Witam. Bardzo proszę o radę Pana Doktora. Moja sunia prawie 12 latka jest na trocoxilu. Otrzymała już dopuszczalną dawkę - 7 razy, Teraz musi być przerwa. Wiem , że bez NLP nie damy rady - próbowałyśmy z lekarką. Była nawet akupunktura. Sunia dostaje też różne inne wspomagacze,ale to za mało aby zostawić ją tylko z nimi. Jakie są jeszcze tabletki, które mogę jej dawać po trocoxilu - pomijając RIMADYL. Suni żołądek na razie ładnie reagował na wszystkie otrzymywane NLP. Bardziej boję się o watrobę. Sunia ma zdiagnozowaną spondylozę . Zwyrodnienia w łapkach też są. Na lekach i wspomagaczach jest od paru lat i dzięki nim dajemy obie radę. Bardzo proszę o poradę. Moja pani weterynarz też już myśli co w zastępstwie. Mówiła mi nawet o jakimś nowym leku, coś w nazwie chyba koksyb, albo jako główny składnik, ale nie pamiętam nazwy.
Tak sobie pomyślałam, że co dwie głowy, to nie jedna.
Serdecznie pozdrawiam.
NiA
Co zamiast TROCOXILU?
można spróbować podać coś ziołowego - homeopatycznego, można też zrobić przerwe i zobzcayć czy nastąpi pogorszenie, można podać leki z innej grupy np. sterydy, można podać też inne leki ( nie mogę sobie jednej nazwy przypomnieć ) popatrzę w pracy mam z nim dobre doświadczenia. Przy NLPZ najgorsze oddziaływanie maja na nerki i jelita.
Bardzo dziękuję za odpowiedź, Panie Doktorze. Ten kolejny lek dopiero wchodzi w grę najprędzej 1 października, bo 1 września sunia otrzymała tę ostatnią tabletkę trocoxilu. Będę też robiła jej ponownie biochemię. Do karmy dodaję jej IPAKITINE - ze względu na podwyższony mocznik. Jest teraz na karmie Nutra Nugets senior. W niej jest 18% białka więc w porównaniu z innymi karmami (oprócz weterynaryjnych) udało mi się znaleźć odpowiednią , myślę, pod względem zawartości białka. IPAKITINE robi dalej swoje i mam nadzieję, że biochemia wyjdzie dobrze.
W porównaniu z rokiem ubiegłym i wakacjami widzę różnicę w chodzie i zachowaniu mojej kochanej suni. Teraz niestety coraz częściej nie chce wychodzić na dwór. Jak wyjdzie, to często się kładzie. Zaczynam już martwić się o pęcherz, bo jak będzie mokro i zimno a ona leży na ziemi i odpoczywa - wydelikacony blokowy pies - to boję się, że mi go przeziębi. Mimo, że to ONek długowłosy. Tak już miałam z nią . Czy na ochronę pęcherza sa jakieś leki - może głupie pytanie, ale zapytać nie zaszkodzi. Po schodach na szczęście jeszcze mi wchodzi - mamy ich tylko i aż 7. Kolejny problem to taki, że straszny z niej śpioszek się zrobił. Ostatni spacer jest o 19 - 20.00 a potem szyję urwę i nie pójdzie. Śpi jak zabita, a obudzona ani myśli iść. Rano trzeba też ją wyciągać. Pierwszy spacer dochodzi do skutku o 9 - 10. I wcale nie jest szczęśliwa, że ma iść. Chociaż staram się ją wyprowadzić chociaż na minutkę na siku ok. 22 - nieraz się uda Chociaż ma też dni, że się domaga. Mam świadomość, że jak coś boli, to nic nie cieszy tak jak kiedyś, gdy było się sprawnym. Na szczęście humor jej jednak dopisuje, apetyt ma i muszę bardzo uważać na wagę, aby nie przytyła. Z lubością nosi swoją piłeczkę.
A wracając do tego leku, który Pan ma sprawdzić - będę wdzięczna za nazwę. Dopytam też wtedy moją panią weterynarz.
A czy te homeopaty to w zastrzykach, czy w tabletkach? Nieraz daję jej rozgniecioną tabletkę traumeelu w kropelce wody i wcieram w fafle.
Pozdrawiam, NiA
W porównaniu z rokiem ubiegłym i wakacjami widzę różnicę w chodzie i zachowaniu mojej kochanej suni. Teraz niestety coraz częściej nie chce wychodzić na dwór. Jak wyjdzie, to często się kładzie. Zaczynam już martwić się o pęcherz, bo jak będzie mokro i zimno a ona leży na ziemi i odpoczywa - wydelikacony blokowy pies - to boję się, że mi go przeziębi. Mimo, że to ONek długowłosy. Tak już miałam z nią . Czy na ochronę pęcherza sa jakieś leki - może głupie pytanie, ale zapytać nie zaszkodzi. Po schodach na szczęście jeszcze mi wchodzi - mamy ich tylko i aż 7. Kolejny problem to taki, że straszny z niej śpioszek się zrobił. Ostatni spacer jest o 19 - 20.00 a potem szyję urwę i nie pójdzie. Śpi jak zabita, a obudzona ani myśli iść. Rano trzeba też ją wyciągać. Pierwszy spacer dochodzi do skutku o 9 - 10. I wcale nie jest szczęśliwa, że ma iść. Chociaż staram się ją wyprowadzić chociaż na minutkę na siku ok. 22 - nieraz się uda Chociaż ma też dni, że się domaga. Mam świadomość, że jak coś boli, to nic nie cieszy tak jak kiedyś, gdy było się sprawnym. Na szczęście humor jej jednak dopisuje, apetyt ma i muszę bardzo uważać na wagę, aby nie przytyła. Z lubością nosi swoją piłeczkę.
A wracając do tego leku, który Pan ma sprawdzić - będę wdzięczna za nazwę. Dopytam też wtedy moją panią weterynarz.
A czy te homeopaty to w zastrzykach, czy w tabletkach? Nieraz daję jej rozgniecioną tabletkę traumeelu w kropelce wody i wcieram w fafle.
Pozdrawiam, NiA
- Staszko i Sara
- Posty:47
- Rejestracja:08 lutego 2010, 02:55
- Lokalizacja:TARNOBRZEG
I ja jestem w podobnej sytuacji z moją sunią, która w tym misiącu dostała ostatnią dawkę trocoxilu (po pół roku leczenia). Różnie bywało w trakcie leczenia, czasami pojawiała się kulawizna (zwłaszcza po dłuższym leżeniu), ale żaden inny lek nie działał lepiej.
Do tzw. medycyny alternatywnej mam mocno zdystansowane podejście, więc homeoaptii na poważnie nie stosuję (kiedyś robiliśmy z nią eksperymenty na studiach ), ale staram się być tolerancyjny dla innych przekonań .
Tak więc też czekam, aż Pan doktor sprawdzi / przypomni sobie nazwę tego leku.
Pzdr!
Do tzw. medycyny alternatywnej mam mocno zdystansowane podejście, więc homeoaptii na poważnie nie stosuję (kiedyś robiliśmy z nią eksperymenty na studiach ), ale staram się być tolerancyjny dla innych przekonań .
Tak więc też czekam, aż Pan doktor sprawdzi / przypomni sobie nazwę tego leku.
Pzdr!
NiA mam nadzieje , że bardzo dokładnie kontrolujecie stan nerek. Trocoxil im trochę "dokłada do pieca" albo mówiąc właciwym językiem dosyć mocno je dociąża.
chodzilo mi o CARTROPHEN. Mam z nim dobre doświadczenia.
- Staszko i Sara
- Posty:47
- Rejestracja:08 lutego 2010, 02:55
- Lokalizacja:TARNOBRZEG
A czy Cartrophen nie jest czasem odpowiednikiem Rimadylu, o ile mnie pamięc nie myli? Bo jeśli tak, to nie mnie nie ucieszyło, bo Sara dostawała ten lek przed trocoxilem i niewiele pomagał A nasza wetka nie bardzo ma pomysł co dalej...
Oczywiście po kuracji trocoxilem ma mieć zrobione badania krwi. A jeśli już żadne leki nie będą pomagać, to pewnie będziemy musieli zdecydować się na operację tej dysplazji, chociaż pewien wet nastraszył mnie, że to jest zbyt ryzykowne, bo może być po niej jeszcze gorzej Więc to ciężka decyzja...
Oczywiście po kuracji trocoxilem ma mieć zrobione badania krwi. A jeśli już żadne leki nie będą pomagać, to pewnie będziemy musieli zdecydować się na operację tej dysplazji, chociaż pewien wet nastraszył mnie, że to jest zbyt ryzykowne, bo może być po niej jeszcze gorzej Więc to ciężka decyzja...
nie to nie jest to samo.
Bardzo dziękuję Panie Jarku za odpowiedź. Kontroluję biochemię mojej suni. Ostatnio robiłam jej 28 września i wyniki okazały się dobre. Sunia dostaje w dalszym ciągu IPAKITINE. Je nadal karmę Nutra Nugets senior. Wyniki, zdaniem naszej Pani doktor, w normie:
Erytrocyty: 7,09 mln/mm3
Hematokryt: 45,00 %
Hemoglobina: 16,10 g/dl
Leukocyty: 7,60 tys./mm3
Trombocyty: 317,00 tys./mm3
BIOCHEMIA:
ALT (GTP): 38,60
AST (GOT): 26,60
AP (Fosfataza zasadowa): 65,10 - nie wiem czego to dotyczy , czy nerek?
Kreatynina : 1,34 mg/dl
Mocznik: 34,40 mg/dl
Kolejne badaniawykonam w grudniu. Tak uznała pani doktor.
Po wynikach nasza pani weterynarz stwierdziła, że podamy jej jeszcze trocoxil. Bez leku sunia nie dałaby rady. Teraz , tzn. 28 października zdecydowała się na kolejną dawkę. Ale jak patrzę, to niestety coraz bardziej mam wrażenie, że chyba trocoxil jakby już za mało działa. Chód psinki jest coraz bardziej zachwiany. Na szczęście stawy nie puchną. Sunia w żaden sposób nie żali się, żeby ją bolalło i to mnie pociesza, tylko ten chód coraz bardziej zmieniony. Choć terza też pogoda najgorsza dla tych wszystkich kośćcowych spraw. Z utęsknieniem czekam już ciepłej wiosny i suchych dni.
Kiedy miała robiony RTG kręgosłupa i tylnych łapek okazało się, że kręgosłup jest w kiepskim stanie. Pani doktor powiedziała też, że od kręgosłupa idzie nerw do tylniej łapki, który jest uciskany. I teraz jak o tym wiem, to coraz bardziej jestem w strachu o nią na każdym spacerze. Mojej psince nikt nie daje 12 lat - mało siwy pyszczek, ładna sierść minki szczeniaczka... W ostatnim czasie zaobserwowałam, że sunia jak stoi i chce się nagle odwrócić w prawo, to ta tylna łapka - z dysplazją - ugina się nieraz i tyłek leci w dół i psina jakby podtrzymuje równowagę ogonem zwracając go odpowiednio. Podczas chodzenia, jak skręca w którąś stronę to podobnie. Jak stoi to widzę, że szybko szykuje się, aby położyć się na ziemi. Tył jest już słabszy, mięśnie pewnie coraz słabsze. Kupiłam jej nawet HMB (kiedś dostawała), ale po podaniu dostała biegunkę - być może po tym więc odstawiłam. Nie wiem jak inaczej to opisać, by było zrozumiałe, ale mam nadzieję, że jest.
Panie Jarku CARTROPHEN wydaje mi się, ze sunia dostawała kiedyś przed trocoxilem. Zapytam moją wetkę, co ona na to, ale muszę poczekać z podaniem innego NLP do grudnia bo trocoxil już podany.
Poczytałam sobie o magnetoterapii i bardzo żałuję, że nie mam fizycznych możliwości dotarcia z nią na takie zabiegi. W naszej lecznicy nie mają rehabilitacji zwierząt, szkoda. Wszędzie indziej już za daleko - nie dojdziemy. Samochód nie zawsze możliwy. Może akurat te magnesy by pomogły. Dlatego też teraz zastanawiam się dla niej nad posłaniem magnetycznym, albo obrożą magnetyczną.Ma ktoś doświadczenia z tym?
Przepraszam, że może trochę chaotycznie napisane, ale tyle myśli się kłębi w głowie z powodu tych futrzaków chorych, żejakoś inaczej już nie potrafię.
Staszko co z Sarunią?
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za odpowiedź.
Erytrocyty: 7,09 mln/mm3
Hematokryt: 45,00 %
Hemoglobina: 16,10 g/dl
Leukocyty: 7,60 tys./mm3
Trombocyty: 317,00 tys./mm3
BIOCHEMIA:
ALT (GTP): 38,60
AST (GOT): 26,60
AP (Fosfataza zasadowa): 65,10 - nie wiem czego to dotyczy , czy nerek?
Kreatynina : 1,34 mg/dl
Mocznik: 34,40 mg/dl
Kolejne badaniawykonam w grudniu. Tak uznała pani doktor.
Po wynikach nasza pani weterynarz stwierdziła, że podamy jej jeszcze trocoxil. Bez leku sunia nie dałaby rady. Teraz , tzn. 28 października zdecydowała się na kolejną dawkę. Ale jak patrzę, to niestety coraz bardziej mam wrażenie, że chyba trocoxil jakby już za mało działa. Chód psinki jest coraz bardziej zachwiany. Na szczęście stawy nie puchną. Sunia w żaden sposób nie żali się, żeby ją bolalło i to mnie pociesza, tylko ten chód coraz bardziej zmieniony. Choć terza też pogoda najgorsza dla tych wszystkich kośćcowych spraw. Z utęsknieniem czekam już ciepłej wiosny i suchych dni.
Kiedy miała robiony RTG kręgosłupa i tylnych łapek okazało się, że kręgosłup jest w kiepskim stanie. Pani doktor powiedziała też, że od kręgosłupa idzie nerw do tylniej łapki, który jest uciskany. I teraz jak o tym wiem, to coraz bardziej jestem w strachu o nią na każdym spacerze. Mojej psince nikt nie daje 12 lat - mało siwy pyszczek, ładna sierść minki szczeniaczka... W ostatnim czasie zaobserwowałam, że sunia jak stoi i chce się nagle odwrócić w prawo, to ta tylna łapka - z dysplazją - ugina się nieraz i tyłek leci w dół i psina jakby podtrzymuje równowagę ogonem zwracając go odpowiednio. Podczas chodzenia, jak skręca w którąś stronę to podobnie. Jak stoi to widzę, że szybko szykuje się, aby położyć się na ziemi. Tył jest już słabszy, mięśnie pewnie coraz słabsze. Kupiłam jej nawet HMB (kiedś dostawała), ale po podaniu dostała biegunkę - być może po tym więc odstawiłam. Nie wiem jak inaczej to opisać, by było zrozumiałe, ale mam nadzieję, że jest.
Panie Jarku CARTROPHEN wydaje mi się, ze sunia dostawała kiedyś przed trocoxilem. Zapytam moją wetkę, co ona na to, ale muszę poczekać z podaniem innego NLP do grudnia bo trocoxil już podany.
Poczytałam sobie o magnetoterapii i bardzo żałuję, że nie mam fizycznych możliwości dotarcia z nią na takie zabiegi. W naszej lecznicy nie mają rehabilitacji zwierząt, szkoda. Wszędzie indziej już za daleko - nie dojdziemy. Samochód nie zawsze możliwy. Może akurat te magnesy by pomogły. Dlatego też teraz zastanawiam się dla niej nad posłaniem magnetycznym, albo obrożą magnetyczną.Ma ktoś doświadczenia z tym?
Przepraszam, że może trochę chaotycznie napisane, ale tyle myśli się kłębi w głowie z powodu tych futrzaków chorych, żejakoś inaczej już nie potrafię.
Staszko co z Sarunią?
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za odpowiedź.
Po przeprowadzonych badaniach krwi morfologii i biochemii,zalecałbym użycie jednego z dwóch leków nowej generacji. Onsior oraz Cimalgex, oba w składzie maja nowe grupy środków z tzw kosybow. Cimalgex ma rejestracje na podawanie dzień w dzień przez 6 miesięcy, a producent informuje, że działanie hepatotoskyczne oraz nefrotoksyczne jest znacząco ograniczone. Nie jest to zloty środek, ale trzeba zapewnić względny komfort chorowania dla pacjenta, mimo dobrych opinii uważam, ze skutki uboczne tez mogą się pojawić- na pewno nie będą tak silnie wyrażone jak przy długo terminowej trapi glikokortykoidami. Wyniki krwi są dobre, mimo braku rejestracji użycie Trocoxilu wydaje się być zasadne, bo w końcu piesek reaguje na leczenie prawidłowo, a parametry nerkowe, czy wątrobowe są w granicach normy.
Musisz sobie uświadomić, że niezależnie do postępowania to:
-kontrolować masę ciała
-kontrolować aktywność ruchową
-stosować chondroprotektanty ( Arthtoflex, Caniviton lub inne)
-doraźnie w razie potrzeby podawać niesterydowe leki przeciwzapalne/przeciwbólowe(Metacam, Rimadyl, Cimalgex lub inne)
-prowadzić aktywną rehabilitację umożliwiającą utrzymanie właściwego zakresu ruchów w stawach i przeciwdziałać zanikowi mięśni.
- jeśli to nie pomoże można zastosować homeopatie <Traumel połączony z Discusem i NLPZ> a jeśli o to zawodzi przejść na sterydoterapie i jakiś h-2 bloker lub omeprazol celem osłony żołądka<chociaż przy długo terminowym podawaniu NLPZ też powinno się je stosować>
Czemu takie obawy masz przed Rimadylem?
Musisz sobie uświadomić, że niezależnie do postępowania to:
-kontrolować masę ciała
-kontrolować aktywność ruchową
-stosować chondroprotektanty ( Arthtoflex, Caniviton lub inne)
-doraźnie w razie potrzeby podawać niesterydowe leki przeciwzapalne/przeciwbólowe(Metacam, Rimadyl, Cimalgex lub inne)
-prowadzić aktywną rehabilitację umożliwiającą utrzymanie właściwego zakresu ruchów w stawach i przeciwdziałać zanikowi mięśni.
- jeśli to nie pomoże można zastosować homeopatie <Traumel połączony z Discusem i NLPZ> a jeśli o to zawodzi przejść na sterydoterapie i jakiś h-2 bloker lub omeprazol celem osłony żołądka<chociaż przy długo terminowym podawaniu NLPZ też powinno się je stosować>
Czemu takie obawy masz przed Rimadylem?
- Staszko i Sara
- Posty:47
- Rejestracja:08 lutego 2010, 02:55
- Lokalizacja:TARNOBRZEG
Miałem na myśli lek Karprofen (który Sara brała przed Trocoxilem) - nazwa bardzo podobna do tej, którą Pan Doktor podał, więc stąd to skojarzenie.
NiA: Dokładnie jak napisałaś, aura nie zawsze dobrze działa na samopoczucie Sary i szczególnie w wilgotne dni kuleje, no i po dłuższym leżeniu. Trocoxil jednak najlepiej się sprawdził, bo po nim ma dużo lepszych dni. Poza tym pod nasz dach przyjęliśmy porzuconego kociaka, więc to jej dobrze zrobiło, bo przypomniały jej się szczenięce lata i czasami razem rozrabiają
BigKris: Jesteś lekarzem wet., bo nic o tym nie wspominasz??? Jeśli tak, to jak duże masz doświadczenie u pacjentów z tymi lekami?
NiA: Dokładnie jak napisałaś, aura nie zawsze dobrze działa na samopoczucie Sary i szczególnie w wilgotne dni kuleje, no i po dłuższym leżeniu. Trocoxil jednak najlepiej się sprawdził, bo po nim ma dużo lepszych dni. Poza tym pod nasz dach przyjęliśmy porzuconego kociaka, więc to jej dobrze zrobiło, bo przypomniały jej się szczenięce lata i czasami razem rozrabiają
BigKris: Jesteś lekarzem wet., bo nic o tym nie wspominasz??? Jeśli tak, to jak duże masz doświadczenie u pacjentów z tymi lekami?
no Big Kris jestem pod wrażeniem , jesteśmy chyba powiązani fachem lub branżą. Na pewno nie przyczytałeś tego z popołudniówki wychodzącej w Twoim regionie. Wszystkie leki wypisane przez Ciebie maja taki sam mechanizm działania czyli hamują działanie cyklooxygenazy 2 . Skutki ubczne wszystkich tych leków są podobne jede mocniejsze drugie słabsze . Na razie są to w miarę młode preparaty mam nadzieję , że znajdą swoje miejsce na ryku a zwierzeta bedą na nie reagować bardzo dobrze.
NiA to NinaS. Odnalazłam poprawne konto i usunęłam posta, którego napisałam też jako jako Nina S, ale z odstępem - dziwiłam się, że nie pokazuje się większa ilość moich postów, bo napisałam zdecydowanie więcej niż tylko 2 . Trochę to potrwało zanim odnalazłam drugie poprawne konto w poczcie - ale już jest (trochę sama sobie namieszałam - jednak pamięć ludzka jest zawodna i za zamieszanie BARDZO PRZEPRASZAM).
Jestem bardzo wdzięczna za odpowiedzi wszystkich osób na mojego posta.
BigKris cieszę się, że napisałeś - zapytam moją wetkę o te podane przez Ciebie leki. Jak pisałam w poście (jako NiA) nie pamiętałam nazwy jakiegoś nowego leku, o jakim mówiła moja pani wet. Na razie dostała jeszcze TROCOXIL - 28 października więc ewentualny inny specyfik i tak wchodzi w grę dopiero po miesiącu tej ostatniej dawki trocoxilu.
Moja sunia otrzymuje też systematycznie niezbędne chondroprotetyki już od paru lat - bardzo tego pilnuję. Podobnie jest z wagą, a ma niestety tendencję do tycia - teraz szczególnie, gdy ruchu mniej. Na szczęście obecnie waga utrzymuje się ładnie, nie pozwalam jej dokarmiać niczym dodatkowo, bo szybko jej te dodatkowe kąski idą w wagę. Odchudzałam ją parę lat temu i trochę to trwało. Tyła mi też na niektórych karmach więc załamywałam ręce, ale na obecnej Nutrze Nugets dla seniorka trzyma ładnie wagę i nie przybiera. NLP to już norma w naszym przypadku - próbowałyśmy z panią doktor zostawić ją bez, była nawet akupunktura, ale niestety bez efektu. Powrót do Trocoxilu okazał się niezbędny.
Biochemię kontroluję , aby wiedzieć czy narządy wewnętrzne działają sprawnie.
Traumeel parę razy podałam - wcierałam rozkruszoną tabletkę w dziąsła suni, ale czy pomagało to trudno mi powiedzieć. BigKris, czy Ty masz na myśli iniekcje, czy formę tabletkową?
Rimadyl moja sunia też dostawała kilka lat temu. To chyba Staszko ma obawy odnośnie rimadylu - to takie nieśmiałe wtrącenie. Ja byłam zadowolona, nic złego nie działo się suni, gdy go dostawała. Obecna wetka zamieniła go na trocoxil twierdząc, że jest on bezpieczniejszy dla żołądka i pozostałych narządów wewnętrznych. Sunia dostawała też krótko carprofen(nie wiem, czy dobrze napisałam nazwę), jeszcze przed trocoxilem. Miałam możliwość naświetlania jej lampą Biopfron - ale niestety odpadło, bo zwierz mój boi się tego szumu wydawanego przez lampę w czasie naświetlania i końcowego sygnału - takiego pisku.A to też podobno fajna sprawa na problemy kostne. Za to zamówiłam dla suni obrożę magnetyczną - będzie bez dźwięków , może ona też choć trochę podziała. Poczytałam o magnetoterapii i jestem pełna nadziei.
Jestem bardzo wdzięczna za odpowiedzi wszystkich osób na mojego posta.
BigKris cieszę się, że napisałeś - zapytam moją wetkę o te podane przez Ciebie leki. Jak pisałam w poście (jako NiA) nie pamiętałam nazwy jakiegoś nowego leku, o jakim mówiła moja pani wet. Na razie dostała jeszcze TROCOXIL - 28 października więc ewentualny inny specyfik i tak wchodzi w grę dopiero po miesiącu tej ostatniej dawki trocoxilu.
Moja sunia otrzymuje też systematycznie niezbędne chondroprotetyki już od paru lat - bardzo tego pilnuję. Podobnie jest z wagą, a ma niestety tendencję do tycia - teraz szczególnie, gdy ruchu mniej. Na szczęście obecnie waga utrzymuje się ładnie, nie pozwalam jej dokarmiać niczym dodatkowo, bo szybko jej te dodatkowe kąski idą w wagę. Odchudzałam ją parę lat temu i trochę to trwało. Tyła mi też na niektórych karmach więc załamywałam ręce, ale na obecnej Nutrze Nugets dla seniorka trzyma ładnie wagę i nie przybiera. NLP to już norma w naszym przypadku - próbowałyśmy z panią doktor zostawić ją bez, była nawet akupunktura, ale niestety bez efektu. Powrót do Trocoxilu okazał się niezbędny.
Biochemię kontroluję , aby wiedzieć czy narządy wewnętrzne działają sprawnie.
Traumeel parę razy podałam - wcierałam rozkruszoną tabletkę w dziąsła suni, ale czy pomagało to trudno mi powiedzieć. BigKris, czy Ty masz na myśli iniekcje, czy formę tabletkową?
Rimadyl moja sunia też dostawała kilka lat temu. To chyba Staszko ma obawy odnośnie rimadylu - to takie nieśmiałe wtrącenie. Ja byłam zadowolona, nic złego nie działo się suni, gdy go dostawała. Obecna wetka zamieniła go na trocoxil twierdząc, że jest on bezpieczniejszy dla żołądka i pozostałych narządów wewnętrznych. Sunia dostawała też krótko carprofen(nie wiem, czy dobrze napisałam nazwę), jeszcze przed trocoxilem. Miałam możliwość naświetlania jej lampą Biopfron - ale niestety odpadło, bo zwierz mój boi się tego szumu wydawanego przez lampę w czasie naświetlania i końcowego sygnału - takiego pisku.A to też podobno fajna sprawa na problemy kostne. Za to zamówiłam dla suni obrożę magnetyczną - będzie bez dźwięków , może ona też choć trochę podziała. Poczytałam o magnetoterapii i jestem pełna nadziei.
- Staszko i Sara
- Posty:47
- Rejestracja:08 lutego 2010, 02:55
- Lokalizacja:TARNOBRZEG
Nie, to raczej nie chodziło o mnie, bo ja bez obaw stosowałem u Sary rimadyl (karprofen) przez kilka miesięcy, bo z tego to wiem, to standardowy lek w tego typu przypadkach, ale niestety nie było żadnej poprawy (a jeśli już to ja jej nie zauważyłem), a dodatkowo od czasu do czasu pojawiały się tylko efekty uboczne ze strony układu pokarmowego. Ale z lekami u psów jest podobnie jak u ludzi, każdy organizm reaguje indywidualnie - u jednego działa świetnie, a u innego wręcz przeciwnie. To nie znaczy, że mam obawy przed rimadylem; po prostu w naszym przypadku nie sprawdził się i tylko tyle (w drugiej połowie leczenia stosowaliśmy karprofen, bo okazało się, że to dużo tańszy odpowiednik (sprowadzałem go po znajomości z Włoch z hurtowni niemal za grosze). Wręcz zachęcam innych, by - jeśli wet zaproponuje ten lek - spróbować go, bo w wielu przypadkach pomaga, ale jeśli nie sprawdzisz to się nie przekonaszNinaS pisze:To chyba Staszko ma obawy odnośnie rimadylu - to takie nieśmiałe wtrącenie.
[quote=BigKris post_id=110277 time=1320145205 user_id=42074]
Po przeprowadzonych badaniach krwi morfologii i biochemii,zalecałbym użycie jednego z dwóch leków nowej generacji. Onsior oraz Cimalgex, oba w składzie maja nowe grupy środków z tzw kosybow. Cimalgex ma rejestracje na podawanie dzień w dzień przez 6 miesięcy, a producent informuje, że działanie hepatotoskyczne oraz nefrotoksyczne jest znacząco ograniczone. Nie jest to zloty środek, ale trzeba zapewnić względny komfort chorowania dla pacjenta, mimo dobrych opinii uważam, ze skutki uboczne tez mogą się pojawić- na pewno nie będą tak silnie wyrażone jak przy długo terminowej trapi glikokortykoidami. Wyniki krwi są dobre, mimo braku rejestracji użycie Trocoxilu wydaje się być zasadne, bo w końcu piesek reaguje na leczenie prawidłowo, a parametry nerkowe, czy wątrobowe są w granicach normy.
Musisz sobie uświadomić, że niezależnie do postępowania to:
-kontrolować masę ciała
-kontrolować aktywność ruchową
-stosować chondroprotektanty ( Arthtoflex, Caniviton lub inne)
-doraźnie w razie potrzeby podawać niesterydowe leki przeciwzapalne/przeciwbólowe(Metacam, Rimadyl, Cimalgex lub inne)
-prowadzić aktywną rehabilitację umożliwiającą utrzymanie właściwego zakresu ruchów w stawach i przeciwdziałać zanikowi mięśni.
- jeśli to nie pomoże można zastosować homeopatie <Traumel połączony z Discusem i NLPZ> a jeśli o to zawodzi przejść na sterydoterapie i jakiś h-2 bloker lub omeprazol celem osłony żołądka<chociaż przy długo terminowym podawaniu NLPZ też powinno się je stosować>
Czemu takie obawy masz przed Rimadylem?
[/quote]
Sorry, ale stosowanie homeopatii w przypadku zwierząt nie ma najmniejszego sensu. O ile w przypadku ludzi może zadziałać efekt placebo to zwierzak skąd ma wiedzieć, że podajesz mu coś co ma go "wyleczyć" ? Homeopatia to bzdet marketingowy i zwierzęciu na pewno nie pomoże.
Po przeprowadzonych badaniach krwi morfologii i biochemii,zalecałbym użycie jednego z dwóch leków nowej generacji. Onsior oraz Cimalgex, oba w składzie maja nowe grupy środków z tzw kosybow. Cimalgex ma rejestracje na podawanie dzień w dzień przez 6 miesięcy, a producent informuje, że działanie hepatotoskyczne oraz nefrotoksyczne jest znacząco ograniczone. Nie jest to zloty środek, ale trzeba zapewnić względny komfort chorowania dla pacjenta, mimo dobrych opinii uważam, ze skutki uboczne tez mogą się pojawić- na pewno nie będą tak silnie wyrażone jak przy długo terminowej trapi glikokortykoidami. Wyniki krwi są dobre, mimo braku rejestracji użycie Trocoxilu wydaje się być zasadne, bo w końcu piesek reaguje na leczenie prawidłowo, a parametry nerkowe, czy wątrobowe są w granicach normy.
Musisz sobie uświadomić, że niezależnie do postępowania to:
-kontrolować masę ciała
-kontrolować aktywność ruchową
-stosować chondroprotektanty ( Arthtoflex, Caniviton lub inne)
-doraźnie w razie potrzeby podawać niesterydowe leki przeciwzapalne/przeciwbólowe(Metacam, Rimadyl, Cimalgex lub inne)
-prowadzić aktywną rehabilitację umożliwiającą utrzymanie właściwego zakresu ruchów w stawach i przeciwdziałać zanikowi mięśni.
- jeśli to nie pomoże można zastosować homeopatie <Traumel połączony z Discusem i NLPZ> a jeśli o to zawodzi przejść na sterydoterapie i jakiś h-2 bloker lub omeprazol celem osłony żołądka<chociaż przy długo terminowym podawaniu NLPZ też powinno się je stosować>
Czemu takie obawy masz przed Rimadylem?
[/quote]
Sorry, ale stosowanie homeopatii w przypadku zwierząt nie ma najmniejszego sensu. O ile w przypadku ludzi może zadziałać efekt placebo to zwierzak skąd ma wiedzieć, że podajesz mu coś co ma go "wyleczyć" ? Homeopatia to bzdet marketingowy i zwierzęciu na pewno nie pomoże.