Mam czteromiesięcznego ON-ka i półroczną kotkę syberyjską. Zwierzaki trafiły do domu z tygodniową różnicą: kotka tydzień wcześniej, jednak jako pierwsza, nie dała tego znać przybyszowi, który okazał się arogancki i od samego początku zaczął kotkę gonić. Kotka syberyjska jest niesamowicie towarzyska i kiedy pojawiamy się w domu, ona towarzyszy nam na każdym kroku, jak pies. ON-ek, jest natomiast wciąż napastliwy, nie dość, że goni kotkę, to gdy ją dorwie, pomiata nią, jak szmatą. Gdyby nie nasza reakcja, kto wie, jak skończyłoby się wiele takich starć, tym bardziej, że kotka nie jest agresywna i nie potrafi psu pokazać, gdzie raki zimują.
Czy macie jakąś radę, jak takiemu postępowaniu zaradzić?
Jak pies z kotem
One przebywają na co dzień razem w jednym pomieszczeniu? Jak się zachowują? ON-ek zawsze tak reaguje czy czasami jak mu figle w głowie? Jak reagujecie?
Moje jak się bawią, czy pies reaguje jak kot mnie zaczepia i gryzie, to wtedy wygląda to na ostry atak ze strony psa. Kot jest niby przyciskany i pomiatany, a w rzeczywistości ledwo skubany i kot sam przybiera pozę na plecach.
Moje jak się bawią, czy pies reaguje jak kot mnie zaczepia i gryzie, to wtedy wygląda to na ostry atak ze strony psa. Kot jest niby przyciskany i pomiatany, a w rzeczywistości ledwo skubany i kot sam przybiera pozę na plecach.
Mieszkamy w domu. Kot, wiadomo, dla niego nie ma terenów zakazanych, wejdzie wszędzie , natomiast pies przebywa najczęściej na parterze. Kotka jednak, jak pisałem, będąc baaardzo towarzyską, zawsze do nas schodzi i musi dojść do spotkania oko w oko z psem.
Pies nie zawsze ją atakuje, czasem nawet razem wody się napiją. Gdy karmię psa, to i kotka nierzadko przebywa przy misce i tu, co ciekawe, nie ma agresji.
Reagujemy głosem, typu "fe", "nie wolno" i to skutkuje, lecz do czasu, gdy szczeniakowi znów przyjdzie ochota pogonić kota.
Starając się zapobiec zazdrości, gdy głaszczę kotkę, to przywołuję szczeniaka w tym samym celu.
Może to element szczenięcych zabaw? Nie wiem, dla mnie to nowe doświadczenie.
Pies nie zawsze ją atakuje, czasem nawet razem wody się napiją. Gdy karmię psa, to i kotka nierzadko przebywa przy misce i tu, co ciekawe, nie ma agresji.
Reagujemy głosem, typu "fe", "nie wolno" i to skutkuje, lecz do czasu, gdy szczeniakowi znów przyjdzie ochota pogonić kota.
Starając się zapobiec zazdrości, gdy głaszczę kotkę, to przywołuję szczeniaka w tym samym celu.
Może to element szczenięcych zabaw? Nie wiem, dla mnie to nowe doświadczenie.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości