Tosia-chora trzustka
-
- Posty:37
- Rejestracja:06 listopada 2017, 05:43
Witam, potrzebuję porady. Mój kundelek cierpi na trzustke. Ma obecnie 9 lat została Zdiagnozowana w pierwszym roku życia. Jest na ścisłej diecie, żadnych puszek, mięsa, tylko sucha karma. Jadła Royal canin, była poprawa ale po jakimś czasie nawrót choroby, podawalam jej purine, nie chciała za bardzo jeść. Niby jest u stabilizowana, nie podaje od 6 lat enzymów, tylko trzymam dietę. Od 2 lat je farmine gastro, powiedziałabym że była znaczna poprawa. Ale oczywiście zachciało mi się kombinować, bo biedny pies ciągle je to samo. Poczytalam na forach i kupiłam duży worek acany light and fit. Niby niska zawartość tłuszczu, żywienie holistyczne. Wszyscy chwalili, polecali. Dodam, że moja toska nie jest chuda, jest wręcz otyla. Chciałam ją też przy okazji odchodzić. Dostaje zawsze zanizona porcje karmy dla psa otylego i ano grama nie chudnie. Ale do rzeczy. Niech ktoś się wypowie odnośnie naszej nowej karmy, czy ten skład jest dobry dla trzustkowcow? Nie wiem czy przeczekać te 4 dni jak radzi producent, że niby pies się przyzwyczai, czy zamówić nową karmę a ta oddać np schronisku. Jest tam sporo włókna, a teraz doczytałam też, że jednak włókno jest ble dla chorych na trzustke. Ktoś mądry może mi tu doradzić? Jest 6 rano a ja nie zmruzylam oka, bo mój pies co 3 godziny robi kupę. Niby nie jest to rozwolnienie, ale odgłos wydawany przy załatwianiu jest dziwny, taki syczacy... No i ta częstotliwośc na farminie robiła kupę 2 czasem 3 razy dziennie. Dzis z 7 i do tego takie ilości jakby pół wora zjadła a przecież dostała 200 gram jak zawsze. Help!
jeśli posiadasz tak wrażliwego psa to trzymaj go na karmie , którą toleruje i nic nie kombinuj. Większość nawet luksusowych karm przy zmianie będzie wywoływać sensacje.
-
- Posty:37
- Rejestracja:06 listopada 2017, 05:43
Dziękuję za odpowiedź, tak zrobiłam. Wróciłam do starej karmy i pierwszego od dnia jest poprawa. Tamten worek poszedł do schroniska, na pewno komuś się przyda. A Man też pytanie, czy jej mlaskanie, tak jakby miała kłaczka którego nie może połknąć, może być spowodowane też tą trzustką? Już y nie chcę z każdą pierdół ą latać do mojego weta, bo pomyśli że jesten nawiedzona, może trochę i jestem na jej punkcie, ale juz tyle razy ją ratowałam martwię się, nie chcialabym czegoś przeoczyć i nie zdążyć z pomocą. Jakiś czas temu weterynarz przepisał nam ulgastran zawiesine, niby Toś nie ma wrzodow, ale po tym mlaskanie jej ustępuje. Dostała to na rozwolnienia, ja podaję z bezsilności zawsze jak ma atak. Czy mogę to stosować bez większych obaw? Dodam że ataki na rzadko, raz na miesiąc, może dwa i wówczas te magiczne mleczko działa cuda.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości