a może sheba?

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia kotów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Kot Maciuś :)
Posty:96
Rejestracja:24 marca 2007, 00:31
Lokalizacja:Kraków

27 marca 2007, 00:00

Nic tu nie widziałam apropo sheby :) JA zauważayłam, że jest drogie jak pieron. a kotek mój próbkę kurczaka z kaczką pożarł prawie całą bez gadania :)
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

27 marca 2007, 07:44

Trochę na temat Sheby przy okazji wątku o puszkach pisali Dama Kier, Borysek, Śliwka...: http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.p ... highlight=
Jak zwykle zdania były bardzo podzielone :wink:
Awatar użytkownika
Borysek
Posty:883
Rejestracja:21 lutego 2007, 11:13

27 marca 2007, 13:55

Kot Maciuś :) pisze:Nic tu nie widziałam apropo sheby :) JA zauważayłam, że jest drogie jak pieron. a kotek mój próbkę kurczaka z kaczką pożarł prawie całą bez gadania :)
No właśnie... "drogie jak pieron"... a średniej jakości...
Za te pieniądze można kupić coś znacznie lepszego dla kociaka :D
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

06 kwietnia 2007, 00:30

Jakość nie tragiczna, ale na kolana też nie rzuca, a juz za tą cenę to naprawdę nie warto.
Awatar użytkownika
diana
Posty:287
Rejestracja:13 stycznia 2006, 22:10
Lokalizacja:kielce
Kontakt:

07 maja 2007, 23:25

jesli macie na mysli te nowe, lepsze puszki sheby, to ja polecam, a moim kociakom smakuje, ale jesli mialabym kupowac je w krakvecie-to faktycznie w tym przypadku sie nie oplaca :roll:
moim kupuje co 2-3 tygodnie w rossmannie za niecale 3 zl :lol:
Awatar użytkownika
ewa1003
Posty:81
Rejestracja:10 lipca 2006, 13:52
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

08 maja 2007, 10:22

No właśnie... "drogie jak pieron"... a średniej jakości...
Za te pieniądze można kupić coś znacznie lepszego dla kociaka :D[/quote]


:oops: Moje kocie tego raczej nie jada, w "Kocich Sprawach" była próbka jakiejs kury czy czegos takiego - pies zjadł - kot tylko powąchał i sobie poszedł. Tak sie zastanawiam nad kocimi smaczkami - od czego to zalezy - ze jedno futro wchłania wszystko co sie pod wąsy nawinie a drugie fuczy chocby karma kosztowała 100 zeta za kilogram i nie je tego. Ja mam przeprway z moim kotem bo on raczej za domowa kuchnia jest ( broń boże człowieczą ) poprostu trzeba mu oddzielnie gotować i juz. Tak że glaszczcie swoje pocieszki za to ze gotowe karmy chca jesc - nawet nie wiecie jakie to dla WAS dobre. :mrgreen:
Awatar użytkownika
ewa1003
Posty:81
Rejestracja:10 lipca 2006, 13:52
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

08 maja 2007, 10:24

:oops: sorki Borysku cos sie cytacik nie wkleił tylko jakby to moje sie napisało - wieciej nie bede
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

08 maja 2007, 10:34

Ewo, a jak wygląda taka gotowana dieta dla kota? Prawdę mówiąc z psem nie miałabym problemu, ale domowe żywienie kota jakoś mnie przeraża i nie wiem czy bym sobie z nim poradziła :roll: Chyba mnie to jednak czeka bo mój kot musi jeść dużo mokrego (ciągle kłopoty z pęcherzem-SUK) a puszek generalnie nie rusza :( .
Awatar użytkownika
Borysek
Posty:883
Rejestracja:21 lutego 2007, 11:13

08 maja 2007, 10:44

ewa1003 pisze::oops: sorki Borysku cos sie cytacik nie wkleił tylko jakby to moje sie napisało - wieciej nie bede
:lol: Absolutnie się nie gniewam :lol: :wink:

PS: Ata, jak chcesz, to mogę przesłać Ci wieczorkiem na pw link do super stronki na temat naturalnego żywienia kotów (tylko świeżymi produktami). Są tam też podane przepisy ;) Chyba, że już to czytałaś ;)
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

08 maja 2007, 11:20

Borysku, będę Ci bardzo wdzięczna za ten link bo niewiele na ten temat czytałam. Wydawało mi się, że jak żywię kota drogimi suchymi karmami to zapewniam mu wszystko co najlepsze. Niestety mój kot niewiele pije i "suche" jest dla niego zgubne. Spróbuję z tym domowym jedzonkiem, chociaż Fiodor jest tak wybredny, że może być baaaardzo ciężko :( .
Awatar użytkownika
ewa1003
Posty:81
Rejestracja:10 lipca 2006, 13:52
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

08 maja 2007, 11:24

ATO mnie to troche z czasem przyszło a troche kot mnie nauczył reszte podpowiedziała pani wet nie bedaca zwolennikiem karmienia kota tylko gotowymi karmami. To generalnie metoda prób i błedów, wielu z moich znajomych karmi koty domowym sposobem. Moj Maciek je głównie suche karmy gotowe ale ( kastorwany kocur ) musze uzupełniac mu braki wody wiec cóz wołowina surowa przemrozona albo poledwica albo serce wołowe, lepsza byłaby cielecina ale Maciek jej nie je :? cóz, to na wymiane z gotowana słodkowodna rybą bez jakichkolwiek dodatków ( tu mowa o przyprawach ) - ze wzgledu na to że Maciek bardzo mało pije wetka kazała go dopajac czyms co mu smakuje ( moze głupuie ) ale skuteczne - kot pije wode po ugotowanej rybie. Nie daje mu jak wielu moich znajomych zadnych ryb dla ludzi z puszek ( zreszta pewnie i tak by ich nie jadł - wyczuje ze cos siedziało w metalu i ucieka ) dostaje tez takie "cóś" :D jak to nazywa moja przyjaciółka dająca to swemu kotu twarożek ( chudy ) typu ostrowia czy jakis inny granulowany z wkrojona pietruszka najpierw wypluwał pietruszke teraz jej szuka, generalnie Maciek nie jada drobiu jednak lubi watróbke wiem ze zbyt wiele nie moge mu jej dac wiec ma sobie taki rarytasik oczywiscie wczesniej przemrozona i na minutke wrzucona do wrzacej wody później kosteczka i papu. Strasznie tez kot mój lubi sery kazde żółte, biale , topione zal ze nie bardzo moze je jesc ( tłuste to jak 10 nieszczesc - kota zal ). Moja wetka twierdzi ze kot MUSI jesc surowe mieso ( jakas tauryna czy cos ) w myszach tego ponoc cała fura ( jednak myszy to ja mu łapac nie będę ) wiec jak juz mówiłam wołowinka to nadrabia zreszta w suchym papu jest wystarczajaca ilość tauryny. I tak tez jada moj kot ( o jeszcze ciekawostka - lubi marchewke z groszkiem - dziwak ). Ostatnio robiłam mu badania krwi bo posypial jakos jak na mój gust zbyt często i prosze jak nowo narodzone kocie wszystkie wyniki super !!!! :lol:
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

08 maja 2007, 11:53

Ewo, bardzo Ci dziękuję za cenne wskazówki - widzę, że czeka mnie ciężka praca. Wiele z tych rzeczy, o których piszesz jest dla mojego kota beee... Serek, jogurt, wołowinkę (nawet polędwicę), wątróbkę, indyka już kiedyś przerabialiśmy, niestety z mizernym skutkiem. Pierś kurczaka może być, ale w bardzo niewielkiej ilości. Wodę spod gotowanej wołowiny też podawałam - nawet języczka nie zamoczył i mam teraz miesięczny zapas "mięsnych" kostek lodu. Jedynie woda z sosem z tuńczyka w puszce jakoś mu wchodzi, ale raz że to za słone, a po drugie tuńczyk już mi się totalnie znudził. Muszę jeszcze spróbować tej wody po gotowanej rybie, może akurat (i wcale to nie jest głupie :wink: , też o tym gdzieś czytałam) Jeszcze się zastanawiam czy to nie wina żywienia "do woli" bo gdyby kot miał określone pory karmienia i pustą miskę przez pół dnia może by zgłodniał i byłoby łatwiej. Na razie czarno to widzę :roll:
PS. Z tymi myszami to prawda i dlatego niektóre wiejskie koty pomimo naprawdę podłego żywienia są w tak świetnej formie :lol:
Ostatnio zmieniony 08 maja 2007, 12:01 przez ATA, łącznie zmieniany 1 raz.
Tiris
Posty:13
Rejestracja:05 grudnia 2006, 19:36
Lokalizacja:Bydgoszcz

08 maja 2007, 11:55

Borysek a czy ja moge poprosic o ten link tak jakos oficjalnie bo wlasnie szukam przepisów nowych dla moich futrzastych.
jedzą na kolacje gotowanego kurczaka i przepmrożone serca z kurzaków ale coś ostatnio zaczynają marudzic, więc znowu mueszę zacząc kombinować. Na śniadako oczywiscie mokra animodna carny.

Ogólnie miałam straszny problem żeby pzzestawić te 4 marudy na domowe jedzonko :twisted: , więc ATA z calego serca życzę Ci powodzenia :)
Awatar użytkownika
ewa1003
Posty:81
Rejestracja:10 lipca 2006, 13:52
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

08 maja 2007, 12:23

ATO z ta woda po rybie to troche jazda jest - moja wetka twierdzi ze morskich ryb raczej kotom dawac sie nie powinno ze wzgledu na zawartość soli w miesie a sól zatrzymuje wode w organizmie i jakies kryształki sie w moczu tworza ( ja to tak z autopsji ) wiec ryba powinna byc słodkowodna w marketach takie mozna kupic - Maciek najlepiej lubi płocie i okonie ( ja ich jednak nie kupuje - tato łowi ) :lol: co do stałych pór posiłków to masz racje - troche go przetrzymaj i powinien chociaż popróbowac popapac - chociaż różnie bywa. Jak my oschudzalismy nasze kocie to chcieliśmy go przegłodzić żeby zaczął jesc hillsa cat indoor dwa dni nie jadł nic !! :twisted: diablątko - łaził i miauczał - jak dostał miske z lightem to tez miauczał tylko nad miską i nie zjadł nic. Dopiero domieszane do innej karmy. Tak jeszcze myśle nad Fiodorem - czym można go zachęcic do jedzenia czegos innego niż suche gotowe jedzenie :?: - :idea: a próbowałaś dać mu surową rybę, jakąkolwiek ?? Moja kuzynka tak nauczyła swojego kota pić - moczyła kawałek fileta w wodzie i dawała kotu - kot wode oblizał a ryby nie dostał, potem powtórka i udało sie. Naprawde jednak to droga przez mękę. Powodzenia. :wink:
Gość

08 maja 2007, 14:41

ta lepsza shebe mozna spokojnie dawac raz na 2-3 tygodnie-w koncu sklad ma calkiem, calkiem :)
dobra altermatywa jak zabraknie krakvetowych saszetek czy puszek :wink:

diana
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości