Co prawda mam niewielkie doświadczenie z psami ale wydaje mi się, że to nie będzie łatwe. Taki mały piesek wymaga dużo uwagi - trzeba go częściej karmić, często się załatwia, więc musiałby być w przystosowanym do tego celu pomieszczeniu, może też bardzo tęsknić i godzinami piszczeć. Te 8 godzin zazwyczaj rozciągają się do 9 i dłużej bo to dojazd, zakupy, coś do załatwienia. Mam znajomych, którzy co prawda zostawiali małego jamniczka samego ale przyzwyczajali go do tego stopniowo - codziennie wydłużając czas nieobecności. Na samym początku musieli go przez parę tygodni zabierać do pracy bo płakał na okrągło. Po dwóch miesiącach się trochę przyzwyczaił ale i tak strasznie tęsnił bo nie dość, że dawał koncerty to jeszcze zdrapał połowę drzwi wejściowych i obgryzł wszystko co się do tego nadawało

Ale może inni mieli lepsze doświadczenia
