmonelli,pikuś. A wmawianie ludziom, że karmienie surowymi kośćmi z drobiu, czy surowym mięsem z drobiu jest bezpieczne, to totalna nieodpowiedzialność :!: Kości drobiowe, czy surowe, czy gotowene, czy pieczone, czy duszone i jeszcze Bóg wie jak zrobione, są tak samo niebezpieczne i nie wolno podawać ich psom :!: Amen :!:
Z Twoimi emocjami nie będę dyskutowała, za to mogę odpowiedzieć na wszystkie Twoje pytania, o ile tylko będę znała odpowiedź. Myślę jednak, że nie interesują Cię czyjeś opinie, wiesz swoje i "amen". Wolałabym zobaczyć w wypowiedzi jakieś argumenty, dowiedzieć się czegoś nowego niż odbierać obelgi. Wszędzie czytamy o tym jak bardzo niebezpieczne są kości więc wcale mnie nie dziwi Twoja reakcja. Kości nie są zawsze bezpieczne i proszę nie wmawiaj mi, że tak pisałam. Kości można podawać ale conieco trzeba najpierw na ten temat wiedzieć.
Awatar użytkownika
maxymi
Posty:202
Rejestracja:01 listopada 2006, 10:21
Lokalizacja:Kamień k. Chełma Lubelskiego
Kontakt:

26 października 2008, 11:20

Interesują mnie opinie innych, gdyby tak nie było, to bym tu nie zaglądał i nie zabierał głosu :D Chodzi mi tylko o to, że kości drobiowych w ogóle nie wolno podawać psom, nawet surowych Ursa81.
W mojej wypowiedzi nic nie było na temat, że stwierdziłaś, iż kości są zawsze bezpieczne. Za to można wywnioskować z Twojej wypowiedzi, że surowe kości drobiowe i surowe mięso drobiowe, można psu podawać, a z tym kategorycznie się nie zgadzam.Kości drobiowe są w ogóle beeeee i surowe mięso drobiowe też jest beeeeee :(
ursa81
Posty:57
Rejestracja:21 grudnia 2007, 17:39

27 października 2008, 19:50

Kości drobiowe surowe zachowują się podczas gryzienia zupełnie inaczej niż gotowane, a mianowicie nie pękają na ostre drzazgi i są inaczej trawione. Salmonella jest niebezpieczna tylko dla psów z bardzo osłabioną odpornością, a co do ptasiej grypy to jest to niewielka "szansa".

Pies musi umieć jeść mięso i kości, nie może ich łapczywie łykać. Z dorosłym psem, który nie potrafi jeść surowizny lepiej nie eksperymentować. Prawdą jest, że kości zatwardzają. Podawanie kości, chrząstek, a właściwie niczego poza suchą karmą nie jest konieczne. Można zaopatrzyć się w odpowiednie suplementy. Te zawierające glukozaminę i chondroitynę będą konieczne jeśli pies nie otrzymuje naturalnych chrząstek i kości.

Zgadzam się, że sucha karma jest w pewnym sensie bezpieczniejsza i wygodniejsza.
Awatar użytkownika
maxymi
Posty:202
Rejestracja:01 listopada 2006, 10:21
Lokalizacja:Kamień k. Chełma Lubelskiego
Kontakt:

28 października 2008, 00:59

Kości drobiowe surowe zachowują się podczas gryzienia zupełnie inaczej niż gotowane, a mianowicie nie pękają na ostre drzazgi i są inaczej trawione. Salmonella jest niebezpieczna tylko dla psów z bardzo osłabioną odpornością, a co do ptasiej grypy to jest to niewielka "szansa".
Nie zgodzę się z tym w ogromnej części całości. Kości drobiowe tworzą drzazgi nawet surowe (są puste w środku, a to mówi samo za siebie), a inaczej trawione, to na pewno, bo jeżeli nic się nie stanie (nie przebiją niczego), to ciężej są trawione jak każde z surowych kości i to jest logiczne (wszystko co ugotowane jest lepiej trawione).
Co do Salmonelli, to o każdej praktycznie chorobie można tak powiedzieć, że jak organizm słabszy to zachoruje ciężej :cry: Ptasia grypa to mała "szansa" :?: , to ciekawe dlaczego ludziom każą gotować drobiowe mięso w ogóle, a szczególnie w okresie występowania ptasiej grypy tzn. początek wiosny i koniec lata :?: Zresztą przecież psy umierały na to i w tym jeden udokumentowany przypadek w Polsce :!:
Pies musi umieć jeść mięso i kości, nie może ich łapczywie łykać. Z dorosłym psem, który nie potrafi jeść surowizny lepiej nie eksperymentować. Prawdą jest, że kości zatwardzają. Podawanie kości, chrząstek, a właściwie niczego poza suchą karmą nie jest konieczne. Można zaopatrzyć się w odpowiednie suplementy. Te zawierające glukozaminę i chondroitynę będą konieczne jeśli pies nie otrzymuje naturalnych chrząstek i kości.

