Niewydolność nerek

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

MOMNIKA

04 stycznia 2006, 20:29

Mam owczarka niemieckiego wtym miesiącu skończy 13 lat od 2 miesie cy choruje na niewydolność nerek zostało to stwierdzone po badaniu krwi. Pies miał tak straszne bóle że się przewracał i wymiotował.Dostawał jakieś zaszczyki przeciw bólowe i sterydowe teraz jest na diecie jego djeta to woda i karma RENAL ROYAL CANIN za 2kg płace 52zł wystrcza to na 3 do 4 dni. Czy sa jakieś odpowiedniki tej karmy jakieś większe paczki i tańsze? i czy mój pies bedzie musiał jesć to do końca zycia?
Bardzo proszę o pomoc. :cry:
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

04 stycznia 2006, 22:38

w tej klasie jest jeszcze hills u/d http://www.krakvet.pl/product_info.php? ... cts_id=167
andrzejeq43
Posty:87
Rejestracja:20 lipca 2005, 23:03
Lokalizacja:Szczecin
Kontakt:

16 stycznia 2006, 14:57

Kilka dni temu moja suczka -Posokowiec bawarski, zaczęła się dziwnie zachowywać, strasznie dużo piła, dużo spała, była słaba, nie chciała wychodzić na spacerki - co w jej przypadku było dla mnie strasznie dziwne, ponieważ zwykle do spacerów zawsze była pierwsza. Zrobiłem jej badania krwi i okazalo się, że wsród dobrych wyników, jeden okazał sie dużo bardziej niż krytyczny. Mocznik - 377 jednostek, gdy norma to chyba do 50 czy 70, ale nie wiecej. Okazalo się, że niestety nerki zaniemogły. Serce biło ciężko, pies ledwo oddychał. Po konsultacji z lekarzem, podałem jej w kroplówce pół litra jakiegoś preparatu który dał mi wet, w jego składzie był chlorek wapnia, chlorek potasu i chlorek sodu (to chyba płyn Ringera sie nazywa czy jakoś tak), dostała także jakieś witaminy (chyba B-Complex) i cos moczopędnego...być może Furosemid. Teraz faszeruję jej układ krwionośny kroplówkami ze zwykłej soli fizjologicznej. Sunia dostaje jeszcze Noliprel na serducho i obniżenie ciśnienia. Jeste wzięta ze schroniska i nie mam pojęcia ile ma lat...może 10...może 15...a może więcej. Serducho więc też trzeba jakoś w tym wszystkim wspomagać. Napisałem do Pana Jarka prywatną wiadomośc i po odczytaniu dzisiaj odpowiedzi postanowiłem przenieść dyskusję na forum. Może się komuś przyda kiedyś.

Pan Jarek odpisał: (...)proszę jeszcze napisać co dostaje z leków , na pewno dobrze byłoby dołożyć do kroplówki furosemid albo inny diuretyk, mozna dołożyć niewielkie ilości sterydu. Proszę pilnie zbadać mocz. Jeśli pan może natychmiast wymieniać diete na low protein tj. renala lub u/d. I kroplówki, kroplówki.

Tak więc chcę podziękować za odpowiedź i już dalej odpowiadam na pytania. Moja sunia w tej chwili dostaje raz dziennie ten wspomniany wcześniej Noliprel (pól tabletki) Dostaje też dwa razy dziennie po jednej tabletce Hepa-Merz. Niby jest to środek przyśpieszający odtruwanie organizmu w zatruciach amoniakiem, bierze też udział w przemianie cukrów, tłuszczów i białek, ale jest na nim jak byk napisane, że Preparatu nie wolno podawać pacjentom z zaburzoną funkcją nerek. I tego właśnie nie rozumiem. Czy mój lekarz nie popełnia jakiegoś drobnego błędu, każąc jej to podawać. Więcej żadnych leków nie dostaje. Panie Jarku, teraz jeszcze popytam, ponieważ mam zaufanie do Waszej lecznicy i Pana wiedzy. Chciałbym to co Pan powie przekazać, zaproponować mojemu lekarzowi.

Pies ma 10-15 lat, waży około 50 kg i teraz:
1. Jaki steryd w jakich dawkach jej podawać i jak długo?
2. Furosemid do kroplówki w jakich dawkach i jak długo?
3. Jak długo podawać jej tą sól fizjologiczną w kroplówce, jak często, w jakich dawkach Pan by o robił? Robię to już od kilku dni i nie wiem jak długo mogę to jeszcze robić. Sunia znosi wszystko z wielkim zrozumieniem, jest kochana i cudowna i wiem, że jeszcze wiele jest w stanie znieść, w jej oczkach widze straszną chęć do życia, więc nie ma problemu z tym żeby jeszcze długo dostawała te kroplówki, jeśli to jej może pomóc.
4. Czy na pewno przy niewydolności nerek mogę jej nadal podawać ten Hepa-Merz?

