Pies niszczy przedmioty w domu

Dyskusje o psiej tresurze.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

morisek
Posty:27
Rejestracja:29 grudnia 2009, 18:27

17 lutego 2010, 17:26

Błagam pomóżcie
1,5 roczny pies wielorasowiec od 2 m-cy w naszym domu (wcześniej w schronisku) od pewnego czasu podczas naszej nieobecności niszczy przedmioty w domu.
Dzisiaj na przykład powygryzał dziury w kocu i je zżarł.Wcześniej pogryzł męża torbę.
Nadmieniam że pies codziennie zostaje sam w domu.Muszę wyjść do miasta po zakupy i wtedy oprócz spania na moim łóżku lub fotelu nic się nie dzieje.
Teraz od 3 tygodni zaczyna niszczyć. Zupełnie jestem bezradna.Nie wiem jak postępować,może ktoś mi pomoże.
Edyta Duszenko
Posty:274
Rejestracja:17 września 2008, 20:54

17 lutego 2010, 17:45

Najwyraźniej pies już zaaklimatyzował się w nowym domku (właśnie potrzebował na to 2 - miesięcy) i pokazuje swoje prawdziwe "ja" :D , ale to wszystko spowodowane jest chyba nudą (raczej nie stres pozostawionego samego psa, choć nie wiem), musisz przed wyjściem porządnie psa wybiegać plus zmęczyć go psychicznie, czyli nauka komend, aport itp, na czas samotności daj mu zabawkę, najlepsze są kongi wypełnione czymś do wylizywania coby młody się pomęczył. 8)
morisek
Posty:27
Rejestracja:29 grudnia 2009, 18:27

17 lutego 2010, 19:03

Dzięki za pomoc co to sa kongi.Jestem starszą osobą ktora chciała dać dom psu,ale nie wiem czy dam radę.O zmęczeniu nie ma mowy,ponieważ niechętnie wychodzi z domu.Po paru krokach chce wracać.Kiedy jestem z nim w domu psa nie ma tylko cały dzień by jadł i co 3 godz trzeba go wyprowadzać bo inaczej siusia w domu.
Pozdrawiam
Edyta Duszenko
Posty:274
Rejestracja:17 września 2008, 20:54

17 lutego 2010, 19:11

Pies w tym wieku powinien jeść dwa razy dziennie, podajesz pierwszy posiłek rano po spacerze i drugi około 18 przed wieczornym spacerem, nie karm go ponad tyle ile jesć powinien, w tym wieku już powinien sygnalizować swoje potrzeby, jest młody i spacerować powinien dużo to dla jego zdrowia, sróbuj zaangażować go w naukę komend lub bieganie za piłeczką, jeśli jest takim żarłokiem to łatwo będzie bo za każdą dobrze wykonaną "pracę" komendę nagradzaj go , zobaczysz jak szybko zaskoczy że spacery to fajna sprawa bo można pobiegać i jeszcze smakołyka dostać. A kong to takie gumowe zabawki do których można nawtykać np. serek topiony lub pasztet i pies długo wylizuje ze środka. Wpisz w google to znajdziesz tego typu zabawki. Powodzenia.
mg
Posty:519
Rejestracja:20 października 2008, 18:11
Lokalizacja:Katowice

18 lutego 2010, 23:39

Morisku, okres adaptacyjny psa do nowego domu to około 6 do 8 tygodni. Jeżeli w tym czasie nie ustanowimy psu jasnych zasad i nie pokażemy mu, co jest dobre, a co złe i co psu wolno, a czego nie - to wlezie nam na głowę i zacznie rządzić naszym życiem.
I tak chyba troszkę jest w przypadku Twojego psa...
Z tego co pamiętam to był pies, który nie chciał wychodzić z domu i załatwiać się na dworze, za to w domu siurkał, aż miło.
Dodatkowo miał jakieś choroby, prawda?

Jesteś osobą o wielkim sercu, ale w początkowym okresie, mając psa o nieznanej przeszłości ( ze schroniska), trzeba być konsekwentnym, a z tym chyba u Was nie bardzo...

To pies decyduje, kiedy i co je ( gotujesz mu pyszności prawda?), pilnuje Ciebie, pilnuje miski, decyduje kiedy się załatwia i jak daleko raczy wyjść poza mieszkanie oraz co robicie na spacerach ( domyślam się, że kilka razy wąchnie, wypatruje zagrożeń, jest na napiętej smyczy, siknie, zrobi kupę - i do domu?).

No i - kiedy zostaje sam, z nadmiaru energii nagromadzonej z dobrego jedzonka ( której nie spala na spacerach) oraz z chęci kontroli nad Tobą i Twoim mężem - demoluje mieszkanie.
To można zmienić, ale najpierw musisz zmienić stosunek do psa. Nie traktuj psa jak człowieka, ani jak dziecko - bo inaczej on potraktuje Cię jak psa.
morisek
Posty:27
Rejestracja:29 grudnia 2009, 18:27

20 lutego 2010, 11:37

Droga Mg
Dziękuję za rady.Ale nie do końca jest tak więc może coś mi poradzisz.Pies ma wyznaczone godziny posiłku,ale już na godzinę przed siedzi w kuchni i czeka,ja go ignoruję daję jeść kiedy ma dostać.Próbowałam wciągnąć go do zabawy.Niestety ciężko idzie. Kiedy mam w ręce smakołyk to nie interesuje go nic tylko to co mam w ręce,skacze żeby dostać.Jest wtedy ślepy i głuchy.Jedynym jego zajęciem to jeść,jeść... Jak go mam czegokolwiek nauczyć kiedy on zna drogę do kuchni.Na spacerach to samo trzeba go ciągnąć aby poszedł dalej.Nie jestem już młodą osobą więc i sił też mniej.Wierzę że mi poradzisz.Z tego co widzę on nie ma ochoty współpracować ze mną.
Pozdrawiam
mg
Posty:519
Rejestracja:20 października 2008, 18:11
Lokalizacja:Katowice

26 lutego 2010, 17:33

Morisku, wykorzystaj więc to, że pies kocha jedzenie do jego nauki.

Najpierw naucz go skupiania na sobie.
Przygotuj coś pysznego - pokrojoną w drobiutkie kawałeczki ( wielkości grochu) parówkę albo kiełbaskę, ale schowaj to tak, żeby pies nie widział.
Powiedz imię psa - kiedy popatrzy na Ciebie - pochwal, daj jeden kawałek jedzonka.
I tak kilka razy. Kiedy już patrzy cały czas - chwal go i od czasu do czasu dawaj jedzonko.
Na koniec pogłaszcz psa delikatnie za uszkami, po boczkach, powiedz "dziękuję" albo "koniec", odwróć się i nie zajmuj się nim.

Nie pozwól wymuszać jedzenia - jeżeli skacze, powiedz stanowczo NIE i odwróć się tyłem, nie zwracaj na niego uwagi.
Kiedy tylko się uspokoi - pochwal.
NIGDY przenigdy nie dawaj mu jedzenia, kiedy chce to wymusić. Nie dawaj mu też miski za darmo - niech najpierw siądzie i czeka. Jeżeli nie - podnieś miskę do góry i poczekaj aż się uspokoi albo po prostu odstaw miskę wysoko i wyjdź z kuchni.
Pamiętaj też - jeżeli mówisz psu, że coś robi źle - natychmiast kiedy zrobi coś co Ci odpowiada, musisz go pochwalić.
NIE - możesz psa nauczyć, kładąc na ziemi kawałek jedzenie tak, żeby nie mógł go wyjąc np. pod stopę - NIE - kiedy pies się odwróci od jedzenia, natychmiast dajesz mu z ręki inne kawałki jedzonka.
Mam filmik jak to zrobić, ale tu jest zakaz wstawiania linków, mogę Ci go wysłać tylko na prv albo na mail.

Co do kuchni - naucz go, że bez Twojego zaproszenia tam się nie wchodzi.

Możesz brać na spacery trochę jedzonka np. pokrojonej w malutkie kosteczki parówki drobiowej albo kiełbaski, chowasz to do pudełeczka po jogurcie, pudełeczko - do kieszeni.

I na spacerze robisz to samo - imię psa - spojrzy - chwalisz - dajesz kawałek przysmaku. A kiedy pies się zapiera - mówisz jego imię, dodajesz " chodź" i w nagrodę dajesz mu jeden malutki kawałek jedzonka. Kiedy się zorientuje, że masz coś pysznego, powinien chętnie z Tobą chodzić. Oczywiście nagradzasz tylko dobre zachowania.

Co do zabawy - utnij starą nogawkę spodni albo weź stary ręcznik, zawiąż na węzeł i uciekaj tym OD psa, może uruchomi odruch pogoni. Jeżeli tak - przeciągacie się chwilę, potem mówisz "puść" i unieruchamiasz zabawkę. Możesz mu podsunąć pod nos smakołyk - skoro to taki żarłok, to pewnie się skusi i puści zabawkę.
Wtedy dajesz smakołyk, mówisz "łap" zabawkę i uciekasz nią tak, żeby pies jej nie złapał, chowasz ją i koniec zabawy.
Następnym razem będzie się chętniej bawił, kiedy znowu wyjmiesz tą zabawkę i zrobisz cyrk " o! co my tu mamy! łap!"
morisek
Posty:27
Rejestracja:29 grudnia 2009, 18:27

14 marca 2010, 13:43

Droga mg. Gdy wychodzę po zakupy zostawiam mu konga z czymś dobrym w środku. Po moim powrocie -po 40-50 min pies ma pusty kong a prócz tego wygryzł wielkie dziury w kocu na którym śpi. Co robić? Przecież nie mogę być więźniem we własnym domu!
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości