Około sierpnia 2008 r znalazłam nad jeziorem psa rasy Wyżeł niemiecki. Mam go już 7 miesięcy na początku był bardzo strachliwy ale po woli zaczął się przyzwyczajać . Ale teraz mam z nim problem jest to pies około 1,5 roczny chce kupić mu kaganiec bo strasznie jest agresywny wobec innych psów . Słyszałam cos o obroży uzdowej nie wiem czy to cos pomoże w jego przypadku .
To jest pierwszy problem a drugi to taki ze gdy chodzę z nim po mieście to jest strasznie strachliwy boli się i kuli na widok przyjeżdżającego samochodu lub jak cos mocniej stuknie albo ktoś wykona gwałtowniejszy ruch .Niestety nie SA to jedyne problemy kolejnym z nich jest cos takiego dziwnie to opisze :
Gdy chodzę z nim i trzymam go na krótkiej smyczy np. jak przechodzimy przez przejście lub idzie inny pies (nie suka ) to skacze na mnie i się kładzie .
Była bym wdzięczna jakby to ktoś przeczytał i napisał mi co mam robić .
Problem z zachowaniem !!!
W jaki sposób "odczulaliście" jego strachliwość?Około sierpnia 2008 r znalazłam nad jeziorem psa rasy Wyżeł niemiecki. Mam go już 7 miesięcy na początku był bardzo strachliwy ale po woli zaczął się przyzwyczajać . Ale teraz mam z nim problem jest to pies około 1,5 roczny chce kupić mu kaganiec bo strasznie jest agresywny wobec innych psów .
Jak wygląda jego agresja wobec psów, bo piszesz:
czyli tu jest sprzeczność - jest agresywny, ale jednocześnie się kładzie, nie bardzo rozumiem?Gdy chodzę z nim i trzymam go na krótkiej smyczy np. jak przechodzimy przez przejście lub idzie inny pies (nie suka ) to skacze na mnie i się kładzie .
Opisz dokładnie, w jakich sytuacjach zdarza się ta agresja - pies biega luzem czy jest na smyczy?
Pierwszy podchodzi do psa i atakuje, czy kiedy inny pies podejdzie?
Jak się zachowuje przed atakiem, czy zauważyłaś jakie sygnały wysyła?
Jak wyglądają te ataki, jak się kończą?
Co wtedy robisz, jak na to reagujesz?
Czy pies był czegokolwiek uczony, czy zna jakieś komendy - jakie?
W jaki sposób go szkolisz, jakimi metodami, czy używasz kolczatki lub łańcuszka zaciskowego, krzyczysz na niego?
Jak wyglądają wasze spacery?
Trudno coś doradzić, nie widząc psa, ale może przy większej ilości informacji coś na początek da się wymyślić.
W sumie t jest taka sytuacja ja mieszkam na przedmieściu i on jak chodzimy na spacery to sie nie boi a jak juz idzie sie głębiej w miasto to zaczyna sie trząść i kulić.
1 . Tak dokładnie on jest agresywny a jednocześnie sie kładzie odbywa to sie tak przykładowo idzie jakiś pies mniejszy lub większy i jeśli jest do suka to jeszcze pół biedy a jak jest to pies to strasznie sie rzuca i wtedy i wtedy na mnie skacze i sie kładzie .
2 . trzymam go na krótkiej smyczy
3. Pies chodzi na smyczy
4. zawsze pierwszy atakuje .
5.Zaczyna głośno szczekać i kręcić sie
6,ataki sa krótkotrwałe zawsze jak zaczyna szczekać i sie rzucać odciągam go i trzymam przy sobie i mówię mu ze tak nie wolno .
7.Sama uczyłam go 2 podstawowych komend : siad i waruj . przy pomocy karmy .
Nigdy na niego nie krzyczę chyba ze juz sie bardzo zdenerwuje na tym spacerze .
Jednym słowem początek spaceru to wielka sielanka pies ładnie idzie czasem sie trochę ciągnie ale jak widzi ze jesteśmy w centrum dostaje szału jak wcześniej pisałam kuli sie i denerwuje i staje sie agresywny .
1 . Tak dokładnie on jest agresywny a jednocześnie sie kładzie odbywa to sie tak przykładowo idzie jakiś pies mniejszy lub większy i jeśli jest do suka to jeszcze pół biedy a jak jest to pies to strasznie sie rzuca i wtedy i wtedy na mnie skacze i sie kładzie .
2 . trzymam go na krótkiej smyczy
3. Pies chodzi na smyczy
4. zawsze pierwszy atakuje .
5.Zaczyna głośno szczekać i kręcić sie
6,ataki sa krótkotrwałe zawsze jak zaczyna szczekać i sie rzucać odciągam go i trzymam przy sobie i mówię mu ze tak nie wolno .
7.Sama uczyłam go 2 podstawowych komend : siad i waruj . przy pomocy karmy .
Nigdy na niego nie krzyczę chyba ze juz sie bardzo zdenerwuje na tym spacerze .
Jednym słowem początek spaceru to wielka sielanka pies ładnie idzie czasem sie trochę ciągnie ale jak widzi ze jesteśmy w centrum dostaje szału jak wcześniej pisałam kuli sie i denerwuje i staje sie agresywny .
Moje pierwsze wrażenie jest takie, że Twojego psa przerasta ta cała sytuacja - nie wie, jak się zachować i nie sądzę, że jest agresywny w znaczeniu, jakie masz na myśli.
Twój pies nie wie, co powinien zrobić - Ty, jako jego przewodnik, musisz mu pokazać, że jest z Toba bezpieczny i że nie musi się bać.
Krótka smycz uniemożliwia mu wycofanie się, "porozmawianie" językiem psich gestów z innymi zwierzętami. Nerwowa reakcja w mieście może wskazywać na to, że pies miał z tym wczesniej niewiele do czynienia.
Nie da się udzielić kompleksowej i biorącej wszystko pod uwagę porady przez internet - potrzzeba Ci kogoś, kto zobaczy i Ciebie, i psa i powie, od czego zacząć.
Na pewno na początek - zluzuj smycz, niech to będzie kilkumetrowa linka i chodźcie w miejsca, gdzie jest mało ludzi, mało psów, gdzie spokojnie będziecie mogli ćwiczyć chodzenie na luźnej smyczy, porozumiewanie się z innymi psami.
Stopniowo wychodźcie w miejsca, gdzie jest większy (ale nie duży) "ruch". Powoli. Nagradzaj psa (karmą, smakołykiem i pochwałą) za dobre (spokojne) zachowanie. Jesli widzisz, że zbliżacie się do czegoś, co może psa zdenerwować - omińcie to miejsce/osobę/psa szerokim łukiem (dosłownie) i nagródź psa, jeśli się nie zdenerwuje.
Twój pies nie wie, co powinien zrobić - Ty, jako jego przewodnik, musisz mu pokazać, że jest z Toba bezpieczny i że nie musi się bać.
Krótka smycz uniemożliwia mu wycofanie się, "porozmawianie" językiem psich gestów z innymi zwierzętami. Nerwowa reakcja w mieście może wskazywać na to, że pies miał z tym wczesniej niewiele do czynienia.
Nie da się udzielić kompleksowej i biorącej wszystko pod uwagę porady przez internet - potrzzeba Ci kogoś, kto zobaczy i Ciebie, i psa i powie, od czego zacząć.
Na pewno na początek - zluzuj smycz, niech to będzie kilkumetrowa linka i chodźcie w miejsca, gdzie jest mało ludzi, mało psów, gdzie spokojnie będziecie mogli ćwiczyć chodzenie na luźnej smyczy, porozumiewanie się z innymi psami.