Oczywiście, w tej chwili do jedzenia dostaje tylko Royal-a Renal tak jak Pan napisał. Dzisiaj weżmiemy mocz do analizy i jak będą wyniki to napisze jak wypadły. I jedno pytanie na koniec...czasem jej daję kilka biszkoptów...takie zwykle okrągłe biszkopty...bardzo lubi podjeść parę sztuk...czy to nie przeszkadza? Hmm...no i w zasadzie jeszcze jedno. Ona nie za bardzo chce jeść tego Royal-a Renal i zastanawiam się jak mogę ją zachęcić do jedzenia. Ta karma wygląda ładnie, pachnie też całkiem miło...nie wiem co mógłbym do niej dodać żeby jej nie zaszkodzić a jednak zachęcić. Przecież nie dodam twarogu albo jakiegoś innego serka.

Pozdrawiam, czekam na odpowiedź, a jak będę miał wynik moczu to napiszę.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

17 stycznia 2006, 23:48

dyskusja przeniesina na priva
andrzejeq43
Posty:87
Rejestracja:20 lipca 2005, 23:03
Lokalizacja:Szczecin
Kontakt:

18 stycznia 2006, 00:45

Jasne rozumiem. W zasadzie nie pomyślalem, że pytania są zbyt szczegółowe a dyskusja zakrawałaby na leczenie korespondencyjne, a na to nie możemy sobie pozwolić. Panie Jarku, to tylko może odpowie mi Pan, czy te biszkopty można jej dawać, czym zachęcić ją do jedzenia karmy, chodzi mi o coś, co nie będzie jej przeszkadzało dodatkowo w tej niewydolności. Czy mogę jej mieszać tą karmę z makaronem, ryżem, zakrapiać niewielką ilościa rosołku. Jak tak robię to jeszcze jeszcze coś zje. Wkrajam jeszcze marchewke z rosołu. Czy to moge tak robić? No na to może Pan śmiało odpowiedzieć :)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

20 stycznia 2006, 22:58

jeśli jest możliwość to karmić tylko dietą, jeśli nie to można stosować dodatki nie zawierające białka pochodzenia zwierzęcego i zawierające jak najmniej fosforu.
andrzejeq43
Posty:87
Rejestracja:20 lipca 2005, 23:03
Lokalizacja:Szczecin
Kontakt:

06 lutego 2006, 15:54

Dzisiaj, czyli trzy tygodnie po zakończeniu wlewów z soli fizjologicznej z dodatkiem furosemidu robionych przez kilka dni, mocznik spadł z 377 do 200. To i tak zdecydowanie za dużo, ale jak Pan Panie Jarku to ocenia? Czy powtarzać wlewy czy robić coś innego? Od dzisiaj podaję jej w jedzeniu preparat Ipakitine. Z tego co wynalazłem, ten preparat wiąże fosorany występujące we krwi i w pokarmie w nieprzyswajalne zwiazki i wydalane są one z kałem. Znacząco to podobno odciąża nerki. Proszę powiedzieć co sądzi Pan Panie Jarku o tym preparacie, oraz wszystkich którzy mają z nim jakieś doświadczenia. Będę wdzięczny za wszelkie opinie.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

06 lutego 2006, 23:42

proszę powiedzieć jak się czuje pies, co z apetytem, oddawaniem moczu. Samo ipakitine tak zdecydowanie tak. Sam go polecam. Co Pana pies je?
andrzejeq43
Posty:87
Rejestracja:20 lipca 2005, 23:03
Lokalizacja:Szczecin
Kontakt:

09 lutego 2006, 10:47

Generalnie staramy się, żeby jadła Royal-a Renal, niestety jej to nie smakuje za bardzo. Dostaje wtedy jakieś gotowane mięso w niewielkiej ilosci i ryż albo gotowany makaron (glupio napisałem, przecież wiadomo że nie je surowego, suchego makaronu :)) Ewentualnie tego Royala miesza sie z ryżem albo makaronem i doslownie skrapia sie kilkoma kroplami rosołu albo czegoś co ładnie pachnie. Generalnie podzielone ma posilki na 4 razy dziennie w mniejszych porcjach. Jak dostanie pełną michę i sie za bardzo naje, to zdarza się jej zwymiotować. Czasem jak napije się dużo wody to też zwraca. Ale chce wyraźnie powiedzieć, że nie pije przerażliwie dużo i często. Z oddawaniem moczu to jest tak, że jest go normalna ilość, czyli sporo. Wyprowadzana jest na spacer częściej niż przed chorobą, więc sika częściej w mniejszych ilościach. Co do apetytu. To na pewno nie jest tak, że go nie ma, bo miesko, miesko bardzio chętnie, o każdej porze dnia i nocy pochłonie. Nigdy nie chciała jadać suchych karm, zawsze trzeba było dodawać "zachęcaczy", wiec tu nic się nie zmieniło. Co jeszcze...Jej samopoczucie. Trudno mi do końca to ocenić, bo niestety w ostatnich dniach musiałem wyjechać służbowo, ale z opowiadań rodziny wynika że: Spi wiecej niz przed choroba, ale mniej niz przed kilkoma tygodniami kiedy miała poziom mocznika na poziomie 400, na spacery chodzi chętnie, choć czasem nie chce jej się wstać i trzeba do niej dużo gadać i zachęcać ją, mimo posłania na podłodze, ładuje się na wyrko bo chyba lubi wygodę na stare lata :), merda ogonem i ma zawsze wielką ochotę na głaskanie i pieszczoty, jest radosna pomimo swojego wieku, jest spokojna i widać w niej ogromną chęć do życia, cieszy się każdą chwilą. Lat ma z 10-15, mówimy że jest starsza od węgla :) Nikt nie wie ile ma, u nas jest od kilku lat, wzięta ze schroniska. Wspominałem, że czasem plami swoje posłanko delikatnie krwawą wydzieliną. Nie jestem w stanie powiedziec czy z odbytu czy z dróg rodnych. Pije chyba zdecydowanie za mało jak na ropomacicze, choć wtedy chyba zrozumiały byłby stan nerek i poziom mocznika. A może jakieś zapalenie błony śluzowej macicy albo coś z zatokami okołoodbytowymi? Muszę dodać, że prawdopodobnie nie była w tym schronisku sterylizowana, trafiła tam jako staruszka, więc z tego co tam mówili to sobie odpuścili sterylizację.

Podsumowując, pies czuje się o niebo lepiej niż przed trzema tygodniami, kiedy jej stan był naprawdę taki, że przewracała się i nie miała siły podnieść, a jej oczy chyba prosiły o skrócenie cierpienia. Dzisiaj moge powiedzieć...cieszę się, że wtedy nie chciałem tego w ten sposób odczytać. Ciągle przecież jest jakaś nadzieja.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

09 lutego 2006, 23:51

z tego co pan pisze jest o niebo lepiej. Tak bym zostawił bez wlewów i regularnie kontrolowałbym mocznik co 2-3 tyg lub jak tylko źle się czuje. Zdecydowanie i to bardzo pilnie ustaliłbym skąd ta krew. Proszę pamiętać cięzar jedzenia przenieść z białka mięa np. na węglowodany i tłuszcze ( z tym ostatnimi ostrożnie i powoli).
andrzejeq43
Posty:87
Rejestracja:20 lipca 2005, 23:03
Lokalizacja:Szczecin
Kontakt:

14 lutego 2006, 23:40

Tylko przez chwilę. Już nie staje o własnych siłach, trzeba ją wynoscić na spacer. Nie mamy już pomysłow na walkę o nią. Widać jak powoli chudnie i gaśnie. :(
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

14 lutego 2006, 23:58

niestety lekarze czasami też są bezsilni tylko to można co Panu napisałem na priva. Serce pęka a nie można zrobić nic.
Gość

15 lutego 2006, 01:34

Wiem Panie Jarku i dziękuję za wszelką pomoc i porady. Tak jak wcześniej Panu napisalem, nadzieja gdzieś tam się z godziny na godzinę oddala, ale walka trwa, a w momencie kiedy sunia odejdzie od nas, będziemy przynajmniej mieli swiadomość i czyste sumienie, że zrobiliśmy wszystko co w naszje mocy żeby jej pomóc.
andrzejeq43
Posty:87
Rejestracja:20 lipca 2005, 23:03
Lokalizacja:Szczecin
Kontakt:

17 lutego 2006, 16:45

Dzisiaj Buba odeszła od nas. Była i na zawsze pozostanie moją najwierniejszą przyjaciółką. Choroba była od niej i od nas silniejsza. Teraz niech biega sobie po zielonych łąkach, bez bólu i cierpienia. Pewnie kiedyś znów się spotkamy. Żegnaj mój nadroższy psi Skarbie. Nacierpiałaś sie wiele w swoim życiu. Teraz odpoczywaj.
Obrazek
Ostatnio zmieniony 18 lutego 2006, 01:09 przez andrzejeq43, łącznie zmieniany 4 razy.
boguś

17 lutego 2006, 17:30

Andrzeju jest mi strasznie przykro,nawet nie wiem co Ci napisać,trzymaj się :cry: " to tylko pies, tak mówisz...tylko pies... a ja Ci powiem,że pies to często więcej niż człowiek. On nie ma duszy,mówisz... Popatrz jeszcze raz,psia dusza większa jest od psa. I kiedy się uśmiechasz do niej,ona się huśta na ogonie . A kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba. To niedaleko pies wyrusza,przecież przy Tobie jest psie niebo z Tobą zostanie jego dusza B.BORZYMOWSKA
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 59 gości