Zgadzam się, że sucha karma jest w pewnym sensie bezpieczniejsza i wygodniejsza.
Tu zgodzę się w ogromnej części, o ile nie mówimy o surowym mięsie drobiowym (choć żadnego surowego mięsa pies nie powinien jeść w dużych ilościach), tym bardziej o surowych kościach drobiowych. Pies musi umieć jeść kości, a więc nie może ich łapczywie łykać (tu zgoda - beż kości drobiowych). Prawda, że kości zatwardzają, dlatego podawać nie częściej niż 3 razy w tygodniu i to co drugi dzień i porcję suchej karmy mieszać z 1-2 łyżkami oleju. Podawanie chrząstek i kości jest konieczne. Pies musi jeść kości, by masować dziąsła i "czyścić" przy okazji zęby, wtedy nie ma potrzeby czyszczenia zębów szczoteczką i pastą dla psów (czego zwolennikiem nie jestem o ile nie chodzi o psy z krótką kufą). Przy dobrej karmie, która zawiera glukozaminę i chyndroitynę, chrząstki mogą tylko to wspomóc, a witamin i suplementów nie trzeba podawać, bo dobra sucha karma zawiera wszystko. Sucha karma dobrej firmy to skarb i jest bardzo bezpieczna i wygodna, wprost nieoceniona :D
Przeciwnikiem gotowania nie jestem, ale tylko wtedy, gdy właściciel zna się na tym bardzo dobrze i dodaje do takiej karmy suplementy.
P.S.
Jeżeli po całkowitym przeczytaniu i głębokim wgłębieniu się, w to co mi napisałaś na PW zmienię zdanie, oczywiście o tym tutaj napiszę.
Serdecznie ściskam i pozdrawiam :D
ursa81
Posty:57
Rejestracja:21 grudnia 2007, 17:39

28 października 2008, 20:44

Maxymi! Proponuję Ci przeprowadzić eksperyment - ugotowaną kość z udka oraz kość wypreparowaną z surowego kurczaka próbować przełamać lub przekroić tasakiem, sam zaobserwujesz różnicę. Mylisz się sądząc, że gotowane kości są lepiej trawione - jest zupełnie odwrotnie.

Nie, nie chodziło o to, że pies będzie chorował ciężej czy lżej tylko o to, że zdrowy pies w ogóle na salmonellę nie zachoruje. Psy na salmonellę w ogóle zapadają żadko. W przeciwieństwie do ludzi i to jest ta różnica.

Nawet gdyby tych przypadków ptasiej grypy było "aż" trzy razy więcej to nadal uważałabym to za małą szansę :). Ludzie nigdy nie mogą jeść drobiu na surowo ale bez względu na to czy mamy akurat popyt na ptasią grypę czy nie. Salmonella jest niebezpieczna dla ludzi, tak jak pisałam.

Żadna sucha karma nie zawiera odpowiedniej ilości glukozaminy i chondroityny. Może, któraś z diet weterynaryjnych ale nie jestem zorientowana. Przykra sprawa bo dobra karma to spory wydatek, a dobry preparat na stawy też kosztuje. Zwłaszcza jeśli mamy pieska dużej rasy to wypadałoby podawać profilaktycznie suplement. My karmimy suchym i naturalnymi dodatkami ale psią chemię też zamawiamy. Najczęściej w Krakvecie :)
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

28 października 2008, 21:05

Cytat-Nie, nie chodziło o to, że pies będzie chorował ciężej czy lżej tylko o to, że zdrowy pies w ogóle na salmonellę nie zachoruje. Psy na salmonellę w ogóle zapadają żadko. W przeciwieństwie do ludzi i to jest ta różnica.

Nawet gdyby tych przypadków ptasiej grypy było "aż" trzy razy więcej to nadal uważałabym to za małą szansę :). Ludzie nigdy nie mogą jeść drobiu na surowo ale bez względu na to czy mamy akurat popyt na ptasią grypę czy nie. Salmonella jest niebezpieczna dla ludzi, tak jak pisałam.