Stopniowo wychodźcie w miejsca, gdzie jest większy (ale nie duży) "ruch". Powoli. Nagradzaj psa (karmą, smakołykiem i pochwałą) za dobre (spokojne) zachowanie. Jesli widzisz, że zbliżacie się do czegoś, co może psa zdenerwować - omińcie to miejsce/osobę/psa szerokim łukiem (dosłownie) i nagródź psa, jeśli się nie zdenerwuje.
Zgadzam się ze Szmają.
Powoli, krok po kroczku oswajaj go z ruchem miejskim, nie narażaj go od razu na wielki stres w postaci centrum miasta.
Zacznij od takich miejsc, gdzie jest w miarę spokojnie, jest niewielki ruch, nagradzaj za dobre zachowanie i NIE ściągaj smyczy.
Możesz wybrać jakieś takie miejsce, gdzie jest mały ruch - siadasz sobie z nim na ławeczce, kiedy widzisz, że nadjeżdża samochód - dajesz mu smakołyk, ale nie kiedy już się wystraszy, tylko wcześniej. Możesz mieć np. parówkę pokrojoną w paseczki i widzisz auto - podstawiasz parówę tylko na tyle,żeby mógł ją skubać, auto przejeżdża - chowasz parówę, jest nuuudno.
Co do psów - też mi to wygląda na to, że on po pierwsze nie wie, jak ma się zachowac i z nimi dogadać, to co opisujesz to nie jest agresja agresywna, a raczej potrzeba kontaktu, który nie wie, jak nawiązać.
Trudno cos kontkretnego radzić, nie widząc psa, ale ja też bym tak zrobiła, jak pisze Szmaja - luźna smycz to podstawa. Nie odciągaj go - każ mu usiąść i wejdź między niego a to, co obszczekuje. Nagródź za to, że sie uspokoi.
W Lublinie macie szkołę dla psiaków szkolącą metodą naturalną i ośrodek dogoterpaii "Aport"- poproś tam o konsultację, niech trener obejrzy zachowanie psa wobec innych psów i poradzi, czy to jest brak socjalizacji, początki agresji lękowej, czy może coś jeszcze innego i jak sobie z tym poradzić.
Masz młodego psa po przejściach, czeka Cię sporo pracy, ale wszystko da się odkręcić.
Powoli, krok po kroczku oswajaj go z ruchem miejskim, nie narażaj go od razu na wielki stres w postaci centrum miasta.
Zacznij od takich miejsc, gdzie jest w miarę spokojnie, jest niewielki ruch, nagradzaj za dobre zachowanie i NIE ściągaj smyczy.
Możesz wybrać jakieś takie miejsce, gdzie jest mały ruch - siadasz sobie z nim na ławeczce, kiedy widzisz, że nadjeżdża samochód - dajesz mu smakołyk, ale nie kiedy już się wystraszy, tylko wcześniej. Możesz mieć np. parówkę pokrojoną w paseczki i widzisz auto - podstawiasz parówę tylko na tyle,żeby mógł ją skubać, auto przejeżdża - chowasz parówę, jest nuuudno.
Co do psów - też mi to wygląda na to, że on po pierwsze nie wie, jak ma się zachowac i z nimi dogadać, to co opisujesz to nie jest agresja agresywna, a raczej potrzeba kontaktu, który nie wie, jak nawiązać.
Trudno cos kontkretnego radzić, nie widząc psa, ale ja też bym tak zrobiła, jak pisze Szmaja - luźna smycz to podstawa. Nie odciągaj go - każ mu usiąść i wejdź między niego a to, co obszczekuje. Nagródź za to, że sie uspokoi.
W Lublinie macie szkołę dla psiaków szkolącą metodą naturalną i ośrodek dogoterpaii "Aport"- poproś tam o konsultację, niech trener obejrzy zachowanie psa wobec innych psów i poradzi, czy to jest brak socjalizacji, początki agresji lękowej, czy może coś jeszcze innego i jak sobie z tym poradzić.
Masz młodego psa po przejściach, czeka Cię sporo pracy, ale wszystko da się odkręcić.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości