Jaka karma najlepsza dla Golden Retrievera?
Proszę o pomoc w kwestii wyboru najlepszej karmy dla Golden Retrivera - za 2 tygodnie odbieram suczkę. A karm jest całe mnóstwo... Prosze o pomoc właścicieli Goldenów - w końcu praktyka czyni mistrza... :)
Witam,
Polecam wybor karmy dla szczeniaka Goldena jednej z trzech firm: Hill's, Royal Canin, lub Eukanuba, oto linki:
http://www.krakvet.pl/product_info.php? ... cts_id=220
http://www.krakvet.pl/product_info.php? ... ucts_id=56
http://www.krakvet.pl/product_info.php? ... cts_id=779
Sa to karmy najwyzszej jakosci, w pelni zbilansowane, zapeniajace psiakowi wszystko co potrzebne do zdrowego rozwoju...
Pozdrawiam,
Darek Kobiałka
Polecam wybor karmy dla szczeniaka Goldena jednej z trzech firm: Hill's, Royal Canin, lub Eukanuba, oto linki:
http://www.krakvet.pl/product_info.php? ... cts_id=220
http://www.krakvet.pl/product_info.php? ... ucts_id=56
http://www.krakvet.pl/product_info.php? ... cts_id=779
Sa to karmy najwyzszej jakosci, w pelni zbilansowane, zapeniajace psiakowi wszystko co potrzebne do zdrowego rozwoju...
Pozdrawiam,
Darek Kobiałka
-
- Posty:2
- Rejestracja:17 lipca 2005, 16:17
mnie się wydaje, że warto też zapytać hodowcę czym karmi psiaka, bo nagła zmiana też nie jest wskazana. ja ze swojej strony proponuję odwiedzenie strony Klubu Miłośników Goldena<www.klubgoldena.com> - tam się dowiesz różnych ciekawych rzeczy o tej- jakże fantastycznej- rasie..mnie pomogło
pozdrawiam
pozdrawiam
to też racja dla tych właścicieli co miesiąc zmieniających karme swojemu psu
A co sądzicie na temat Karmu Bozita RObur, właśnie tę polace moj hodowca i nie wiem czy ona tez jest dobra dla mojego szczeniaczka
kiedyś już pytałem http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?t=9587
A ja sie zastanawiam czemu wetrynarze polecaja z uporem maniaka karmy przecietne jeszcze bezczelnie twierdzac, ze najlepsze kiedy sa one zwyczajnie bardzo srednie. Bardzo srednie bo z ta cene mozesz- wierzaj mi- kupic o niebo lepsze wystarczy poczytac troche watkow.
pozdr
pozdr
Zwróć uwagę że owe karmy były polecane w 2005... wówczas były trochę inne poglądy, i sytuacja na rynku.Anonymous pisze:A ja sie zastanawiam czemu wetrynarze polecaja z uporem maniaka karmy przecietne jeszcze bezczelnie twierdzac, ze najlepsze kiedy sa one zwyczajnie bardzo srednie. Bardzo srednie bo z ta cene mozesz- wierzaj mi- kupic o niebo lepsze wystarczy poczytac troche watkow.
pozdr
Tak czasy się zmienił ale podejście niektórych wetów do tematyki żywienia zwierząt zostało na poziomie sprzed paru lat niestety.Anonymous pisze:A ja sie zastanawiam czemu wetrynarze polecaja z uporem maniaka karmy przecietne jeszcze bezczelnie twierdzac, ze najlepsze kiedy sa one zwyczajnie bardzo srednie. Bardzo srednie bo z ta cene mozesz- wierzaj mi- kupic o niebo lepsze wystarczy poczytac troche watkow.
pozdr
Powody są zapewne dwa dlaczego tak jak piszesz z maniakalnym uporem polecają karmy średniej jakości jako te najlepsze podczas gdy na rynku obecne są duże lepsze karmy:
pierwszy powód- to niechęć? brak czasu? do dalszej edukacji jeśli chodzi o dziedzinę żywienia zwierząt (często nie znają nowych karm dostępnych na rynku)
drugi powód- to zapewne interes (wiadomo że duże koncerny produkujące takie karmy jak np. Royal Canin, Hills itd... to od strony marketingu geniusze):)
Tak wiem, ze tutaj to jest wpis z roku 2005 ale... Moj wet wie, co ja sadze o Royalu i juz nie probuje mi go wciskac, ale widze, co sie dzieje z ludzmi odwiedzajacymi jego gabinet. Ludzie nie maja pieniedzy, kochaja swoje zwierzaki, i wyciagaja swoje pieniazki zeby tylko kupic dobra karme dla swojego ulubienca bo przeciez jak weterynarz poleca to,jest to najlepsze co moze byc na swiecie. Co widze jednego pana ( gabient mam "przed nosem"), ktory wysuplywuje co miesiac pieniazki co do grosika i idzie pozniej z namaszczeniem z ta karma pod pacha ta mnie szlag trafia.
Czlowiek sie zarzyna zeby kupic dobra karme ( psu dac dobre jedzenie to jeszcze w dzisiejszych czasach wciaz niebywale) i karmi w poczuciu tego,ze piesek je iscie krolewskie zarcie, a tak naprawde wcina sredniej jakosci krokiety- delikatnie mowiac.
Szlag mnie trafia. Dotychczas poznalam tylko dwoch oswieconych weterynarzy, ktorzy polecaja dobre karmy i znaja sie na wychowaniu psow- w gabinecie zawsze stoi miseczka ze smakolykami i po zastrzyku piesek dostaje smakolyk, nowe szczeniaki przed zastrzykiem sa oswajane ze stolem itd. a nie jak u reszty, jak sie boi i zacznie szczekac to ten go albo przygwodzi do stolu albo zacznie podnosic za siersc do gory" jak to matka robi", albo co gorsza -tez mialam taki przypadek- wbic psy igle z impetem, a nastepnie gdy pies zapiszczy odskoczyc na 3 metry w tyl, a pies malo nie zwariuje probujac sobie wyciagnac te sztykawke. Ilu to ja juz nie spotkalam weterynarzy, ktorzy sie mnie pytali co mojemu psu jest i to ja diagnozy stawialam, a oni " racja, racja".
Dobrego lekarza wet ze swieca szukac, a jak juz sie znajdzie to dziekowac Bogu dzien i noc. Ja na szczescie znalazlam w.... miescie oddalonym od 100 km, wiec jak i tak by sie cos raptem dzialo to musze jechac do tego partaka.
Po prostu jakas tragedia co sie w tym srodowisku dzieje, ale nie dziwota skoro gdy wejdzie sie na forum studentow wet i polowa jest tam dlatego bo nie dostala sie na medycyne, inni dlatego,ze tata ma gabinet, a tylko rodzinki z pasji.
Tragedia po calosci.
Czlowiek sie zarzyna zeby kupic dobra karme ( psu dac dobre jedzenie to jeszcze w dzisiejszych czasach wciaz niebywale) i karmi w poczuciu tego,ze piesek je iscie krolewskie zarcie, a tak naprawde wcina sredniej jakosci krokiety- delikatnie mowiac.
Szlag mnie trafia. Dotychczas poznalam tylko dwoch oswieconych weterynarzy, ktorzy polecaja dobre karmy i znaja sie na wychowaniu psow- w gabinecie zawsze stoi miseczka ze smakolykami i po zastrzyku piesek dostaje smakolyk, nowe szczeniaki przed zastrzykiem sa oswajane ze stolem itd. a nie jak u reszty, jak sie boi i zacznie szczekac to ten go albo przygwodzi do stolu albo zacznie podnosic za siersc do gory" jak to matka robi", albo co gorsza -tez mialam taki przypadek- wbic psy igle z impetem, a nastepnie gdy pies zapiszczy odskoczyc na 3 metry w tyl, a pies malo nie zwariuje probujac sobie wyciagnac te sztykawke. Ilu to ja juz nie spotkalam weterynarzy, ktorzy sie mnie pytali co mojemu psu jest i to ja diagnozy stawialam, a oni " racja, racja".
Dobrego lekarza wet ze swieca szukac, a jak juz sie znajdzie to dziekowac Bogu dzien i noc. Ja na szczescie znalazlam w.... miescie oddalonym od 100 km, wiec jak i tak by sie cos raptem dzialo to musze jechac do tego partaka.
Po prostu jakas tragedia co sie w tym srodowisku dzieje, ale nie dziwota skoro gdy wejdzie sie na forum studentow wet i polowa jest tam dlatego bo nie dostala sie na medycyne, inni dlatego,ze tata ma gabinet, a tylko rodzinki z pasji.
Tragedia po calosci.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości