Witam Was, proszę o poradę, szczególnie pana Jarka,
zacznę w końcu i chcę uprzedzić że nie szukam porady nie chodząc z moim psiakem (spanielek) do weterynarza
od tamtego roku zauważyłam że liże się po odbycie, a czasami saneczkuje, więc odrobaczyłam znowu, były czyszczone gruczoły których właściwie nie trzeba było czyścić
pomyśleliśmy że poczekamy
ale luty był zły już, psiak znowu saneczkował, wylizywał się mocno (na legowisku były mokre spore plamy aż) po jakimś czasie zaczęłam czuć brzydki zapach, znowu wizyta, badanie kału, tabletki na tasiemca którego ciężko było nawet zauważyć w kale, ale tak na wszelki, bo może jest aż tak wrażliwy że je odczuwa... później czyszczenie gruczołów, okazało się że wydzieliny jest mniej niż normalnie, po rozmowie doszłam do wniosku że wylizując się mógł naciskać gruczoły i stąd ten wcześniejszy zapach...
teraz postanowiliśmy przestawić go na karmę hipoalergiczną, jesteśmy już ponad tydzień na niej i tylko na niej i wodzie, a on dziś znowu saneczkował i rano się wylizywał...
jestem już trochę załamana a weterynarz był zdziwiony tym wszystkim i czuję że... boję się bo nie wiadomo nawet co dalej robić, jeśli pokarm hipoalergiczny nie pomoże na ten świąd odbytu... co to jest?
Jestem w kropce, proszę o poradę
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Czy okolice odbytu są zaczerwienione? Czy były robione jakieś wymazy? Badania? Czy stosowane były jakies maści, czopki?
Nie są zaczerwienione, nie ma śladów braku sierści itp. Czopki...? ale niby na co? jak nie wiadomo co się dzieje...
Napewno gruczoly sa okej, kal tez okej, byl na Acanie dotychczas, ma okresy kiedy wydaje się być lepiej, i okresy kiedy bardzo się interesuje. Jest normalny pozatym, nie jest otępiony, nie ma problemów.
Napewno gruczoly sa okej, kal tez okej, byl na Acanie dotychczas, ma okresy kiedy wydaje się być lepiej, i okresy kiedy bardzo się interesuje. Jest normalny pozatym, nie jest otępiony, nie ma problemów.
należy bardzo dokładnie obejrzeć odbyt jak i jego okolice a także ujście jelita prostego. Nic więcej nie trzeba. Pracy nad tym i leczenia jest na 10 minut. Karma nie da na 90 % nic. Nie chodzi o robaki.
Panie Jarku, ale odbyt był już oglądany z 3 razy od tego czasu albo i więcej, weterynarz badał odbyt, oglądał, ostatni raz z 1,5 tygodnia temu, było sprawdzanie gruczołów, tabletki na odrobaczenie... osiwieje
Sam powiedział że kierują trudne przypadki do specjalistów, ale to przecież TYLKO swędzenie odbytu, którego nie możemy się pozbyć i nie wiadomo skąd się bierze.
Sam powiedział że kierują trudne przypadki do specjalistów, ale to przecież TYLKO swędzenie odbytu, którego nie możemy się pozbyć i nie wiadomo skąd się bierze.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
To może byc zwykłe nawracające zapalenie śluzówki. Samo się nie wyleczy. Odpuszcza na chwile a potem znów wraca. Wtedy właśnie potrzebne są środki do smarowania miejscowego.
A czy zapalenie śluzowki odbytu nie powinno powodować problemów z kałem?
On nie ma problemów z wypróznianiem się, przy badaniu kału konsystencja była okej. Był na Acanie + czasami marchewka, suszony chleb, kości wołowe, lub gryzaki prasowne kości. Nie zdarzył się kał z krwią, śluzem itp. Wszystko wygląda że jest dobrze ale wylizuje odbyt i saneczkuje, boję się że w końcu dostanie jakąś infekcję od tych zachowań.
Staram się dosłownie wpaść na coś, pytam. Zapalenie śluzówki - o tym nie pomyślałam ale powinien chyba mieć w tym przpadku problemy z kałem i wypróznianiem bardziej a nie z swędzeniem... czyż nie tak?
On nie ma problemów z wypróznianiem się, przy badaniu kału konsystencja była okej. Był na Acanie + czasami marchewka, suszony chleb, kości wołowe, lub gryzaki prasowne kości. Nie zdarzył się kał z krwią, śluzem itp. Wszystko wygląda że jest dobrze ale wylizuje odbyt i saneczkuje, boję się że w końcu dostanie jakąś infekcję od tych zachowań.
Staram się dosłownie wpaść na coś, pytam. Zapalenie śluzówki - o tym nie pomyślałam ale powinien chyba mieć w tym przpadku problemy z kałem i wypróznianiem bardziej a nie z swędzeniem... czyż nie tak?
Znalazłam taką podpowiedz
"Saneczkowanie" - oznacza bolesność lub świąd okolicy odbytu przy zatwardzeniu, zarobaczeniu, alergii, zapaleniu gruczołów przyodbytowych, utkwieniu w okolicy odbytu ciała obcego, np. źdźbła trawy. Konieczna wizyta u lekarza weterynarii.
zatwardzenia brak, robaków nie ma, gruczoly czyste, jesli by bylo cialo obce to chyba wet by je zauwazyl... alergia...
"Saneczkowanie" - oznacza bolesność lub świąd okolicy odbytu przy zatwardzeniu, zarobaczeniu, alergii, zapaleniu gruczołów przyodbytowych, utkwieniu w okolicy odbytu ciała obcego, np. źdźbła trawy. Konieczna wizyta u lekarza weterynarii.
zatwardzenia brak, robaków nie ma, gruczoly czyste, jesli by bylo cialo obce to chyba wet by je zauwazyl... alergia...
Mam ten sam problem !!!!!!!!!!! Suczka 2 lata . Wizyty u 6 wet. , multum badań mn. posiewy z gruczołów , badania w kierunku lamblii itd , karma antyalergiczna . I nic ! nadal liże odbyt ! Tak samo jak u Ciebie - kupa normalna , odrobaczana , gruczoły czyste . Żaden wet. nie umie nic powiedzieć konkretnego ! Ręce opadają , a najgorsze to ,że jak zaczyna się lizanie , to ja sama zaczynam się denerwować .
a czy saneczkuje?
mój czasami jeszcze saneczkuje... zresztą jak liże odbyt to przecież dlatego że swędzi a jak swędzi to napewno trochę Twoj piesek saneczkuje... powiedz mi czy lekarze dali Wam jeszcze jakies rady? wyjscie z tego problemu?
przy badaniu gruczolow kolejny raz wet stwierdzil ze wydzieliny jest nawet mniej niz normalnie, ze on sobie mogl naciskac i wyciskac gruczoly tym natretnym lizaniem, i chyba tak bylo, pies niby okej ale sie lize i saneczkuje czasami i mi to juz rece opadaja na to...
mój czasami jeszcze saneczkuje... zresztą jak liże odbyt to przecież dlatego że swędzi a jak swędzi to napewno trochę Twoj piesek saneczkuje... powiedz mi czy lekarze dali Wam jeszcze jakies rady? wyjscie z tego problemu?
przy badaniu gruczolow kolejny raz wet stwierdzil ze wydzieliny jest nawet mniej niz normalnie, ze on sobie mogl naciskac i wyciskac gruczoly tym natretnym lizaniem, i chyba tak bylo, pies niby okej ale sie lize i saneczkuje czasami i mi to juz rece opadaja na to...
Boję się następstw tego lizania, staram sie go pilnowac ale nie moge wisiec nad nim 24 godz/h, obłęd
Moja sunia często irytowała się na swój kuperek - ze względu na tuszę lizać nie mogła- piszczała, kręciła się, wyraźnie pokazywała co ją irytuje. Na początku skóra przy ogonie wokół odbytu nie była wówczas czerwona, przed około miesiącem zauważyłam, że do tych objawów dochodzi zaczerwienienie skóry pod ogonkiem. jeszcze później skojarzyłam, że dzieje się to wszystko po jedzeniu (już około 30 -60 minut) i to po zjedzeniu kurczaka. Odstawiłam kurczaka i na razie kuper jej nie interesuje, nic wokół niego się nie dzieje. Może u Ciebie jedzenie też wywołuje te zachowania psa?
Jestesmy teraz na hipoalergicznej karmie to zobaczymy efekty za jakis tydzien jeszcze, choc na dzis dzien moge powiedziec na 75% ze moze nie zniknely ale napewno pomniejszyly sie plamy na legowisku, wczesniej byly nawet 2-3 wielkie mokre plamy od wylizywanie sobie odbytu.