Dysplazja
Witam serdecznie mam pytanie które może mieć jeszcze kilka osób. Mam 5 miesięcznego Goldena. Po drzemce mój piesek delikatnie kuleje na tylnią łapę. Zaniepokojona wybrałam sie do weterynarza, który po prześwietleniu stwierdził iż musi skonsultować z ortopedą ale ma podejrzenie iż może być to dysplazja choć w niewielkim stopniu. Prosze powiedzcie mi czy konieczny jest zabieg chirurgiczny czy jest mozeliwość by leczyć to inaczej.????
Ja też martwię się moim psem.Zauważyłam ,że kuleje na przednią łapę.Dzis idę do wet.
Martwię sie czy to dysplazja.Ale przecież karmiłam psa Britem Adult Large Breed-z dodatkiem składników na stawy.Czyżby to nie było odpowiednie zabezpieczenie?
Martwię sie czy to dysplazja.Ale przecież karmiłam psa Britem Adult Large Breed-z dodatkiem składników na stawy.Czyżby to nie było odpowiednie zabezpieczenie?
Dysplazja jest chorobą o podłożu genetycznym czyli jest to schorzenie dziedziczne, a więc nie można się przed nią zabezpieczyć stsosowaniem składników na stawy. Oczywiście nieprawidłowe żywienie ma też tutaj jakiś wpływ, ale decydujące są predyspozycje genetyczne.psinka pisze:Martwię sie czy to dysplazja.Ale przecież karmiłam psa Britem Adult Large Breed-z dodatkiem składników na stawy.Czyżby to nie było odpowiednie zabezpieczenie?
postępowanie zwłaszcza chirurgiczne jest indywidualne nie ma standardu. Więc nie zadajcie takich pytań czy mam go zoperować. Musi o tym zadecydować chirurg - ortopedapo wizycie i dokładnym badaniu psa jak i przejrzeniu radiogramów.
Dziękuję za odpowiedź Jednak widzę że źle zadałam pytanie. Nie chodziło mi o odpowiedź czy musze go operować ( bo o tym zadecyduje weterynarz) tylko czy są sposoby bezinwazyjne ?? I mam jeszcze jedno pytanie czy błędem będzie podawanie psu chrząstki rekina i arthrostopu ?? Z góry dziękuje za odpowiedź i pozdrawiam
ostatnio chrząstka rekina leczy wszystko. Nie udowodniono żadnego pozytywnego wpływu jej na orgazm a wady genetyczne są WADAMI więc zmianami nie podlegającymi leczeniu. Można łagodzić ich skutki zarówno chirurgicznie jak i postępowaniem farmaceutycznym , ale sposób postępowania zależy od danego osobnika, zaawansowania danej wady i jej wpływwu rzeczywistego na organizm w danym momencie.
Panie Jarku ostatnio znalazłem takie stwierdzenie "ieszcze do niedawna uważano,że wystąpienie dysplazji jest spowodowane przede wszystkim czynnikami genetycznymi.Ostatnio jednak większość specjalistów skłania się do uznania,że choć genetyczne predyspozycje do dysplazji odgrywają pewną rolę to jednak na rozwój mają większy wpływ czynniki środowiskowe,jak żywienie i ruch..."
Zaciekawił mnie ten temat i jaka jest Pańska opinia na ten temat,może gdzieś w jakieś publikacji był ten temat szerzej poruszony,jeżeli tak to poproszę o namiary
Zaciekawił mnie ten temat i jaka jest Pańska opinia na ten temat,może gdzieś w jakieś publikacji był ten temat szerzej poruszony,jeżeli tak to poproszę o namiary
Witam!Golden pisze:Dziękuję za odpowiedź Jednak widzę że źle zadałam pytanie. Nie chodziło mi o odpowiedź czy musze go operować ( bo o tym zadecyduje weterynarz) tylko czy są sposoby bezinwazyjne ??
Moja sunia ma dysplazje (Alaskan Malamute), objawy choroby pojawily sie bardzo wczesnie bo juz w 3 miesiacu zycia.
Jesli chodzi o zachowawcze sposoby "na dysplazje" to jest ich kilka:
1. zabezpiecz wszystkie sliskie powierzchnie w domu
2.unikajce chodzenia po schodach
3.zadnych zabaw typu aportowanie
4.nie pozwalaj na zabawy z duzymi psami i dzikie gonitwy
5.latem jak najwiecej plywania- doskonale wzmacnia miesnie zadu odciazajac stawy
6.pamietaj ze dysplastyk musi byc szczuply a nawet chudy
7.podawanie wspomagaczy stawowych np. Arthroflex , Caniviton itd. nie zaszkodzi
To podstawowe zasady prowadzenia dysplastyka ktore choc choroby nie lecza moga spowolnic jej rozwoj a nawet zapewnic psu dlugie, pozbawione bolu zycie.
Temat dysplazji a raczej jej przyczyn zawsze wywoluje wiele emocji, z powodow takich wlasnie podzielonych opinii na temat jej przyczyn.boguś pisze:ostatnio znalazłem takie stwierdzenie "ieszcze do niedawna uważano,że wystąpienie dysplazji jest spowodowane przede wszystkim czynnikami genetycznymi.Ostatnio jednak większość specjalistów skłania się do uznania,że choć genetyczne predyspozycje do dysplazji odgrywają pewną rolę to jednak na rozwój mają większy wpływ czynniki środowiskowe,jak żywienie i ruch..."
Powyzszy cytat wg mnie jasno wskazuje wlasnie na genetyczna przyczyne powstania dysplazji, bowiem wyraznie napisane jest ze czynniki środowiskowe owszem mają wpływ, ale na jej rozwój a nie powstanie.
I tak właśnie to wygląda, genetyka jest powodem wystąpienia dysplazji natomiast prowadzenie psa, czyli tzw czynniki środowiskowe mają wpływ na jej rozwój, czyli na to kiedy wystąpi i jak szybko choroba będzie postępowała.choć genetyczne predyspozycje do dysplazji odgrywają pewną rolę to jednak na rozwój mają większy wpływ czynniki środowiskowe,jak żywienie i ruch...
Gdyby powodem "zachorowania" na dysplazję były czynniki środowiskowe niemożliwe byłoby zbadanie już 2 tyg szczeniąt co jest wykonywane w Warszawie.
Panie Bogdanie moje zdanie i najwybitniejszych sław w Polsce jest dokładnie takie jak Pan zacytował. Musi zaistnieć predyspozycja genetyczna + czynniki środowiskowe = dysplazja. Oczywiście jeśli predyspozycja genetyczne jest bardzo duża ( chorzy rodzice lub rodzic ) działanie czynników środowiskowych może mieć bardzo niewielki wpływ a dysplazja może być bardzo ciężka. Ale powiem Wam np. że tuż przed świętami wykonywałem RTG na dysplazje owczarka niemieckiego 2 latka i dysplazja była D a zwierze nie pokażywało nic. Nie było najmniejszych objawów. Oczyswiście właściciel teraz musi zmienić sposób postępowania z nim , ale są i takie przypadki.
Panie Jarku! Czy dobrze rozumiem? mówi Pan iż dysplazje powodują geny + czynniki środowiskowe? czy wg Pana gdyby pies nie był obciążony genetycznie można doprowadzić go do dysplazji niewłaściwym karmieniem, źle dawkowanym ruchem?
Pytam ponieważ czytałam mnóstwo artykułów na temat dysplazji, z racji tego że jestem właścicielem dysplastyka odwiedziłam wielu lekarzy (w tym kilku z tych najwybitniejszych sław w Polsce) i za każdym razem słyszałam i czytałam, że dysplazja bez obciążenia genetycznego nie istnieje. Czynnikami środowiskowymi można doprowadzić psa do wielu schorzeń ale nigdy nie do dysplazji.
Nie chodzi mi absolutnie o to, aby podważać Pana zdanie ale pytam z czystej ciekawości ponieważ tematyka dysplazji jest mi szczególnie bliska. Bardzo chętnie poczytałabym jakieś artykuły czy publikacje w których jest mowa o przyczynach dysplazji a których jeszcze nie miałam okazji przeczytać.
A jeśli chodzi o tego prześwietlonego przez Pana ONKA to takie przypadki jak ten zdarzają się bardzo często. Sama znam kilka takich psów które nie wykazywały żadnych objawów choroby, a profilaktycznie wykonane RTG wykazywało D lub E.
pozdrawiam
Pytam ponieważ czytałam mnóstwo artykułów na temat dysplazji, z racji tego że jestem właścicielem dysplastyka odwiedziłam wielu lekarzy (w tym kilku z tych najwybitniejszych sław w Polsce) i za każdym razem słyszałam i czytałam, że dysplazja bez obciążenia genetycznego nie istnieje. Czynnikami środowiskowymi można doprowadzić psa do wielu schorzeń ale nigdy nie do dysplazji.
Nie chodzi mi absolutnie o to, aby podważać Pana zdanie ale pytam z czystej ciekawości ponieważ tematyka dysplazji jest mi szczególnie bliska. Bardzo chętnie poczytałabym jakieś artykuły czy publikacje w których jest mowa o przyczynach dysplazji a których jeszcze nie miałam okazji przeczytać.
A jeśli chodzi o tego prześwietlonego przez Pana ONKA to takie przypadki jak ten zdarzają się bardzo często. Sama znam kilka takich psów które nie wykazywały żadnych objawów choroby, a profilaktycznie wykonane RTG wykazywało D lub E.
pozdrawiam
aby wystąpiła dysplazja musi istnieć czynnik genetyczny. Oczywiście mogą się zdarzyć przypadki gdzie predyspozycja jest bardzo mała a na skutek np. skoplikowanych złamań , urazów kończyn to te zmiany środowiskowe zadecydują o dysplazji ale to występuje bardzo , bardzo rzadko. Częściej to wady postawy prowadzą do urazów i pogłębiania się już istniejącej dysplazji. Masz rację sam spotykam w swojej pracy masę zwierząt dysplastycznych a większość ich nie ma najmniejszych objawów. Ale rzadko zdarza się spotkać dysplazję D i zero - dokładnie zero objawów tej ciężkiej dysplazji.
Co do dysplazji mam jedne pytanie. Moja suczka w wieku 4 miesiecy zaczeła kuleć, oczywiscie odrazu zostało zrobione zdjecie RTG przez ortopede. Na zdjeciu wszytko wyszło WZOROWO =) Zastanawiam sie czy jesli w wieku 4 miesiecy jest super to czy ten stan moze sie jeszcze diametralnie zmienic ? Czy w 4 miesiącu mozna juz powiedzie : że bedzie wszytko ok?
POZDRAWIAM
POZDRAWIAM
nie nie można powiedzieć w 100 % , że już nic temu psu nie grozi, jest prawdopodobne ale nie jest całkowicie pewne. Sam miałem takie przypadki. Czasami jest niewielka dysplazja a ok. roku pies już nie chodzi.
Witam. My mamy psiaka, który w wieku 5-6miesięcy zaczął kuleć na przednią łapkę. Na początku pomagały zastrzyki u weta, ale gdy to przestało skutkować zdecydowaliśmy się na RTG i okazało się że jest to młodzieńcze zapalenie stawów dostał wtedy Rimadyl i po 5 dniach jak ręką odjąć mu przeszło. Potem przez 3 miesiące zupełnie nie kulał, później kulał sporadycznie ale zawsze na drugi dzień mu przechodziło. W maju jednak zaczął tak kuleć, że wieczorami miał poważne problemy z chodzeniem i co chwila sie kładł. Zrobiliśmy znów RTG i się okazało że to dysplazja łokciowa.
Teraz psiak jest 6 tyg. p operacji ale ciągle kuleje czy to jest normalny objaw?
Niestety też często mu pstryka w tej łapie, ortopeda oglądał ją bardzo wnikliwie ale nic nie zauważył nie pokojącego jednak pstrykanie przy wstawaniu usłyszał. Teraz jest po 2 zastrzykach Cartovenu(nie wiem czy dobrze napisałam nazwę) i jak to nie pomoże czeka go druga operacja metodą artroskopową.
Teraz psiak jest 6 tyg. p operacji ale ciągle kuleje czy to jest normalny objaw?
Niestety też często mu pstryka w tej łapie, ortopeda oglądał ją bardzo wnikliwie ale nic nie zauważył nie pokojącego jednak pstrykanie przy wstawaniu usłyszał. Teraz jest po 2 zastrzykach Cartovenu(nie wiem czy dobrze napisałam nazwę) i jak to nie pomoże czeka go druga operacja metodą artroskopową.