Nie wiem, na jakim opisie z Animondy się opierasz, bo u mnie na puszce pisze np. 85% wołowiny i 15% kaczki. Nic nie ma o produktach pochodzenia zwierzęcego Dlaczego mam w to nie wierzyć, o ile w ogóle można wierzyć w to co piszą wszyscy producenci na opakowaniach karm, nie tylko dla kotów, ale również tego, co my jemySzejbal pisze:Animonda Carny nie ma "bardzo dobrego" składu, tylko dobry - bo posiada w składzie: mięso i produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego. Czyli procent nie mówi o ilości SAMEGO mięsa, tylko o ilości "mieszanki" mięsa z tymi produktami. A jakie to mogą być "produkty" - poszukajcie, poczytajcie
Yeti pisze, że w karmach mokrych jest niepotrzebna wilgotność i woda O potrzebie dostarczania tych składników w diecie kota, chyba każdy wie. Dotyczy to chyba nie tylko kotów ze schorzeniami dróg moczowych. A ile wody i wilgotności jest w mięsie? Jeszcze wiecej. Dodam tylko, że nie mam nic przeciwko karmieniu mięsem, sama też daję swoim. Niestety, po kilku dniach takiego karmienia mają dość i nie chcą.