Żadna sucha karma nie zawiera odpowiedniej ilości glukozaminy i chondroityny. Może, któraś z diet weterynaryjnych ale nie jestem zorientowana. Przykra sprawa bo dobra karma to spory wydatek, a dobry preparat na stawy też kosztuje. Zwłaszcza jeśli mamy pieska dużej rasy to wypadałoby podawać profilaktycznie suplement. My karmimy suchym i naturalnymi dodatkami ale psią chemię też zamawiamy. Najczęściej w Krakvecie :)[/quote] Kto jest aż takim przeciwnikiem suchych karm? :evil: -żartowałem :D
ursa81
Posty:57
Rejestracja:21 grudnia 2007, 17:39

29 października 2008, 19:41

Znów wracamy do podsumowania w stylu: nie ma jednej słusznej i idealnej metody żywieniowej dla wszystkich psów, tak jak nie istnieje idealna dla wszystkich psów karma.
Awatar użytkownika
maxymi
Posty:202
Rejestracja:01 listopada 2006, 10:21
Lokalizacja:Kamień k. Chełma Lubelskiego
Kontakt:

30 października 2008, 13:54

Jestem przeciwnikiem BARFu i nim pozostanę. Przepatrzyłem te strony, które mi przysłałaś (dzięki mimo wszystko) i nie zmieniłem zdania. Już przy 10 stronie miałem dość. Dla mnie to bezmyślne narażanie własnych pupili na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia :evil:
Co do Twojej teorii, że surowe kości są bezpieczniejsze, to też zostanę przy swoim zdaniu, bo uważam, że się mylisz. Dodatkowo utwierdza mnie w tym wypowiedź dr Jarka:
...Co do kości czy surowe czy gotowane dla mnie nie ma to znaczenia każda zachowuje sie podobnie więc nie wiem co masz na myśli. Ja opieram sie na wywiadzie czyli właściciel mówi co pies zjadł i większe i groźniejsze komlikacje niosa kości surowe. Zreszta logika to nakazuje twierdzić, obróbka termiczna kosci powoduje ich zmiękczanie, łatwiej je rozgryżć i dużo łatwiej podlegaja działaniom procesów trawienia...
Pod tą Twoją wypowiedzią mógłbym się podpisać obiema rękami
Znów wracamy do podsumowania w stylu: nie ma jednej słusznej i idealnej metody żywieniowej dla wszystkich psów, tak jak nie istnieje idealna dla wszystkich psów karma.

bo jest słuszna i prawdziwa, ale BARFu w to nie wliczam, bo to żadna metoda żywieniowa.
Ty nie przekonasz mnie Ursa81, a ja Ciebie, więc zostańmy przy swoich zdaniach :D Mam nadzieję, że ktoś z tego skorzysta, wyciągnie własne wnioski i postąpi zgodnie z własnym sumieniem.
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za interesującą wymianę zdań :D
ursa81
Posty:57
Rejestracja:21 grudnia 2007, 17:39

30 października 2008, 19:39

BARFu w to nie wliczam, bo to żadna metoda żywieniowa.
Ty nie przekonasz mnie Ursa81, a ja Ciebie, więc zostańmy przy swoich zdaniach :D Mam nadzieję, że ktoś z tego skorzysta, wyciągnie własne wnioski i postąpi zgodnie z własnym sumieniem.
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za interesującą wymianę zdań :D
Barfowcem nie jestem choć uważam, że ta metoda jest po wielkiej części słuszna ale zmodyfikowałabym ją nieco wedle swojej modły :)

Tymczasem sypię Pro Plana i suplementacyjną chemię, a dodatkowo rzucę coś niskowartościowego i naszprycowanego sterydami i antybiotykami (czytaj: mięso sklepowe, nabiał) lub namiastkę warzyw i owoców (nie licząc własnych jabłek z sadu, te są rewelacyjne i niewiele przypominają sklepowe). Ten problem dotyczy również nas, nie tylko psów - przetworzone, zakonserwowane, niskowartościowe, skażone żarcie. No ale cóż, nie przeskoczę realiów.

pozdrawiam i również dziękuję
Sila
Posty:58
Rejestracja:21 lipca 2008, 14:35
Kontakt:

30 października 2008, 22:30

A ja śmiem twierdzić że robicie mi bałagan w temacie :lol:
ursa81
Posty:57
Rejestracja:21 grudnia 2007, 17:39

31 października 2008, 09:40

Sila pisze:A ja śmiem twierdzić że robicie mi bałagan w temacie :lol:
Jak to? Przecie ja cały czas pod kątem żywienia (głównie 5-cio miesięcznego szczeniaka) się wypowiadam :wink:

Błędy żywieniowe popełnione teraz będą nie do odrobienia w przyszłości dlatego trzeba obrać metodę żytwienia, a następnie uważnie dobierać produkty. Zakładając, że będzie to karmienie suchym to pozostaje na własnej skórze sprawdzić którąś z karm wysokiej jakości., a o jakości poszczególnych marek można poczytać sporo na tym forum.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości