Goldeny

Dyskusje związane z hodowlami psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

15 marca 2006, 18:32

Zawsze marzyłam o goldenie i kiedyś pewnie będę go miała. Czytając jednak posty dotyczące tej rasy odnoszę wrażenie, że te psy przy całym swoim zniewalającym uroku są jakoś wyjątkowo delikatne i chorowite. Czy rzeczywiście tak jest, czy to wszystko kwestia wyboru odpowiedniej hodowli, właściwej pielęgnacji i żywienia?
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

16 marca 2006, 02:11

dużo zależy od szczęścia i hodowli. Goldeny jak i labradory mają spore problemy ortopedyczne , ale to jest reguła.
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

18 marca 2006, 17:38

ATA - nikt ci nie da 100% gwarancji zdrowia i urody ale mozesz ryzyko zminimalizowac prawie do zera kupujac psa z hodowli po kwalifikowanych i przebadanych rodzicach a wczesniej ogladajac warunki i zaznajamiajac sie z kilkoma hodowcami obserwujac linie hodowlane.
Wybieraj psa rozsadnie kierujac sie nie tylko sercem ale i rozumem i nabyta wiedza.
Opienie wielu rasom niestety psuja pseudohodowle, szczególnie te które oferuja psy bez papierowe :evil: bo nikt w tych rozmnalniach nie dba o badania, zdrowie i jakosc psow.
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

18 marca 2006, 18:26

A czy polskie hodowle są godne zaufania? Znajomi mi doradzają kupowanie goldenka choćby na Słowacji czy w Niemczech. Podobno tam przepisy hodowlane są znacznie bardziej restrykcyjne niż u nas i szansa na kupienie zdrowego psa jest większa. Jedno jest pewne- zanim się zdecyduję rzeczywiście będę musiała dobrze się zastanowić, zwiedzić hodowle, najlepiej w towarzystwie kogoś kompetentnego. To dość poważna decyzja :roll:
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

18 marca 2006, 18:53

Niemcy sa z natury b.restrykcyjni i przestrzegaja przepisów o wiele skrupulatniej niz my, Slowacy raczej nie ciesza sie lepsza opinia niz my.
Mysle , ze w Polsce znajdziesz dobra hodowle, tylko troche poszukaj, pochodz jako widz na wystawy, zobacz psy, zapisz sobie wyniki, pogadaja z ludzmi.
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

18 marca 2006, 18:56

Na pewno tak zrobię - wielkie dzięki :D
FutrzaCZki

08 września 2006, 18:40

Jarek pisze:dużo zależy od szczęścia i hodowli. Goldeny jak i labradory mają spore problemy ortopedyczne , ale to jest reguła.
w razie problemów ortpoedycznych u laba jak kształtują sie ceny za leczenie? 8)
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

08 września 2006, 19:20

Wydaje mi się, że będzie trudno odpowiedzieć na to pytanie. U goldena i labradora może wystąpić zarówno dysplazja stawu łokciowego jak i stawu biodrowego. W zależności od wieku psa, objawów, stopnia zaawansowania choroby (wyników szeregu badań) leczenie może być operacyjne lub/i nieoperacyjne. Leczenie nieoperacyjne to przede wszystkim walka z bólem, zapaleniem stawów oraz hamowanie procesów zwyrodnieniowych. Należy dbać o należytą wagę psa, kontrolować jego aktywność. Stosuje się też leki przeciwbólowe i przeciwzapalne oraz preparaty ochraniające chrząstkę stawową. Z tego co wiem preparaty te do najtańszych nie należą. Jeżeli chodzi o leczenie operacyjne to nie jest powiedziane, że skończy się na jednym zabiegu. Dodatkowo każda operacja niesie ze sobą ryzyko powikłań i w związku z tym trudno określić jaki będzie koszt zarówno samych zabiegów jak i późniejszej rehabilitacji. Znalazłam taką informację, że wstawienie sztucznego stawu biodrowego, który to zabieg daje bardzo duże szanse na powrót psa do pełnej sprawności kosztuje około 2000 EURO. Mało to nie jest. Może doktor Jarek poda przybliżony koszt leczenia, ale wydaje mi się, że każdy przypadek jest inny i koszt leczenia można szacować jedynie w odniesieniu do konkretnego przypadku.
Ostatnio zmieniony 08 września 2006, 20:27 przez ATA, łącznie zmieniany 1 raz.
FutrzaCZki

08 września 2006, 20:08

Dziękuję za odpowiedź szczerze mówiąc jestem przerazona starałam sie starannie wybrac hodowle nie długo bedę miec labradora wiem ze te psy mogą zachorowac własnie na dysplazję 2000 euro to bardzo drogo mnie nie było by stać na takie leczenie :( :( [/quote]
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

08 września 2006, 20:26

Nie martw się na zapas - jeśli naprawdę starannie wybrałaś hodowlę to jest ogromna szansa, że wszystko będzie ok :D. Przecież szczeniaczek wcale nie musi zachorować. Dlatego tak gorąco apelujemy na tym Forum do potencjalnych właścicieli psów ras szczególnie zagrożonych tą wadą o wybieranie hodowli, gdzie psy mają licencje hodowlane i wszystkie niezbędne badania. Koniecznie trzeba pytać o wyniki prześwietlenia stawów w kierunku dysplazji (ocena A !). Zarówno rodzice szczeniaczka jak i dziadkowie muszą być wolni od tej wady. A później to już trzeba tylko odpowiednio żywić pieska - np. suchymi karmami bardzo dobrej jakości (nie dodawać do nich bez potrzeby preparatów witaminowo-mineralnych), kontrolować jego aktywność i chronić przed urazami. I czerpać duuuużo radości z jego posiadania. Czego Ci szczerze życzę :lol:
Gość

08 września 2006, 21:13

ATA pisze:Nie martw się na zapas - jeśli naprawdę starannie wybrałaś hodowlę to jest ogromna szansa, że wszystko będzie ok :D. Przecież szczeniaczek wcale nie musi zachorować. Dlatego tak gorąco apelujemy na tym Forum do potencjalnych właścicieli psów ras szczególnie zagrożonych tą wadą o wybieranie hodowli, gdzie psy mają licencje hodowlane i wszystkie niezbędne badania. Koniecznie trzeba pytać o wyniki prześwietlenia stawów w kierunku dysplazji (ocena A !). Zarówno rodzice szczeniaczka jak i dziadkowie muszą być wolni od tej wady. A później to już trzeba tylko odpowiednio żywić pieska - np. suchymi karmami bardzo dobrej jakości (nie dodawać do nich bez potrzeby preparatów witaminowo-mineralnych), kontrolować jego aktywność i chronić przed urazami. I czerpać duuuużo radości z jego posiadania. Czego Ci szczerze życzę :lol:
dziękuję ci brardzo starałam sie wybrac hodowle na miare zdobytej przezemnie wiedzy o tej rasie ojciec mojego siersciucha jest utytułowanym psem hodowla osiaga jakies tam sukcesy na wystawach
ojciec to champion polaski,mlodzierzy i takie tam inne tytuły których nie rozumie to moze bedzie dobrze? :( psa mam odebrac z metryką ksiazeczką zdrowia i kopią badań rodziców.
CO DO ZARCIA PSIEGO MYSLE O PURINIE :roll:
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

08 września 2006, 21:53

Nic nie piszesz o mamie.... :roll:
FutrzaCZki

08 września 2006, 22:20

ATA pisze:Nic nie piszesz o mamie.... :roll:
z mamą gorzej hodowca mowił o niej jak sie wabi itd ale ja poprostu nie pamiętam na stronei sa suczki ale ja nie pamietam która to matka wszystkie mają tytuły jakies cwc, CACIB, BOB nie ktore mają championat w kilku krajach a dwie interchampionat :roll: przy kazdej pisze : Prześwietlona w kierunku dysplazji biodrowej z idealnym wynikiem
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

08 września 2006, 22:45

Jeśli tak to jest ok. Musisz tylko pamiętać o jednym - odziedziczalność dysplazji to ok. 30-40% (niektórzy twierdzą, że 50%), natomiast pozostałe przypadki to przyczyny środowiskowe czyli żywienie, utrzymanie, ruch itp. Ważne jest żeby nie trzymać szczeniaka w ciasnym kojcu, ze śliską podłogą (rozjeżdżanie się łap), gdzie mógłby się wspinać. Trzeba mu zapewnić odpowiednią ilość ruchu na stabilnym podłożu. Zresztą o tym na pewno będą jeszcze pisać szczęśliwi posiadacze labków no i doświadczeni hodowcy. Jeśli chodzi o Purinę to Puriny Dog Chow nie polecam, PPP jest w porządku (jest chyba tylko sucha) -choć na pewno gorsza od RC, Eukanuby czy Hill'sa.
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

09 września 2006, 08:22

Ata ma rację, jeżeli rodzice są przebadani to już połowa sukcesu :D
Reszta jeszcze zależy od żywienia, tak jak Ata również uważam, że w przypadku retrieverów i ras duzych nie ma co oszczędzać na karmie (w sumie to żadna oszczędność bo dobrej karmy dajesz objętościowo mniej a gorszej więcej).
Przynajmniej do 2 lat.
Pozatym zabezpiecz podłogi aby szczeniak się nie ślizgał, pies nie powininen intensywnie biegać, musisz uważać aby nie przetuczyć psiaka, lepiej aby był ciut za chudy niż za gruby (obciążenie stawów masą mięśniową).

Życzę powodzenia.

Natomiast ryzyko choroby po chociaż jednym rodzicu z dysplazją sięga ponad 50 %, po obu dysplastycznych - bardzo małe szanse na zdrowego psa.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości