
Chudy jak nieszczęście. Niejadek. Wybredny niemożliwie. Wet poradził "cofnąć go w rozwoju". Czyli podawać karmy dla małych kotków, bo ponoć są najbardziej kaloryczne. Niestety, na większość z nich kot popatrzy, powącha i odchodzi

Jedyne co go interesuje to whiskas w saszetkach - a wiem, że to niekoniecznie dobry pomysł.
Możecie mi coś podpowiedzieć?