Pies nie wie...jak się bawić?

Dyskusje o psiej tresurze.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

asia27

19 grudnia 2011, 18:59

Mam dużego pieska, który od szczeniaka "odstawał" od reszty swojego rodzeństwa. Kupowałam mu zabawki, jednak on wolał bawić się ze mną. Stwierdziłam, że to dobrze, że pies wybiera mnie i schowałam wszystkie zabawki. Ostatnio byłam na spacerze i zobaczyłam, jak piesek aportuje zabawkę rzucaną przez jego pana i zachciało mi się, żeby i mój tak potrafił. Pobiegłam do sklepu i kupiłam dużą, gumową i piszczącą kość. Wszystkie moje psy, które miałam uwielbiały takiego typu zabawki, więc myślałam, że to będzie strzał w 10. Dałam ją psu, powąchał i tyle z zabawy. Nawet nie chciał wziąć do pyska. Następnego dnia zabrałam zabawkę i smakołyki na dwór i zaczęłam "naukę". Rzucam, pies już na starcie cieszy się jak oszalały i biegnie.. dobiega do zabawki, okrąża ja i biegnie do mnie zadowolony. Ok, rzucam drugi, trzeci raz i jest tak samo. Za setnym razem moja sunia biegnie i tym razem szok, bierze zabawkę do buzi, raz ją ścisnęła, bo zabawka wydała odgłos i pies od razu ją wypluł. Ale genialna ja, pewnie źle, że to zrobiłam ciesząc się jak nienormalna nagrodziłam pieska i tak od tamtej pory pies biegł za zabawką, raz ugryzł i wracał po nagrodę. :( Z 5 razy udało się mojej psiuni przynieść mi zabawkę i o dziwo położyła ją koło mnie (choć to kwestia przypadku). Nie wiem co robić. Może on się boi tego piszczenia? Chociaż gdy już ma ją w pysku to naciska ją parę razy i nic jej to nie przeszkadza, tylko na początku się trochę dziwiła czemu to coś piszczy. Nie wiem co robić :( Nie oczekuję, że będzie umiała aportować po jednym dniu, ale ja nie wiem jak w takim przypadku to w ogóle zacząć. Co czytam w internecie, to ludzie mają problem w stylu "pies nie oddaje patyka albo z nim ucieka". Proszę nie krytykujcie, nie mam dużego doświadczenia. :lol:
Louhans
Posty:349
Rejestracja:31 grudnia 2010, 19:22

19 grudnia 2011, 19:14

nie miałam nigdy tego problemu, bowiem ja ma problem typu "pies nie chce oddac zabawki albo z nim ucieka". Jednak na moim kursie PT były psy,których aport nie interesował,za to chętnie wykonywały komendę "zostan" (w przeciwieństwie do mojej suczki). Pamiętam, że instruktor mówił aby te psy bardzo mocno najpierw na zabawkę nakręcić, czyli machć prze nosem, dawac do pyska, próbowac się szarpać za zabawkę, uciekac z nią pokazujac psu - tak aby wyzwolić w psu chęć posiadania tej zawbaki - musze ja gonić cyzli musi to być coś fajnego skoro ucieka... I dopiero jak pies był mocno na zabawkę nakręcony to rzucać, ale nie daleko, czasem 2 m tylko, bo pies może się zniechęcić jeżeli zabawka będzie za daleko i po prostu może nie chcieć mu sie po nią pobiec. Jak już pobiegnie i podejmie zabawkę to cofać się tyłem od psa, bowiem pies instynktownie będzie biegł za uciekajacym przedmiotem. Jak prrzyniesie to znowu się z nim ta zabawką pobawić, poszarpać, pokazac że to coś fajnego.
Czasem tzreba wypróbować też rożne zabawki. Może piszcząca mu nie odpowiada, spróbuj z piłeczką taką na sznurku, będziesz miała za co szarpać, może tez być na początek kawałek szmatki, pluszak, zabawka już znana z domu i lubiana, nie musi to byc zabawka typowo do aportowania.
Najważniejsze to robić małymi kroczkami. Możesz nawet zacząc w domu, warto na lince, aby w momencie podjęcia przez psa aportu lekko go na tej lince przyciągać do siebie zarazem cofajac się aby peis miał wrażenie że mu uciekasz.
Powodzenia!
isabelle30
Posty:3474
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

19 grudnia 2011, 20:29

Ja mam aportera, goldena który został stworzony do aportowania.....I rzucać migę sobie patyczki lub piłeczkę sobie. Pies ruszy kurcgalopkiem albo świńskim truchtem jak kto woli w tamtą stronę, weżmie do pyska albo i nie i natychmiast zajmuje się czymś innym. Zabawy w aportowanie wogóle go nie interesują.....
Za to szarpanki przy pomocy szmaty, to jest to co tygrysy lubią najbardziej. ....
Każdy zwierz to indywiduum, obserwuj i naucz się co twojemu psu sprawia frajdę....tak sie bawcie
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

20 grudnia 2011, 12:21

Moja za to dla piłki jest zdolna na wszystko (oprócz pływania), ale na początku owszem biegła za piłką i do pyska nie bardzo chciała brać, o przyniesieniu mogłam marzyć. Teraz to zapalony aporter. Proponuję zacząć od zabawy kontrolowanej :) Dzięki tej zabawie nauczyła się komendy "puść":D
asia27

20 grudnia 2011, 15:16

Dziękuję za odpowiedzi :) Wykorzystam wszystkie rady, a jeśli mi się nie uda, to cóż, przecież psa nie zmuszę. Najwyżej będę rzucała mu piłkę i będziemy razem po nią biegać, jak to wygląda do tej pory. :lol:
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości